Czwartek
16.08.2007
nr 228 (0746 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: gatunki literackie  (NOWY TEMAT)

Autor: nonqsol  godzina: 15:00
Jako że mam dzisiaj dzień przed kompem, bo i urlop się wzięło a nade wszystko przeziębienie. Z nosa mi cieknie jak, nie przymierzając... :-) Myśli też jakieś takie, jakby bardziej swobodne, spowodowane pewnikiem temperaturą... Ale do rzeczy. Już wielekroć zastanawiałem się, wg jakiego klucza Redakcja "Dziennika Łowieckiego" klasyfikuje publikowane teksty . W szczególności - co decyduje o zaliczeniu tekstu do kategorii felietonów, reportaży czy sprawozdań. Jedyną kategorią, czystą formalnie jawi mi się grupa wywiadów, bo i gatunek prosty i 'wywiadowca' w języku polskim biegły:-). Bez uwag są też opowiadania, chociaż z drugiej strony - sądząc po ich barwie - nie wiem, czy nie należałoby zaliczyć ich do osobnej kategorii myśliwskiej łaciny jako "bajanie"... ha! ha! ha! Pozostałe w znakomitej większości mogą - wg mnie - pretendować do miana reportażu, bo jakoś elementów felietonów czy sprawozdania to tam brak. N eseje też mi wyglądają aczkolwiek redakcja takiego rodzaju nie przewidziała. Nie będąc pewnym swojego wyobrażenia o rodzajach gatunków literackich, zajrzałem do ściągi i znalazłem esej (eduseek.interklasa.pl/artykuly/artykul/ida/2500/idc/28/) felieton (eduseek.interklasa.pl/artykuly/artykul/ida/2500/idc/29/) reportaż (eduseek.interklasa.pl/artykuly/artykul/ida/2500/idc/30/) Nie ma tam, więc skądinąd: Sprawozdanie – służące do przedstawienia zdarzeń o charakterze procesualnym, dynamicznym. Obowiązuje tu reguła chronologicznego następstwa zdarzeń, którego w zasadzie nie wolno zmienić. „W zasadzie”, gdyż czasem ujawnienie finału jakiegoś procesu na początku tekstu, potraktowanie go jako „otwarcia” sprawozdania może zwiększyć jego atrakcyjność. Być może wpływ ma na to TV, gdzie każdy materiał filmowy, wprowadzający do dyskusji , zawsze nazywa się felietonem. Zadziwiające, że żaden polonista ( a na forum jest kilku, co najmniej) do tej pory tego nie podniósł:-). A chyba warto znać język polski, którego język łowiecki jest jedynie drobnym fragmentem. Znam, co prawda, jednego prymusa pewnej bardzo poważnej uczelni (to nie żart !), który ortografię uważa za zwykłe nieporozumienie i przeżytek ale mnie to nie zwalnia od ortografii, gramatyki, interpunkcji i czegoś tam jeszcze. Jako myśliwi pomstujemy za mylenie łyski z kaczką albo nazywanie kozła małym jelonkiem. A przecież zwierzyna łowna i język łowiecki jest znany stosunkowo wąskiej grupie społeczeństwa natomiast język polski - podobno - zna większość ( biernie) i bardzo wielu (czynnie). Pomyśleć, co się będzie działo za lat kilka, kiedy zamiast z języka polskiego matura będzie z religii. Strach się bać...

Autor: WIARUS  godzina: 15:54
Ambitny temat! Moje gratulacje . Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i zbyt często nie choruj!!! W chorobie zawyżasz poziom ;-))))) Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Vulpes silvestris  godzina: 20:58
"...który ortografię uważa za zwykłe nieporozumienie i przeżytek ale mnie to nie zwalnia od ortografii, gramatyki, interpunkcji i czegoś tam jeszcze." To postaw przed ''ale" przecinek. :-) Dziękuję! DB w przecinki oraz w wycinki:-)))))) V.s.

Autor: ULMUS  godzina: 22:35
Podzielam obawy Kolegi, że niebawem może wogóle nie być matury z polskiego. Na pocieszenie mogę jedynie dodać iż: przeżylismy potop szwedzki, przezyliśmy też radziecki, przeżylismy wojen wiele , przeżyjemy i brukselę.