Niedziela
28.10.2007
nr 301 (0819 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Niebezpieczne polowanie  (NOWY TEMAT)

Autor: tur  godzina: 20:54
W tym tygodniu miał miejsce niebezpieczny wypadek na polowaniu - szarża rannego dzika. szczegóły (tur.p24.pl/?m=easynews&ms=read&news_id=82)

Autor: iwona  godzina: 21:23
takie wypadki sie zdarzaja .I nie wazne czy to mlody czy stary mysliwy .Otrzaskany z ranna zwierzyna, czy tez nie.Dobrze , ze tylko tak sie skonczylo.Znam gorsza przygode z rannym dzikiem . DB

Autor: Krakus  godzina: 21:42
Iwona, Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Rozwaga i jeszcze raz rozwaga. Jeśli brak doświadczenia by prawidłowo na zestrzale ocenić efekt strzału to za grubym dzikiem iść nie wolno. Poprosić o pomoc doświadczonego kolegę lub odczekać do rana (minimum 8 godzin) i jeśli dzik wszedł w krzaki lub kukurydzę to puścić za nim kilka dzikarzy. Bez pewności (na podstawie zestrzału) włazić po nocy w kukurydzę można jedynie gdy dysponuje się kilkoma mocnymi psami (wahtel, łajka, karel), i to dopiero po usłyszeniu jak psy grają. darzbór!

Autor: iwona  godzina: 21:50
nie pisalam o nocnym szukaniu . Tak , jak piszesz- pomoc doswiadczonego mysliwego z psami . Dzik ranny zalegajacy w pierwszym , drugim lozu traci do rana czesc swego animuszu . A w trakcie dochodzenia roznie bywa.Oby zawsze szczesliwie. DB

Autor: jurek123  godzina: 21:52
Tyle lat poluję i po raz pierwszy słyszę że dzik wspiął się na tylne biegi. W praktyce niemożliwe. Opis chyba żeby podkreślić niebezpieczeństwo.Co do istoty podchodzenia rannego dzika w nocy pełna zgoda z Krakusem. Pozdrawiam.

Autor: ala  godzina: 22:01
W tym miesiącu od nawietrznej wyjechał mi z trzcin stary duży odyniec. Grubo ponad setka. Ale nie strzelałam.............. choć miałam go w lunecie. Było już ciemno i byłam sama na gołym otwartym polu i bałam się , że w razie nieprecyzyjnego strzału mogą być kłopoty. Wolałam sobie odpuścić. Z dzikami, zwłaszcza postrzałkami nie ma żartów, nawet mały potrafi być agresywny.. Ala

Autor: FraM  godzina: 22:12
Na polowaniach indywidualnych przeżyłem kilka szarż dzików , ale nigdy nie zdarzyło się by dzik wspiął się na tylne biegi .Nie słyszałem też o takim zdarzeniu . Ranny dzik potrafi być niebezpieczny i zawsze o tym pamiętam . Całkowicie zgadzam się z Kolegą Krakusem . Darz bór .

Autor: krogulec  godzina: 22:39
ad Jurek 123 dzik po strzale na komorę sam widziałem jak podreptał na tylnych biegach a przednimi rapetami wywijał jakby mu się kung- fu chciało powalczyć i zapewniam nie było to na odcinku paru metrów a prawie kilkudziesięciu ... ten " nieskuteczny " strzał mógł być wywołującym takie zachowanie ...To co niemozliwe w praktyce wg . Ciebie zdarza się tylko nie należy twierdzić że coś niemozliwe bo potem jakoś tak dziwnie jak sie samemu zobaczy ... pozdrówki ad Krakus po nocy w kukurydzę za kilkoma grającymi psami ... chyba żeby strzelać do psów ! Każdy "Cyryl ma swoje Metody" mam nadzieje że z tymi grającymi psami w kukurydzy po nocy to Twoja sprawdzona !. Właśnie jakby grały to bym tam po nocy nie lazł ! Jak graja to go trzymaja jak oberwą to wrócą co zobaczysz w nocy w kukurydzy nawet z czołówką na głowie .. jak rozrózniasz w takiej sytuacji szarzującego dzika od uskakujacego psa i ile masz czasu na strzał ??? Darz Bór !

Autor: sizar  godzina: 22:43
Włażenie po ciemku w gęstwę za strzelanym dzikiem nie jest dobrym pomysłem. Raz spróbowałem w trzcinowisku i przyznam sie że opuszczałem te trzciny jakby nieco szybciej niż w nie wlazłem :))) odłożyłem sprawę do rana i załatwiłem sprawę strzałem z 1m. A świnka była całkiem spora (92kg - chłopak). Musicie jednak przyznać, że właśnie dzięki temu, że dzik potrafi odpowiedzieć atakiem na atak, polowanie na czarnego zwierza jest tym co powoduje szybsze bicie serduszka i dostarcza emocji jakby ciut większych. DB - sizar

Autor: Lower Wind  godzina: 22:47
ad krogulec DoklAdnie zgadzam sie w 100%