Sobota
08.05.2010
nr 128 (1742 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Rogacze tuż, tuż...

Autor: zoil  godzina: 02:00
Zajmując się jednak tematem - w tym sezonie byłem dopiero trzy razy na łowach więc nijakich "faworytów" nie mam. W zeszłym sezonie upatrywałem mocarnego szydlarza. Bez wiekszych przymiarek, rozpracowałem go z marszu, sam się dziwiąc, że w jednym podchodzie zawarła się cała przygoda z tym wygą (oczywiście nie wliczając przedbiegów - przedsezonowych "konfrontacji"). Dwa lata temu wyłowiłem w łowisku perełkę - myłkusa (w moich okolicach to kuriozum przez duże K). Rozdrabniałem się na tysięczne podchody, czaty, z których ów sarni młodzian wychodził zwycięsko, czy może inaczej - mimo wszelkich mych starań - nieustannie, cało i zdrów wychodził. Pewnego ranka zasiadłem na szczycie dużej góry, po kośbie. Wodząc oczyma naokoło oddaliłem się od wspartego na pastorale trojaka o dosłownie 2-3 m by lepiej ostrzelać aparatem jakiegoś popasającego za skłonem darniaczka. Myłkus nie wiem jak, kiedy i skąd zaszedł mnie od tyłu na, może nie zajęczy, ale śmiesznie bliski strzał. Dżentelmen - zaanonsował się sam donośnym szczekiem, pozwolił wrócić w jeden skok do trójlufki i nawet nonszalancko dał czas na strzał. Spotkawszy się z mej strony z dezynwolturą pod postacią pudła ustanowił modus vivendi jakiego nie życzyłby sobie łowca - odtąd widywaliśmy się sporadycznie, z ca ćwierćkilometrowej oddali. Stąd może tegoroczna, nieco wymuszona absencją w łowisku taktyka polowania na chybił trafił (bez dosłowności) bedzie owocniejszą metodą.

Autor: Szort  godzina: 02:29
niestety nic upatrzonego nic opracowanego co fakt widziałem jednego ciekawego, ale skrycie maże że strzeli go tata :) osobiście cały długi weekend czerwcowy poświecę na wyjazd za przygodą do odległego łowiska ponad 200km, niekoniecznie zwieńczony sukcesem ale na pewno wypocznę :) DB

Autor: _39  godzina: 11:50
bfgj. Niewątpliwie jesteś chory i to poważnie. Proponuję okłady na głowę z lodu. No i pózniej zacznij normalnie myśleć. J

Autor: darzbórnik74  godzina: 18:02
mam upatrzonego jednotykowca, myślę że dewizowcy go nie wywiozą, tym bardziej że chodzi jeszcze w scypule. Mam nadzieję , że ten sezon nie będzie gorszy od minionego. W zeszłym ponad 10 rogaczy strzeliłem...

Autor: Hurry Skurry  godzina: 19:02
Za moim domem, na dwuletnim ugorze po kukurydzy, czai się cudak. Z możdżeni wyrosło mu coś w kształcie gruszek i zwisa mu to na boki. DB.

Autor: pyrus  godzina: 19:10
tylko mi nie chce się pokazać to cudo z załącznika ?:(

Autor: Hurry Skurry  godzina: 19:21
pyrus Niestety, rozmiar załaznika jest za duży( ?) , i nie przechodzi. Jak to obejść lub wykonać poprawnie.

Autor: Szort  godzina: 19:40
Hurry Skurry wyślij fotkę do mnie na priv zimniejsze Ci ją i odeśle lukasz425@op.pl

Autor: pyrus  godzina: 19:43
zalezy jakie oprogramowanie Kolega używa - najlepiej otworzyc w Microsoft Office Picture Manager i tam wejsć w "edytuj obrazy" i po prawej stronie jest zmien rozmiar :) tak chyba najlatwiej ;)

Autor: Desperado  godzina: 21:01
Hurry Skurry Odpowiadam. Tak. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. A jak kto ma pod kopułą nierówno, to jest to w negatywnym tego słowa znaczeniu. Bez względu czy to mysliwy, grzybiarz, zieracz staroci, i każdy inny fascynat. P.S. Czekam na fotę tego ,,gruszkarza" POZDR......