Piątek
30.03.2012
nr 090 (2434 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Ile pracy ma Łowczy Koła?

Autor: Fazi  godzina: 06:42
Jeśli nie masz tolerancyjnej i ugodowej żony to nie próbuj być łowczym =) Czasami funkcja łowczego wygląda jak druga praca :)

Autor: Kowal  godzina: 07:13
Kolego to zależy od ilości członkow oraz ilości zwierzyny do upolowania .Ale obecnie są programy komuterowe i jeżeli nie boisz się komputera to zalecam każdemu łowczemu.Ja pracowalem na programie "Ryś" jest trochę roboty przy wprowadzniu słownikow ale to jeden dzień na lata ,potem program generuje wszystkie dane ,jest jeszcze program na łowieckim .Dziwię sie łowczym ,ktorzy dokumentację prowadzą"ręcznie" to jest makabra,A łowczym byłem 30 lat

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 14:09
W sumie to nie jest dużo roboty. Aczkolwiek zależy od rozmiarów koła i przyjętego sposobu działania. Zalezy czy zezwolenia na odstrzał indywidualny będziesz wystawiał na miesiąc czy na dłuższy czas ? Ile masz protokołów prac gospodarczych ? Ile urządzeń łowieckich ? Ile poletek do uprawienia ? Jak macie rozwiązany problem szkód łowieckich - na ile łowczy musi się angażowac w szacowanie. W zasadzie najwięcej zabawy jest w marcu i kwietniu - zatwierdznie planów plus zamknięcie roku. Najbardziej kocham jeździć do urzędów gmin po pieczatki. W tym roku straciłem dwa dni i przejechałem 200 km .... Pytanie jest inne - czy na prawdę chcesz to robić i czy masz coś Kolegom z koła do zaoferowania wykonując tę funkcję ?

Autor: lzb  godzina: 14:11
"tylko kowal może tą robotę wytrzymać z kompem!!!" :-) Przy okazji - prawie nie ma tematów a przecież warto by szaraki wiedziały, że ktoś tą pracę wykonuje a to prezo ato sekretarz, itd. Trochę czasu to zapewne zabierze i jak pisze Fazi przyzwolenie nie tylko na polowaczkę ale i biuro. DB.

Autor: Filip z Konopii  godzina: 15:53
Jeśli robi swoje sukcesywnie i jest na bieżąco to w sumie da się przeżyć. Jeśli bawi się w ploteczki i przyjmuje kolesiów na chacie i ciągle kombinuje ,to spanie ma okrojone , ... chyba że zasypia po kielichu każdorazowo.

Autor: deer.hunter  godzina: 16:11
Jak naprawdę chcesz dokładnie sprawdzić wszystko co się w Kole robi + papierki to roboty jest całkiem sporo. Pół biedy jak masz 1 obwód, dobry ZK (w sensie pomocy) i mieszkasz na miejscu... Jak nie to... DB dh

Autor: Manek67  godzina: 16:15
Witam. Jak powyżej wypowiadający się Koledzy zgaduję, że dostałeś Michale_w taką propozycję od jakiejś grupy myśliwych w Twoim Kole. Wszystko co napisali powyżej to prawda i musisz to wziąć pod uwagę podejmując dezycję o kandydowaniu. Najbardziej weź pod rozwagę pytania "Pomorskiego Łowcy", bo widać, że jest w temacie. Z mojego punktu widzenia (a nie jestem Łowczym, a byłem tylko 10 lat członkiem ZK), to bardzo ważne jest na jaką pomoc możesz liczyć ze strony pewnej, określonej grupy Kolegów u siebie w Kole. Jeżeli nie masz tam 10-15 ludzi, którzy nie unikają pracy i będziesz na ich pomoc zawsze liczyć, to przygotuj się na "pracę społeczną" na "pełnym etacie". Jeżeli jest u Ciebie pod tym względem w porządku, to bierz sprawy w swoje ręce. Jednak z papierkowej roboty nikt Cię nie wyręczy, a to (jeżeli będziesz chciał prowadzić sprawy rzetelnie), to kilka godzin tygodniowo. U mnie w Kole Łowczy ma służbową komórkę i 500 kilometrowy przydział na realizację spraw związanych z gospodarką łowiecką. (Od 100 do 50 km/miesiąc mają też inni członkowie Zarządu). Wszyscy członkowie ZK co miesiąc rozliczają się (na podstawie karty przebiegu pojazdu) ze "swoich" kilometrów. Komisja Rewizyjna wnikliwie to sprawdza. Działa całkiem nieźle. Łowczy jest emerytem, więc ma duuuużo wolnego czasu. W innym przypadku ciężko byłoby mi sobie wyobrazić łączenie pracy zawodowej z tymi wszystkimi obiowiązkami, ale to TYLKO i WYŁĄCZNIE moje PRYWATNE zdanie. Pozdrawiam DB :-)

Autor: Wana  godzina: 16:16
Mam program dla łowczych z redakcji Łowiecki. Teraz zamiast nad papierami, to czas spędzam w terenie. W marcu najwięcej czasu zabiera mi zebranie podpisów w gminach pod planem, bo sam plan robię mniej niż godzinę i to na trzy obwody. Cała informacja sprawozdacza jest w planie automatycznie, a mi zostaje tylko wprowadzenie inwentaryzacji i wskaźników przyrost, a potem ewentualne korekty do proponowanych przez program ilości pozyskania. Odstrzały na nowy sezon rozdaję jutro członkom koła, a nad ich zadysponowaniem spędzę 5 min. przed komputerem i potem tylko czekanie, aż je drukarka wydrukuje, a stempelki i podpisy to już na deser.

Autor: Kowal  godzina: 17:00
I jeszcze program robi rozliczena myśliwych, wylicza podatek od relompensat ,rozlicza punkty skupu i zwerzynę pobrana na użytek wlasny,rejestruje prot. prac gospodarczych zdejmuje z planu pozyskaną zwierzynę .Także po wprowadzeniu pozyskania (to i tak łowczy musi robić na piechotę)to pracy praktycznie niewiele

Autor: ala  godzina: 17:35
Do tej pory robiłam wszystko ręcznie papierkowo. Od tego sezonu będę pracować na programie dla łowczych i skarbników. To tylko kwestia opanowania wszystkich opcji i wprowadzania danych na bieżąco. Ale na bieżąco ( cito) muszą muszą być zgłaszane wszystkie strzelone sztuki łowczemu. W zasadzie nie ma dużo roboty w trakcie sezonu, trochę więcej jest w przy zamknięciu roku gospodarczego. Wystawianie odstrzałów nie jest czasochłonne o ile większość aktywnych myśliwych weźmie w dniu skończenia ważności. Później spóźnialscy muszą się umówić. Ewidencjonowanie też nie jest problemem. Jednak zasadnicza praca łowczego bazuje na zagospodarowaniu łowiska ( poletka,ambony, paśniki, karma,szkody, itp....) i koordynacji w tym wszystkich myśliwych. Papierki to jest pikuś. DB Ala

Autor: michal_w  godzina: 19:21
Ad Kowal , Ta druga część too chyba dla skarbnika. Na razie muszę się przespać z tym tematem , bo obwodów jest 4 a mysliwych prawie 70. Zwierza też nie mało więc co robić jest na pewno. Dzięki wszystkim za zabrane zdanie zawsze to w głowie trochę więcej informacji. Darz Bór

Autor: Wana  godzina: 19:51
Spróbuj wersji demo (www.lowiecki.pl/gospodarka_kola_3.php).

Autor: yogy  godzina: 20:20
Ja myślałem, że łowczowie w polskich kołach łowieckich zajmują się tylko gnębieniem szeregowych członków, a tu drogie Koleżeństwo o godzinach pracy ?! ;p Tak z moich obserwacji wynika, że połączenie pracy zawodowej z łowczowaniem mogłoby być trudne, zwłaszcza przy większych kołach.

Autor: FraM  godzina: 20:32
Nie wiem ile czasu zajmuje to dzisiaj , przy użyciu odpowiednich programów , ale kiedyś było przy tym sporo roboty . Jeśli łowczy chciał , a powinien to robić , wykonywać swoje obowiązki sumiennie , to pochłaniało to sporo czasu . Db .

Autor: Kowal  godzina: 22:06
ad Michał_w: oczywiście ,że dla skarbnika ale ty w tym programie nie masz dodatkowej roboty wystarczy wydrukować co miesiąc i skarbnikowi podrzucić żeby on miał łatwiej to mnie jako łowczego nic nie kosztuje a skarbnika odciązy jak ci jeszcze powiem ,że robi PIT-C8 dla każdego to chyba będzie wszystko poza sprawami łowczego jak poletka ilość karmy rozliczenie prac gosp.upadki ,kartoteki myśliwych bo trzeba do zrobienia PIT.poza ulżeniem w pracy to cholerna frajda ,że masz wszystko zgrane i dokladne.acha jeszcze jest taka obcja pokazująca zgodność odstrzelonej zwierzyny a upoważnieniem i datą ważności

Autor: Wana  godzina: 23:47
Z tego co piszesz, to skarbnik dostaje informacje o wykonaniu raz na miesiąc. A ja wpisuję wykonanie w dniu odstrzału, a w chwili kiedy to zapiszę, skarbnik już może wystawiać fakturę na komputerze w innym mieście. Program "Ryś" przetwarza informację dla skarbnika wsadami na bazie miesiąca i jest zainstalowany na jednym komputerze , a program z od redakcji robi wszystko na bieżąco, czyli każdego dnia jest pełna informacja o wszystkim, faktury są wysyłane natychmiast, a wszyscy członkowie zarządu na swoich komputerach domowych lub w pracy na bieżąco widzą co się w kole dzieje. To jest XXI wiek i rozwiązania sprzed 20 lat teraz to już archaizm.