Środa
17.01.2007
nr 017 (0535 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Sygnały łowieckie na polowaniu  (NOWY TEMAT)

Autor: Driada  godzina: 13:51
Darz Bór Mam pytanie do myśliwych. Czy u Was gra się sygnał przy strzelonej tuszy, czy też "ogłasza" się wszystko dopiero na pokocie?? A jak to być powinno?? W galerii jest zdjęcie madmy, na którym jest przedstawiona piękna scena sygnalizowania "Smierci jelenia". I to mnie zastanowiło właśnie- ja być powinno?? Dziękuję za odpowiedzi i zainteresowanie tematem. Pozdrawiam Darz Bór Driada

Autor: specjall  godzina: 14:22
Pokot, czas na "ogłoszenie". Pozdrawiam, darz bór, a buźka dla Ciebie. Jurek.

Autor: Maryna  godzina: 17:03
To zależy od sytuacji. Zasadą jest, że gra sie sygnał pozegnania zwierza z lasem przed patroszeniem. Realnie, może sobie na to pozwolić tylko sygnalista lub polujący w pobliżu. Zwierza trzeba zabezpieczyc i to jest najwazniejsze. Dlatego otrąbienie pokotu odbywa sie tuz przed zakonczeniem polowania, kiedy zwierzyna ubita leży na gałęziach jodłowych, najlepiej, kiedy pala się ogniska na czterech rogach pokotu. Nie dotyczy to drobnej. Oczywiscie, trzeba zadbać o to, żeby zwierzyna wyglądała przyzwoicie, bez eksponowania farby. Nawet w galerii jest wiele przykładów, gdzie zwierzyna jest ułożona jakby spała.

Autor: yogy  godzina: 22:05
u nas czasami gram...jak zdaze dojsc ;) ale planuje grac czesciej ;) pokot oczywiscie zawsze! ;)

Autor: madma  godzina: 22:37
Driada cieszę się, że podoba Ci się zdjęcie, cieszę się również z tego powodu, że pobudziło Cię ono do refleksji .... Śmierć każdego zwierzaka jest takim momentem, nad którym nigdy nie przechodzę obojętnie i każdy z nas powinien o tym pamiętać.... My naciskamy spust, my kończymy żywot zwierzaka i my - choć na moment - powinniśmy się wtedy "zatrzymać". Tym momentem jest właśnie w naszej tradycji "ostatni kęs" jak i zagranie "pośmiertnego" - oddanie czci strzelonej przez nas zwierzynie. Niestety rzadko się zdarza, że polujemy w towarzystwie trębacza /sam nie gram/...a wtedy właśnie byłem z kolegą, który miał sygnałówkę. Było to polowanie indywidualne i nic nie stało na przeszkodzie, aby "pośmiertne” zagrać i....tak powinno być zawsze.... Chwila refleksji, zadumy, bardzo głębokie i wzruszające przeżycie, hołd oddany zwierzynie, łzy w oczach i pamięć o tym zdarzeniu do końca życia...... Czyż nie jest to piękne w tym, co robimy? Czy nie dla takich chwil polujemy?... Po części odpowiedź na swoje "zastanowienie" masz powyżej, mówiąc konkretniej - pośmiertne gramy zawsze po śmierci zwierzyny, zawsze kiedy mamy takie mozliwości a przyjęło się, że na polowaniach zbiorowym trąbimy "zbiorczo" dla każdego gatunku osobną melodię...na zakończenie polowania po ułożeniu pokotu.... Pozdrawiam, Darz Bór "Śmierć jelenia" zakończenie sezonu w naszym Kole (img72.imageshack.us/img72/9436/dscfa7038wu1.jpg)

Autor: Karol  godzina: 23:12
Ad. madma Zazdroszczę wam takiej ilości sygnalistów... pięknie musi to brzemieć jak razem zagrają. :-) Ad. Driada U mnie w Kole jest jeden sygnalista - Nasz łowczy. "Rozkładówki" są grane zazwyczaj przy pokocie. Są jednak sytuacje, że w trakcie polowania również. Jakie to są sytuacje ? Ano np. jak młody adept łowiectwa strzela pierwszą sztukę zwierzyny i i przed pasowaniem lub chrztem jest odgrywana również "rozkładówka" danego gatunku, który został pozyskany. P.S. Narazie mi brak samozaparcia, ale mam nadzieję, że kiedyś i ja nauczę się grać na rogu. Darzbór !!