Niedziela
28.05.2017
nr 148 (4319 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Kusza

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 06:23
Trebron Mój post nie był adresowany do żadnej osoby był natomiast opinia na temat możliwości zastosowania kusz do zwalczania dzików w terenie zabudowanym. Podałem także przyczynę dla której taki zapis skreślono z projektów nowelizacji ustawy Prawo Łowieckie.

Autor: atsap bez czerwonej kartki  godzina: 10:08
Autor: Trebron  "Daruj sobie Joopsa te testy na lotnisku bo Ameryki nie odkryjesz, kazdy srednio rozgarniety wie jak to bedzie wygladalo." Jooopsa kazał przekazać że jednak testów sobie nie odpuści, gdyż mimo że każdy średnio rozgarnięty będzie wiedział jak to będzie wyglądało (rykoszet do kilkuset metrów) - ale wypowiadali się też tacy, którzy twierdzili, że rykoszetu na twardym podłożu nie będzie bo rzekomo strzała się rozstrzaska i przecząc prawom fizyki zatrzyma się nie lecąc dalej... "Kto pisze ze dziki w miescie trzeba strzelac na betonie czy asfalcie, chyba tylko chory kiep strzela do zwierzyny w takich warunkach" No właśnie - chyba tylko ten którego tak nazwałeś będzie strzelał w takich warunkach - czyli w mieście, gdzie jest nie tylko beton i asfalt w który można trafić po spudłowaniu, ale też mnóstwo innych twardych przedmiotów, jak np. studzienki kanalizacyjne położone na miejskich trawnikach, utwardzone ścieżki i inne elementy miejskiej infrastruktury, w zimie zamrożone kałuże itp. Chyba nie wiesz, że warunki dla rykoszetu w mieście są identyczne dla strzały i dla kuli. I strzała i kula zatrzyma się w miękkiej glebie lub pniu drzewa trafionym centralnie, a da rykoszet na betonowym słupku, klapie studzienki kanalizacyjnej, pniu drzewa muśniętym z boku. Twierdzenie że w mieście nie można używać karabinu (bo rykoszety) i jednocześnie twierdzenie że strzały/"bełty" rykoszetów nie dają - jest albo marudzeniem dyletantów, albo świadomym cynicznym wciskaniem gawiedzi kitu przez ludzi osobiście zainteresowanych dorwaniem się do miejskich łuczniczych strzelanek I jeszcze jedno - "doświadczenie" polegające na "strzeleniu kilka sztuk za pomoca luku w zagrodzie na Slowacji przy neciskach" - to mają ci, którzy za dopuszczeniem łuku do miejskich strzelanek gardłują. Albo nawet takiego nie mają. Jooopsa polował wcześniej od nich wszystkich, upolował z łuku nie kilka, lecz kilkadziesiąt sztuk zwierzyny i polował z łukiem na dwóch kontynentach, w tym w terenie otwartym. Z szacunkiem wobec przerastającego cię doświadczeniem proszę.

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 14:35
Faktycnie u nich poluja z lukami i kuszami. Z zaczepionym kolowrotkeim wetkarskim typu Zebco 33 luki byly nawet uzywane do polowania na ryby i duze amerykanskie zaby nazywane bull frogs.

Autor: atsap bez czerwonej kartki  godzina: 15:05
Autor: Pablo Jarzabek  "Faktycnie u nich poluja z lukami i kuszami. Z zaczepionym kolowrotkeim wetkarskim typu Zebco 33 luki byly nawet uzywane do polowania na ryby" Wędkarskie kołowrotki... niekoniecznie. Są specjalne kołowrotki do łuków. Np. tu jest kołowrotek należący do forumowego eksperta od cięciw - czyli jooopsy (www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/896843ffce2de710) Zdjęcie oczywiście wykonane za granicą. A na tym zdjęciu jest jeszcze prostsza wersja (www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/7b74cdb0becde8a8), zwykła butelka z owiniętym sznurkiem holującym, jeszcze przez jooopsę nie używana. Ważne jest, by polując na ryby z łukiem lub kuszą (oczywiście tam gdzie to dozwolone) wybierać sprzęt o słabiutkim naciągu. Ryba, nawet największa, nie ma żeber, łopatki, ani żadnych innych twardych przeszkód, więc strzała w tuszę ryby wchodzi jak w masło i zbyt mocny naciąg by po przebiciu ryby przygwoździł strzałę do dna zbiornika wodnego.

Autor: Ryszard  godzina: 17:18
"I strzała i kula zatrzyma się w miękkiej glebie " A jaka kula, a z jakim prawdopodobieństwem tak się stanie i pod jakim katem musi paść ? Jest taka praca (do ściągnięcia w instytucie DEVA): Porównanie zagrożeń wywołanych przez rykoszetujące pociski z rdzeniem ołowianym I pociski bezołowiowe. Dr. sc. forens., Dr. med. h. c. Beat P. Kneubuehl Diplom-Mathematiker Strzelali z kulami: A RWS KS B Nosler Partition C Brenneke TOG D Barnes TSX E Reichenberger HDBoH F Lapua Naturalis z kalibrów: 243 Win 308 Win 9,3x74 do krzaków, pnia drzewa, gleby z drogi traktowej kamieni, miękkiej ziemi W opracowaniu możemy przeczytać: Pocisk (kulę lub odłamek) należy uznać za bezpieczny, jeżeli: a) z dużym prawdopodobieństwem nie spowoduje na nie osłoniętym ciele ludzkim żadnych urazów (dotyczy osób postronnych). b) z dużym prawdopodobieństwem spowoduje na nieosłoniętym ciele ludzkim tylko ograniczone urazy (do zaopatrzenia ambulatoryjnego) (dotyczy osób uczestniczących służbowo lub dobrowolnie w zdarzeniu, w którym może być wykorzystana broń palna). Z kryterium A wynika bezpośrednio, że pocisk nie może spowodować ani penetracji ciała ludzkiego , ani uszkodzić tkanki podskórnej (krwiaki). Oznacza to, że jego gęstość energii, musi być mniejsza od wartości dopuszczalnych dla skóry i oczu. Na podstawie pracy BIR C.A., STEWART S.J., WILHELM M., Skin Penetration Assessment of Less Lethal Kinetic Energy Munitions, J. Forens. Sci. 2005, Vol. 50 No. 6 od wielu lat przez kryminologów SELLIER'a i KNEUBUEHLa stosowana jest graniczna wartość dla skóry (0,1 J / mm2), stanowiąca w praktyce wartość progową dla tego zagrożenia (prawdopodobieństwo penetracji <5%). Wartości graniczne dla oczu (dla kuli 0,06 J / mm2 i dla kostek i 0.02 J / mm2), są jednak wartościami średnimi. Dla oceny występowania zagrożenia , wartości te muszą być znacznie niższe. Wartości należy zmniejszyć o połowę. Z doświadczenia wiadomo z tak zwanych „Airsoft Guns”, kulki z gęstością energii 0,025 J / mm2 mogą właściwie spowodować u dzieci częściowo nieodwracalne uszkodzenie gałki ocznej. Zgodnie z kryterium B należy uwzględniać ograniczone urazy. Oznacza to, że pocisk może znacznie przekroczyć granicę 0,1 J / mm2, ale jego energia musi być na tyle niska, żeby głębokość penetracji była ograniczona do około 2 cm. Ta granica wynosi co najwyżej kilku dżuli (<5-10 J). Z reguły odnosi się to tylko dla małych pocisków (odłamków). Przy niezakłóconej trajektorii WSZYSTKIE POCISKI, DLA KAŻDEGO KĄTA WYSTRZELENIA I KAŻDEJ ODLEGŁOŚCI SĄ NIEBEZPIECZNE i mogą powodować zagrażające życiu obrażenia. Wyłączone z tego twierdzenia jest tylko śrut do 4 mm (i diabolo), które dla określonej odległości i według powyższych kryteriów nie będą uznane za niebezpieczne (2 mm śrut ołowiany od około 120 m, 4 mm śrut ołowiany od około 300 m, diabolo do wiatrówek od ok 270 m (przy 7J na wylocie !!!)). Podsumowanie Wyniki badań wskazują na następujące wnioski: - Wytworzony podczas rykoszetu kąt odchylania bezołowiowych kul nie różni się znacznie od kąta ugięcia kul zawierających ołów. - średnie odchylenie boczne są małe (<2 °). Najbardziej ekstremalny kąt odchylenia był mniejszy niż 20 °. - odbite pociski lub resztki pocisków o konstrukcji bezołowiowej posiadają znacznie większą masę oraz znacznie większą energię. W 30% kombinacji pociski zawierające ołów mają więcej energii niż bezołowiowe. - Średni maksymalny zasięg pocisków odbitych, dla pocisków bezołowiowych jest znacznie większy niż dla pocisków z rdzeniem ołowianym. - pomimo różnic między pociskami bezołowiowym i z rdzeniem ołowianym, można stwierdzić zasięg w zależności od kalibru. - Rykoszetowanie pocisku z rdzeniem ołowianym i bardzo grubym płaszczem jest zbliżone do pocisku bezołowiowego. - Podłoże, na którym pocisk rykoszetuje, wywiera wpływ na to, czy pociski z rdzeniem ołowianym, czy tez pociski bezołowiowe, rykoszetują bardziej lub mniej niebezpiecznie , tzn. z większym kątem odbicia lub większą energią. I tyle tego

Autor: atsap bez czerwonej kartki  godzina: 18:31
Ryszard, bardzo ciekawe opracowanie, szkoda tylko że nie uwzględnia porównania z tym, co jest tematem wątku - pocisków wystrzelonych z broni cięciwowej. To opracowanie może być bardzo przydatne podczas doboru rodzaju i parametrów broni palnej oraz pocisków wystrzeliwanych z broni palnej w warunkach zwiększonego ryzyka wystąpienia rykoszetu - np. gdy jakieś państwo chce dopuścić do eliminacji miejskich dzików przy pomocy broni palnej. Ale w przypadku cięciw.... badań brak!!!! I to jest najdelikatniej ujmując nieodpowiedzialne - nie mamy badań, nie potrafimy przedstawić realnego zagrożenia - ale skoro bezpodstawnie twierdzimy że strzały/"bełty" dają niby ryzyko rykoszetu mniejsze - to nam uwierzcie na słowo!!! Bo tak twierdzimy i już! Bo se chcemy kurna w miastach z łuków do dzików postrzyloć! Mimo że w żadnym państwie na świecie takiego rozwiązania się nie stosuje! No który europejski rząd by przyjął takie "argumenty" nie pukając się w czoło? No to chyba nikogo nie dziwi, że żadne państwo nie dopuściło łuków do miasta, choć wiele państw dopuściło poza miastami. Dlatego prawdopodobieństwo dopuszczenia łuków do miejskich strzelanek w Polsce miało prawdopodobieństwo realizacji 0 (słownie zero) procent. Ci którzy do tego medialnie parli, mieli świadomość że nic z tego wyjść nie może, a zawracali jedynie ludziom głowy. By swoje osoby lub organizacyjki rozreklamować, tylko marna to reklama... reklama nieodpowiedzialności. A na koniec - mimo że badań dla strzał i "bełtów" brak, to i bez badań można ocenić, że rykoszetująca strzała z ostrym grotem myśliwskim jest bardziej niebezpieczna od kuli, gdy dotrze do ciała przypadkowego przechodnia. Kula poniżej pewnej prędkości już wiele krzywdy nie zrobi, za to ostrze tnące grota może zabić nawet przy prędkości minimalnej. Kto nie wierzy, niech rzuci ręką w kierunku np. tuszy wieprzowej strzałą z ostrym myśliwskim grotem, a potem rzuci ręką dowolnym pociskiem karabinowym.

Autor: Ryszard  godzina: 23:02
ktoś się chyba szaleju najadł.