Piątek
24.04.2009
nr 114 (1363 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Kupno drylinga

Autor: kolo61  godzina: 07:02
Witam! Jeśli można, moje spostrzeżenia w temacie. Za 8 tysiaków możesz kupić przyzwoity dryling używany, będzie już najczęściej z optyką, jeśli do tego znajdziesz w kalibrze 8x57JRS i będzie z optyką ZEISS-a na dobrym montażu, lufy nie będą "zjechane" (ale to sprawdzisz)- to można się spokojnie decydować. Jak będziesz miał jeszcze trochę więcej szczęścia i znajdziesz egzemplarz w układzie 2-kulowe/1-śrut, pełnia szczęścia. Co do kalibru 7x65R- to stosunkowo mocna i szybka kulka, ale dość wrażliwa na przeszkody i jak wszystkie siódemki daje mało farby. Piastunie- masz też rację, za ósemkę, można już kupić fajną nową kniejóweczkę i to w układzie 8x57JRS+20/76, ale kolega chce dryling. DB.

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 08:22
Wybór kupna uzywanego drylinga na egunie ze wszech miar słuszny -cena rozsądna i na pewno zapłacimy za to co dostaniemy Kupno drylinga w kraju z ogloszeń ???- przerobiłem już tą lekcje -nie warto Do PRL z dawnego dedeeru trafiały egzemplarze niskiej jakosci ktore nie przeszły kontroli jakosci do sprzedaży na zachód i to one króluja teraz w ogloszeniach w kosmicznych cenach W wiekszości wypadków sprzedający nie ma pojecia lub co bardziej prawdopodobne celowo kłamie co sprzedaje - jedziesz po Merkla pokazuja ci Fortunę lub Sauera O znakach jakosci nabitych na lufie niewielu rusznikarzy ma pojecie a co dopiero sprzedający który kupił broń w "Jednosci" bo była No i oczywiście żelazne "dwie paczki amunicji kulowej" wystrzelane od nowosci broni niezależnie od rocznika broni Pozdrawiam DB

Autor: rales  godzina: 12:58
Wypowiem sie tylko na temat Merkla: "przymierzałem" -dzieści różnych jednostek, kilka sprawdziłem na strzelnicy, kolejne kilka w kniei. Jakoś bardziej odpowiadają mi te starsze modele z dawnego NRD. Modele bodajże 32 (lepszy) i 30 (trochę prostszy). Ważne - oprócz stanu luf i ich lutowań trzeba sprawdzić - najlepiej na strzelnicy - niezawodność selektora kula/śrut, często zużywa się po "dwóch paczkach naboi kulowych".. Ponadto stan drewna przy zamkach - jest go tam mniej, niż w dubeltówkach - bo mechanizmy zajmują więcej miejsca, każda głębsza rysa może wymusić wymianę drewienka, bo może pękać. Jedyny istotny ich minus - nie wysuwają naboju kulowego lub łuski po tym naboju dalej, niż nabojów/łusek z luf gładkich.. Ponadto te z NRD łatwo rdzewieją, ale sprawę załatwia cieniutka warstewka oleju na lufach przed każdym wyjściem z domu. Miałem w rękach inne starsze z NRD, ale jakość wyraźnie gorsza. Z kolei Krieghoff wyglada lepiej.. Blaser - rzecz gustu.. Obie te ostatnie firmy mają broń cenioną wyżej od Merkla. Mój trojak to Merkel 96 k. Odkad go mam - pozostałe jednostki głównie stoją w szafie.. Kalibry - rzecz gustu, świadomie wybrałem 12, sporo strzelam srutem. Kulka - 7x65R, niewatpliwie troche mniej efektywna na zbiorówkach, ale za to nieco lepsza na dalszych odległościach strzału na zasiadce czy w podchodzie. Nie wierz, Kolego, w kiepskie skupienie pocisków z kulowej w trojakach - w mojej galerii jest parę zdjęć pokazujących, co ta broń potrafi.. Po prostu trzeba dobrać - jak zawsze - amunicję, którą dana broń lubi. Darzbór!! I połamania. Wrzuć zdjęcia, gdy coś nabędziesz..