Piątek
30.03.2012
nr 090 (2434 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Współczesne myślistwo w Polsce. Raport subiektywny

Autor: ULMUS  godzina: 00:28
Nie wierze w żadne działania mające na celu dobro zwierzątek . Wierzyć może tylko w takie bzdury jakiś młody szeregowy ekofik co się przykuwa do drzewa. Wierchuszka ma jasne twarde cele i z góry wyznaczane działania, o czym świadczą fakty. Organizajce ekologiczne w tej chwili muszą mieć jakieś potężniejsze źródła finansowania. Żródła które używają tych organizacji jako młota bojowego w sytuacji kiedy trzeba torpedować sektor przemysłowy , transportowy , energetyczny lub żywieniowy różnych państw. W chwilach wolnych od zadań ,ekofikowie mogą sobie dowolnie dokazywać i duraczyć utrzymując społeczeństwa w przekonaniu ekofickiej misji miłości. W dobie globalizacji takie grupy wpływu społecznego, zorganizowane , głodne kasy, działające na całym świecie są zbyt łakomym kąskiem dla wywiadów i różnych grup megainteresów żeby sobie tak ot dla idei miłości do kaczuszek istniały.

Autor: andy 1  godzina: 08:07
Ale ten artykul swietnie pokazuje ze dokarmianiem lowiectwa nie obronimy. Sam jak slysze chaslo o dokarmianiu to mi sie nie dobrze robi. W Niemczech jest zakaz dokarmiania z wyjatkiem bardzo mocnej zimy i zwierzyna ma sie bardzo dobrze.

Autor: Jersey  godzina: 09:11
Andy ma rację. myślę, że problem z łowiectwem w Polsce, niechęcią bądź coraz częściej z nienawiścią do myśliwych, oraz całkowitym brakiem jego zrozumienia - wynika z jego niewielkiej popularności. wszyscy pamiętamy artykuł z Łowca, o liczbach myśliwych w różnych krajach Europy i co ? hermetyzacja kół, brak wolnego dostępu do łowiectwa, który jest tego skutkiem - i proszę. to będzie się pogłębiać. a o zakaz bym się nie martwił - łowiectwo to również jakieś pieniądze - oczywiście nie takie jakimi dysponuje greenpaece, ale nikt nie puści tych paru milionów w błoto, jakieś lobby czy to właścicieli ziemskich (prywatyzacja łowiectwa), czy handlarzy na pewno coś zdziała. a nasz P&R jest rzeczywiście fatalny. i nikogo to w PZŁ jak widać nie interesuje. a autor omawianego artykułu - słynny Zenek-mięsiarz - facet znalazł sposób na życie, być może na niczym się nie zna, kafelek nie ułoży, samochodu nie naprawi, świn nie wyhoduje, programu nie napisze, z TIRem sobie nie poradzi - no cóż musi z czegoś żyć, a pisanie paszkwili przynosi mu dochód, więc... Pozdrawiam DB

Autor: Rosen  godzina: 09:36
Warto na początku zapoznać się z tym czym jest "głęboka ekologia", która jest ideologią programową "Pracowni na rzecz wszystkich istot". Szczególnie interesujące są wątki o depopulacji gatunku ludzkiego, którego "jest za dużo". Łaskawcy nie chcą dać przykładu i zacząć od siebie i własnych rodzinych... Pomyśleć, że mnóstwo idiotów do tego przykłada rękę. andy 1 ma oczywiście rację.

Autor: Tomek T.  godzina: 11:21
Ogromnym problemem jest ilość myśliwych. Problemem jest też to, że wiele osób (urzędników, posłów, księży, nauczycieli, lekarzy) powoli zaczynają wstydzić się polowania. Nie mówię tu o wszystkich, ale zaczyna być widoczne takie zjawisko. Polowaczka niestety kosztuje. Gdyby była tańsza, albo naród zamożniejszy to wówczas chętnych było by więcej. Gdyby było nas więcej wówczas z taką grupą osób każdy polityk musiałby się jakoś liczyć. Moim zdaniem należałoby powoli zmniejszać koszty "wstępu". Wiem, że na walnym w moim macierzystym kole będzie wniosek o podwyższenie wpisowego - zagłosuje przeciwko, dlatego, że "początek w łowiectwie" jest dla wielu młodych nie do pokonania. Jeżeli kogoś stać na więcej zawsze może się wykazać fundując to czy tamto, ale "początek" powinien być możliwie łagodny. Jak można powiedzieć farmerowi z Texasu, że polowanie jest złe. Ogrom dzikich świń przynosi szkody jak szarańcza. U nas może być przecież podobnie. Zachodniopomorskie wypłaca na szkody w uprawach ogromny majątek. W tym artykule jest wiele kłamstw większych i wiele nadużyć. Między innymi sugestia jakoby nęciska przyczyniały się do znacznego wzrostu populacji dzików. Przecież to co myśliwi wysypią na nęciskach jest znikomym procentem tego co dzik znajduje na polach. Nęciska mogą jedynie sprawić, że zwierzyna może być bardziej zorientowana na ten a nie inny teren. Kolejnym kłamstwem w artykule jest to, że myśliwy czerpie finansowe korzyści z faktu oddania tuszy na skup. Jak widać panowie i panie od obrony istot wszelakich posuwają się do kłamstwa po to tylko, aby jeszcze bardziej wzbudzić w ludziach pogardę dla myśliwego. Prawda jest taka, że wydatki ponoszone na pasję łowiecką nijak się mają do korzyści materialnych. Jak ktoś niezorientowany usłyszy, że myśliwy za pozyskaną zwierzynę musi jeszcze zapłacić to zaczyna pukać się w głowę. Myśliwy dla swojej pasji jest w stanie znieść wiele, ale czy skazany jest na takie traktowanie? Trzeba przyznać też, że powoli pojawiają się w TV programy o takiej tematyce. Moim zdaniem należy promować łowiectwo przez kulinaria i korzyści istotne dla zdrowia i ducha. Należało by się spodziewać, że PZŁ z naszych składek zacznie angażować się w tego typu działania. Mało tego, jestem w stanie dołożyć parę złotych na ten cel. Być może będzie musiała powstać niezależna organizacja, która się tym zajmie zbierając fundusze od myśliwych i ubiegając się o dotacje różnego typu, skoro PZŁ nie znajduje w sobie wystarczająco dużo siły. Być może trzeba rozglądać się wokół siebie. Być może wśród myśliwych znajdą się redaktorzy piszący w gazetach, być może znajdą się osoby mające jakiś wpływ na kształtowanie opinii publicznej - z takich kontaktów należy korzystać. W konfrontacjach z ekologami zawsze można zaproponować im, aby wydzierżawili obwód i prowadzili tam gospodarkę według swoich zasad. Ciekawe jak pokonają trudności związane ze szkodami i kosztami funkcjonowania. Bo krzyczeć to można dużo. Ważne jest pytanie: kto za to zapłaci. Myśliwi jak na razie płacą.

Autor: Hubert C  godzina: 11:24
A czy za takie kłamstwa na temat mysliwych PZŁ nie powinien pociągnąć zenka do odpowiedzialności? A czy przypadkiem "Pracownia..." w świecie przyrodników nie ma jeszcze gorszego wizerunku niż PZŁ...?

Autor: WIARUS  godzina: 11:42
Każdy powód jest dobry żeby przyłożyć myśliwym ;-))) (olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,48726,11447567,Mysliwi_wycieli_drzewa_przy_Lesnej_Mieszkancy_oburzeni.html) Weźcie coś na znieczulenie i uodpornienie ! Darz Bór!!!

Autor: Kordelas  godzina: 14:44
Że Z.K. sfiksował to wiadomo od dawna, ale z niektórymi jego racjami trudno się nie zgodzić.

Autor: ULMUS  godzina: 14:58
hermetyzacja kół i zbyt mała ilośc myśliwych jest gigantycznym problemem, nie małym tylko gigantycznym. Bez rozwalenia tej ściany nie widzę przyszłości ...a rozwalenie tej ściany jest możliwe tylko poprzez zmianę jedynie słusznego itd.

Autor: Kordelas  godzina: 15:38
Ulmus Różnie to bywa. W moim kole dzierżawiacym ok 9tys. ha (dwa obwody w tym jeden niezbyt zasobny w zwierzynę) poluje 83 myśliwych. Średnio wiec przypada trochę ponad 100ha na mysliwego. Ale często poluję w innych kołach, naprawdę z potężnymi stanami zwierzyny, gdzie jeden myśliwy przypada na ponad 360h. Jedno z takich kół dzierżawi 4 znakomite obwody o łącznej powierzchni 27800ha. Koło zrzesza 76 członków w tym tylko 28 selekcjonerów. W tym sezonie do odstrzelenia samych jeleni byków mieli chyba ok 35. No i mimo , że poluję u nich często od wielu lat, za cholerę nie chcą mnie przyjąć na czlonka niemacierzystego. Trochę to nielogiczne bo odstrzał dostaję zawsze, na byki również . No ale skoro kasa kipi od forsy to po co im nowi przybysze.