Piątek
30.03.2012nr 090 (2434 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Ktoś zabił psa.... Autor: No_idea godzina: 13:08 a ja do właściciela biegającego luzem psa mówię tak jak mi kolega podpowiedział : "a Pan się nie boi że odyniec panu psa poszarpie? mamy tu takiego jednego który nauczył się patroszyć psy i nie ma na niego mocnych". Spróbujcie a mina właściciela bezcenna i nawet jak nie do razu to widzę po chwili że zakładają psu smycz. Autor: PatrykZG godzina: 14:37 A mam pytanie, jak jest ze strzałem w obronie własnej? Np jesteście w łowisku, widzicie szarżującego na siebie psa,który na pewno nie chce się przywitać, radośnie merdając ogonem... Czy można strzelić czy lepiej ratując się sprintem i wspinaczką np na drzewo...o ile w polu jakieś w pobliżu rośnie :) Darz Bór! Autor: Kocisko godzina: 14:41 PatrykZG Teoretycznie, w obronie własnej, mozesz nawet człowieka "odfajkować". Ale ,w PRAKTYCE, wyjść z tego obronną ręką.....No cóż, powodzenia życzę. Autor: PatrykZG godzina: 15:45 Kocisko Co do ludzi to wiem,pracuję w zawodzie gdzie "zasady użycia broni palnej" czy środku przymusu bezpośredniego muszę mieć w opuszku małego palca. Zastanawia mnie jednak kwestia strzału do wolno biegającego psa,który atakuje myśliwego w dodatku w łowisku. DB! Autor: Kocisko godzina: 15:52 PatrykZG Zasada jest ta sama/podobna . I te same problemy przy udowodnieniu ze to ty masz rację. Autor: PatrykZG godzina: 17:14 Ok, rozumiem i dzięki za odp. DB! Autor: Dziku82 godzina: 23:53 Koledzy , a dla waszego zdziwienia to myśliwy juz był na komendzie spedził tam przysłowiowe 24 godzinki, złorzył wyjasnienia , cieżko będzie mu sie wywinąć. Nie jesteśmy sami w lesie , nawet jak nam się zdaje ze pies jes bezpański to możemy sie grubo mylić na co mamy przykład, do tego TOnZ dołorzy swoje 5 groszy i ten kolega może juz sie pożegnac z polowaczką ! |