Wtorek
16.03.2010
nr 075 (1689 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: "szkodniki" a etyka  (NOWY TEMAT)

Autor: kuraś  godzina: 20:09
koleżanki, koledzy, uderza mnie nazywanie przez wielu z nas zwierząt takich jak: lisy, jenoty, borsuki, krukowate, jastrzębie itp. jako szkodniki. Według mnie jest to naganne i niedopuszczalne. Niestety niezależnie od naszej (łowieckiej) polityki niektóre gatunki rozrosły sie do takiego stopnia, że zagrażają innym gatunkom, ale to nie powód, żeby takim określeniem nazywać zwierzęta które od wieków w naszym środowisku egzystują. DB

Autor: WaJa  godzina: 20:12
Ad kuraś No to podaj chłopie swoją definicję szkodnika łowieckiego. Jestem bardzo ciekaw, jakie zwierzęta zaliczysz do nich? Bo to że szkodniki występują w naszych lasach i na polach , to rzecz oczywista i chyba przyznasz mi tu rację. Pozdrawiam i DB

Autor: Dawid  godzina: 20:18
WaJa popieram kurasia. Za szkodniki łowieckie można uznać co najwyżej psa i kota których miejsce jest na wsi lub w mieście a nie w polu czy w lesie.

Autor: kuraś  godzina: 20:22
WaJa, "Szkodniki - nazwą tą określa się organizmy, których życiowa działalność przynosi straty dla gospodarki człowieka. Szacuje się, że straty spowodowane przez szkodniki w uprawianych roślinach sięgają około 10-15% wartości całego plonu w światowej skali. Rodzaje szkodników Do szkodników należą zwierzęta uszkadzające rośliny uprawne oraz zbiory tych roślin przechowywane w magazynach, spichrzach, zakładach przetwórczych, uszkadzające drzewa, krzewy leśne i parkowe, materiały drewnopochodne, materiały tekstylne, książki i całe księgozbiory, produkty spożywcze itd. Do szkodników należą niektóre gatunki nicieni, ślimaków, wijów, roztoczy oraz owadów (grupa najliczniejsza) a z kręgowców głównie gryzonie. Szkodniki oprócz oczywistych szkód jakie wywołują, to znaczy oprócz uszkadzania i zniekształcania różnorodnych części roślin i w efekcie znacznego często obniżenia plonu (nierzadko powodują zamieranie roślin), przenoszą czasem również czynniki chorobotwórcze - szkodliwe wirusy, bakterie lub grzyby." WaJa, pomyśl co by było gdybyś 15 lat temu nazwał lisa szkodnikiem? czy strzelało się krukowate? czy wyrzucano masowo "szczepionki" dla lisów? WaJa, podaj chłopie swoją definicję szkodnika, DB

Autor: leszek kowalski  godzina: 20:23
Kolego Kuraś z tych co wymieniłeś podaj mi gatunki rodzime!!! To podyskutujemy.

Autor: Bear  godzina: 20:27
podzielam pogląd Kurasia na sprawę wiele razy akcentowałem bezetyczny stosunek do eksterminacji "szkodników" miast polowania na drapieżniki z należną im jak innym atencją

Autor: Jastrząb  godzina: 20:32
No no! Z tym jastrzębiem to mi tu spokojnie i delikatnie... i bez szkodników proszę!

Autor: tatakarola  godzina: 20:34
Kuraś,masz rację.Tylko w myśl tej definicji którą przytoczyłeś można rozwinąć to dalej-dzik wyrządza szkody na polach,jeleń w lesie a zając w sadzie :) .Czyli jednym słowem szkodniki.Dlaczego szkodnikiem może być zwierzak mięsożerny a roślinkożerny ( taki wegetarianin ) to już nie ? Pozdrawiam

Autor: szyper  godzina: 21:15
Tatakarola Święta racja. Dzik największym szkodnikiem. Pozdrawiam DB

Autor: Douger  godzina: 21:23
Dokładnie tak Kuraś. Patrząc przez pryzmat gospodarczy szkodnikami są dziki i jelenie.

Autor: Sławomir Wojtera  godzina: 21:27
Zchodzicie panowie powoli z limi tematu i przechodzicie na tak popularne na łowieckim przepychanki. Co by nie było lis,jenot i borsuk są drapieżnikami,a nie szkodnikami. Tradyja, gwara i prawo tak je nazywa,a jak mi widomo nikt jeszcze i gwary i tradycji i prawa nie zmienił,wiec w dalszym ciągu ww gatunki pozostają drapieżnikami,a nie szkodnikami. Nestety dla wielu nie ma różnicy,ale świadczy to o braku elementarnej wiedzy łowieckiej. Szkodnikami najbardziej znanymi i nagłaśnianymi są psy i koty.

Autor: Karol  godzina: 21:40
Szokodnikiami łowieckimi są myśliwi którzy nie powinni mieć nic wspólnego z łowiectwem a jednak polują i reprezentują PZŁ wśród społeczeństwa. :-( db

Autor: szyper  godzina: 21:54
Myśliwy, ten polujący etycznie w sensie poszanowania cudzej wlasności, jest postrzegany pozytywnie przez spoleczność wiejską. Ten zaś w kapelusiku z piórkiem, jeżdżący terenówką po dojrzalych lanach zbóż, jest szkodnikiem, nawet większym niż pies a na pewno kot. A ocena myśliwego przez spoleczeństwo, jest delikatnie mówiąc, różna. Pozdrawiam DB

Autor: sanczopanda  godzina: 21:57
Szkodnikami i pożytecznymi można nazwać wszystkie gatunki fauny i flory. Np. dzik - wyrządza ogromne szkody na łąkach, a jednocześnie przyczynia się do usuwania "szkodników" lasu - to w końcu jest szkodnikiem czy nie? Szpak - wyrządza duże straty w sadownictwie, a jednocześnie przyczynia się do ograniczania populacji bezkręgowców, które atakują rośliny. Lis - wyrządza szkody w gospodarce łowieckiej, a jednocześnie usuwa padlinę. W konsekwencji, drapieżniki są szkodnikami (wyrządzają straty w gospodarce łowieckiej). Pytanie czy myśliwy powinien w ten sposób podchodzić do tematu. Niech każdy rozważy to w swoim sumieniu. Prawdą jest, że jednymi z poważniejszych szkodników są sami myśliwi (np. pozwalają na duży przyrost dzika, tłumacząc się, że nie da się go opanować).

Autor: WaJa  godzina: 22:41
ad kuraś Bardzo ładna definicja. Pomieszałeś niestety Kolego drapieżniki i szkodniki i wrzuciłeś je do jednego gara. Drapieżniki będące obecnie na liście zwierząt łownych takie jak: lisy, borsuki, jenoty, tchórze, szopy pracze, norki, kuny, są i będą drapieżnikami, ale już wymienione przez Ciebie krukowate i jastrzębie, to zdecydowanie szkodniki, choć będące pod ochroną. To samo dotyczy zdziczałych psów i kotów, które póki co myśliwi w określonych sytuacjach mogą je odstrzelić. DB