Sobota
02.07.2011
nr 183 (2162 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Lapua Mega czy S&B Nosler Partition

Autor: USOL  godzina: 10:39
Polecam z doświadczenia Lapua Mega 12g DB

Autor: Marecki  godzina: 11:21
Hmmm... Niechlubną tradycją "zielonego" stało się już chyba pisanie nie na temat i bez własnych doświadczeń w temacie. Vide powyższa wypowiedź Maćka1961, który wrzuca wszystkie "Czechy" do jednego worka, nie zwracając nawet uwagi, że meritum dyskusji powinno toczyć się wokół różnic konstrukcyjnych konkretnych pocisków, działania w tuszy, doświadczeń w łowisku z rzeczonymi kulkami, porównań "w boju", opiniach własnych użytkowników itp. Tak się składa, że miałem i mam okazję polować z Megą i Partitionem w 30-06. Wkrótce z 9,3x62. Oba pociski samodzielnie elaboruję, więc nie odniosę się bezpośrednio do fabrycznych produktów Lapua czy S&B. Działanie tych kulek znam też z opinii Kolegów elaborujących je w .222, 9,3x62. Obie kule uważam za bardzo dobre. Partitiona - jak do tej pory - wręcz za znakomitą na polskie łowiska. Niemniej jednak różnice są. Mega to pocisk "bonded" - z rdzeniem mechanicznie połączonym z płaszczem. Pocisk stosunkowo twardy. Czubek ołowiany osłonięty - protected point. Dość odporny na przeszkody. Ale w przypadku utraty prędkości np. na dalszych dystansach mogący się "nie otworzyć"/nie grzybkować jak w materiałach reklamowych :-) Zachowuje wysoki procent wagi - powyżej 90%. Nosler Partition - konstrukcja niemłoda, bo z 1948. Jednak od tego czasu zdążyła zdobyć rzesze dozgonnych wielbicieli. Niektórzy twierdzą, że to kula, do którego można odnosić jakość innych konstrukcji pocisków :-) Konstrukcja dwukomorowa, gdzie pierwszy przedział grzybkuje, a drugi ma za zadanie "przepychać" go dając pewny przestrzał. To w dużym uproszczeniu... Akurat NP 180 gr dla .308 to Spitzer z nieosłoniętym, ołowianym czubkiem. Zachowuje bodajże ok. 70% wagi. Z moich doświadczeń wynika, że łatwiej grzybkuje niż np. Mega, ale prawdopodobniej bardziej wrażliwy na ewentualne przeszkody jak trawy, gałęzie itp. Piszę "prawdopodobnie", bo osobiście nigdy nie strzelałem z NP poprzez zboża czy trawy. Dlatego istotne dla wyboru powinno być zastanowienie się w jakim terenie bedą owe kulki używane, głównie na jakiego zwierza, na jakie dystanse itd. Moim zdaniem Partition sprawdzi się na przykład lepiej w terenie odkrytym, a Mega w zarośnietym, może na zbiorówkach... Takich plusów i minusów, przewag może być więcej. Ja nie ukrywam swojej fascynacji Noslerem Partition, którego uważam za jeden - jeśli nie najbardzej - uniwersalnych pocisków na polskie warunki. Pewny przestrzał, dobre farbowanie (w zależności od kalibru, rzecz jasna), świetne obalanie (odpukać !), stosunkowo niewielkie zniszczenia tuszy - oto moje doświadczenia z tym pociskiem w 30-06. I oby tak dalej ! Mega - duuży szacunek. Także świetny pocisk. 13-granowa wersja bardzo dobrze sprawdzała się na kozłach, których tusze były z reguły w świetnym stanie. Mój znakomity Przyjaciel z Warmii chwali jako świetny wybór do polowań na dziki np. w zbożach. Nosler - link do reviews (opinie) (www.midwayusa.com/viewProduct/default.aspx?productNumber=627066) To tak pokrótce... nieco chaotycznie... Obie kulki świetne, ale jednak różne - a diabeł tkwi w szczegółach :-)) DB.

Autor: specmisiek  godzina: 11:31
Bardzo dobry opis Marecki :-) Dorzucił bym jeszcze co do Megi że czasem "lubi" się dziwnie przemieszczać w tuszy. Nie wiem do końca z czego to wynika (na pewno z konstrukcji pocisku tak czy inaczej) ale czasem kierunek kanału przestrzałowego może zaskoczyć strzelca, zwłaszcza gdy kula napotka kości..;-) Darz Bór

Autor: Maciek1961  godzina: 12:00
Kolego Marecki, Owszem wrzucam czechy do jednego wora i tak już u mnie zostanie... Osobiście zanim zacznę strzelać do zwierzyny to najpierw testuję daną amunicję na strzelnicy. Dla mnie amunicja misi być "powtarzalna" i tam gdzie celuję to mam trafić z "błędem" +-2 cm i to tyle. Próbowałem już kilku elaboracji S&B i żadna nie spełniła moich oczekiwań co do powtarzalności każdego strzału(odskoki rzędu 5-12 cm od punktu celowania) i dlatego mam takie a nie inne zdanie i go nie zmienię... Kolega RM zapytał a ja mu odpowiedziałem co myślę o S&B i to tyle na temat,moim zdanie nie ma sensu roztrząsać tematu i robić OT... DB Maciek

Autor: specmisiek  godzina: 12:41
Maciek1961-wyluzuj Kolego. Wyluzuj!! Możesz mieć nawet i rację-ale z zastrzeżeniem że z Twojego"karabina";-). Ja strzelając z T3 Hunter (kaliber 7x64) stwierdziłem że amunicja S&B jest jak najbardziej powtarzalna i celna. Jedyne zastrzeżenia to miałem do lekkiej 9g SP, ale to też nie mogę na 100 % stwierdzić czy to nie była jakś słaba partia... Pozostałe przerobiłem prawie wszystkie, łącznie z Barnes TSX i Nosler Partition (oczywiście w elaboracji S&B) i jakoś nic mi nie odskakiwało..Także "pisz o sobie" i nie generalizuj..Poza tym masz rację :"nie ma sensu roztrząsać tematu":-) Darz Bór

Autor: Maciek1961  godzina: 13:01
Właśnie pisałem o "sobie" i "swoich" doświadczeniach nt S&B..... Wyluzowany to ja jestem i to bardzo :))))) Na tym kończę. DB Maciek

Autor: jurek123  godzina: 13:10
Też strzelam od dobrych kilkudziesięciu lat amunicją S&B,też w międzyczasie przetestowałem wszystkie dostępne w sprzedaży [no może prawie wszystkie] i doszedłem do wniosku że będę strzelał dalej z S&B tylko kulą Sierra bo jest niesamowicie celna i powtarzalna. Też miałem uwagi do kuli lekkiej 9g którą uważałem za bardzo skuteczną ale niezbyt powtarzalną. I to wszystko w kalibrze 7X64 .Tak więc moje spostrzeżenia są identyczne co u kolegi specmisiek.Skoro dwaj mamy identyczne spostrzeżenia to zapewne coś jest na rzeczy .Pozdrawiam

Autor: RM  godzina: 13:41
Dzekuje koledzy za wszystkie odpowiedzi. Z tego wzgledu ze w moim jednym obwodzie przewaza las a w drugim pola (czyli trawy,zboza i drobne galázki) wybor padl wlasnie na Lapue Mege 12g. Mysle,ze dobrze bedzie sie spisywala. Choc nie jest powiedziane ze w pozniejszym czasie nie wyprobuje NP. DB