Wtorek
20.05.2008
nr 141 (1024 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Jak czyścić broń? - próba odpowiedzi  (NOWY TEMAT)

Autor: Bartek L  godzina: 19:27
Ostatni temat traktujący o czyszczeniu broni zainspirował mnie do napisania krótkiego przeglądu sposobów czyszczenia broni. Każdy z autorów na pewno uważa swoje opracowanie za prawidłowe i "jedynie słuszne", ale może razem uda nam się opracować "ten najwłaściwszy": Wg. Arsenał IV 2004 • Suche przetarcie • Rozprowadzenie oleju, odczekać ok 15 min., miękkie włosie • Suche przecieraki lub szmatka • Szczotkowanie szczotką mosiężną, szczotka musi opuść lufę w całości • Suche przetarcie • Konserwacja (lekkie rozprowadzenie oleju • Po intensywnym strzelaniu powtórzyć czyszczenie w ciągu 3-7 dni. • Do bardzo silnych zabrudzeń można używać wełny stalowej nawijanej na szmatkę jak pakuły, czyścić wyłącznie z dużą ilością oleju. Wg. Brać Łowiecka VIII 2005 • Szczotka czy inna końcówka nie może całkowicie opuścić przewodu lufy • Najpierw czyszczenie zewnętrznych elementów • Wprowadzenie oleju – wpryskanie lub rozprowadzenie przecierakiem • Po kilkunastu minutach przetarcie do sucha przecierakami Broń silnie zabrudzona: • Najlepiej gdy lufa jest jeszcze ciepła • Wprowadzenie oleju nawet na dobę (a minimum dwie godziny) • Szczotkowanie mosiężną szczotką • Wytarcie do sucha przecierakami lub szmatką. Wg. Strzał II 2006 • Czyścić nie później niż 6 godzin po strzelaniu • Wprowadzić olej • Czyszczenie szczotkami miedzianymi powoduje rysowanie powierzchni czego następstwem jest niszczenie lufy • Nie dopuścić do wyjścia szczotki poza lufę • Używać raczej miękkich szczotek, filcu, szmatek • Polecana pianka Milfoam. Wg. Strzał VI 2006 • Przetarcie naoliwioną szmatką • Wprowadzenie oleju „na jakiś czas” • Szczotkowanie szczotką mosiężną • Przecieranie suchymi szmatkami - błoto - ślady nagaru z wnętrza bruzd - brudne krawędzie bruzd - lekko brudne pola (i tak do oporu) • Ponowne odmoczenie w oleju • Szczotkowanie • Przecieranie suchymi szmatkami - j.w. do oporu (lekko brudne ślady pól – koniec czyszczenia) • Olej słabo zasadowy będzie pokazywał: - zielonkawy osad na szmatce – osady mosiężne - niebieskawy – osad prochowy. Wg. Łowiec Polski IX 2006 • Szczotka powinna by z brązu – znacznie lepsza i bezpieczniejsza od mosiężnej • Solvent (bez amoniaku) do usuwania prochu • Rozpuszczalnik tombaku (z amoniakiem) • Czyszczenie po max 20 strzałach (np. intensywne polowanie) • 3 przetarcia z Solventem • 10-krotne szczotkowanie dla każdego strzału • Szmatka z benzyną ekstrakcyjną • Szmatka sucha • Powtórzenie w/w procedury • Zatrzymać szmatkę w stożku przejściowym, wpuszczenie oleju od strony wylotu na 2-3 minuty • Przepchnięcie w/w szmatki (przecieraka) • Broń do szafy lub przed strzelaniem 2 suche przetarcia. Ponadto polecane jest czyszczenie wyciorem miękkim (sznurkowym), który wymusza przeciąganie szczotki w jedną stronę, z pominięciem cofania jej. Niewysuwanie szczotki w całości ma zapobiec uszkodzeniom korony lufy. Wysunięcie szczotki w całości ma na celu wyprostowanie włosia szczotki, jest też niejako wsunięciem szczotki od strony wylotu lufy (a tego żadna szkoła nie poleca). W innych dziedzinach techniki, gdzie występuje jakaś rura brudząca się od środka, przyjmuje się czyszczenie w tak zwanym "przeciwprądzie", czyli mówiąc o czyszczeniu broni chodziłoby o wprowadzenie szczotki właśnie od strony wylotu. I na koniec pytanie do Was Koleżanki i Koledzy: Wybieramy jeden z powyższych wzorów czy opracowujemy jeden, łączący najlepsze elementy, ale jednocześnie "ekonomicznie uzasadniony” (niektóre preparaty są trudnodostępne)? DB PS to ten (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=12&i=140456&t=140456) temat.

Autor: wilk21  godzina: 20:09
dobre :)))) pozdr. DB

Autor: Gimli  godzina: 20:27
każdy ma swoje sprawdzone metody. w moim domu robi się to następująco. jezeli nie było strzelane to broń przecieramy na sucho, lufe wyciorem z wata - nie zapominamy o komorze nabojowej, z wierzchu do sucha szmatka. oliwe balistol aplikujemy w lufe i rozprowadzamy. z wierzchu przecieram szmatką nasączona oliwa. jak broń strzelana, to najpierw oliwa w lufe. po godzinie czyscimy do sucha i az wata bedzie czysta. dalej jak w wypadku niestrzelanej broni. następnego dnia powtarzam czyszczenie - jesli było strzelane. druciana szczotką czyszcze raz w sezonie. jak do tej pory mamy sztucer manlichera z roku pańskiego 1966 i jest w super stanie i strzela bdb pomimo że sporo polowane było, także metoda się sprawdza. p.s no i wiadomo ze zimą tzreba dać broni w neutralnej temperaturze sie zagrzać zeby sie nie spociła. DB.

Autor: mathias  godzina: 21:11
Najbardziej przypadł mi do gustu ten ostatni sposób. Zakładając , że na strzelnicy wystrzeliwuje sie czasami 200 naboi , oznacza to 2000 razy przejechanie wyciorem...ze szczotką... No to natepnym razem mocno sie zastanowie nad każdym strzałem :-)))). Zakładająć , że po tylu szczotkowaniach zostanie w lufie resztka jakiś czoków...:-)))) Nie wiem kto to napisał w Łowcu , ale chyba jaja sobie robił.... Pozdrawiam

Autor: Bartek L  godzina: 21:36
Istnieje oczywiście możliwość, że nie odczytałem prawidłowo tego "co autor miał na myśli", lub przekombinowałem. Starałem się obszerne opisy skrócić maksymalnie z zachowaniem czytelności treści. mathias Artykuł w "Łowcu" pisał Marek Vostry. Treść tej myśli dokładnie brzmi: "(...) Przestrzelaną według zaleceń broń myśliwską czyścimy po maksymalnie 20 strzałach, według następującego scenariusza. Przez fałszywy zamek wprowadzony w komorę broni przepychamy wyciorem 3 szmatki zamoczone w solvencie. Dla każdego oddanego strzały szczotkujemy w obie strony, 10 razy wystarczy. Po zakończonym szczotkowaniu przepychamy przez lufę dwie szmatki, pierwszą zwilżoną benzyną ekstrakcyjną, drugą na sucho. Następnie powtarzamy całą procedurę jeszcze raz (...)" Może faktycznie 20 razy a nie 4000? :) DB

Autor: mathias  godzina: 22:06
No tak na chłopski rozum to raczej... 4000 przetarć to lepsze niż siłownia...no i zabiera z parę godzin... Ale niektóre z tych pierwszych sposobów są całkiem sensowne... Pozdrawiam DB