Sobota
27.04.2024
nr 118 (6845 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Przyrzeczenia !

Autor: WIARUS  godzina: 10:35
Przeglądając problematykę i informacje o protestach rolników należy brać pod uwagę, że dla zdroworozsądkowo myślących i biorących pod uwagę zmieniające się otoczenie i warunki funkcjonowania tego działu gospodarki trzeba jednak brać pod uwagę strukturę naszego rolnictwa, która wygląda następująco: - gospodarstw rolnych jest ok. 1,3 mln. Ok. 800 tys. z nich nic nie produkuje, a jeśli coś tam jednak produkuje to nie starcza tego na własne potrzeby takiego gospodarstwa. To są niby-rolnicy. Jest to często niewielka własność albo tylko dzierżawa, na której prowadzi się różne zabiegi, żeby dostawać dotacje z UE. Nie wiadomo dlaczego dostają pieniądze, hamując konieczne zmiany strukturalne. Mamy ok. 50 tys. dużych producentów zboża, kukurydzy, którzy niestety najczęściej produkują metodą monokulturową na łącznym obszarze ok. 2 mln ha. Jest to szczególnie naganna, destrukcyjna metoda produkcji zbóż, kukurydzy i innych roślin. To jest niszczenie naszych stosunkowo przeciętnych gleb. Nie stosuje się płodozmianu, na tym samym kawałku ziemi rolnej uprawia się to samo przez kolejne lata. Powoduje to szybkie jałowienie gleby, ponieważ korzenie tej samej rośliny co roku są na tej samej głębokości i eksploatują materię organiczną. Jałowienie gleby oznacza, że płody rolne są uboższe w pewne składniki ważne dla organizmu, jak np. cynk. Tak uboga dieta szkodzi ludziom i zwierzętom i np. owadom zapylającym. W dużej części jest to produkcja na pasze dla chowu klatkowego - Polska jest jednym z europejskich liderów produkcji drobiu. I wreszcie mamy grupę prawie 400 tys. gospodarstw rolnych, zazwyczaj średnich, które produkują na rynek. Te rzeczywiście są w trudnej sytuacji wobec spadku cen. Im rzeczywiście należy się pomoc. Oni tracą właśnie przez to, że wjechało do nas zboże po cenach dumpingowych. Hodowcy drobiu dziwnie milczą, natomiast niektórzy przyznają, że kupują to importowane i tanie zboże. Tylko nie chcą powiedzieć od kogo. Wydaje się, że bez zmiany struktury agrarnej i własności ziemi uprawnej, na której niewiele lub nic się nie produkuje postępu w dziedzinie produkcji na potrzeby rynku krajowego i eksport nadwyżek jeszcze długo będziemy wypatrywać! Podobnie jak miejsca na tych paskach ziemi (załącznik) do zawrócenia wozem konnym, nie mówiąc już o zmechanizowaniu na nich prac polowych!