Środa
26.09.2007
nr 269 (0787 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Po Klubowej Szpiców w Łodzi

Autor: skaflok  godzina: 01:11
Przez wiele lat moje koło miało tylko polne obwody. Polowałem wyłącznie z wyżłami. Kiedyś zmuszono nas do zamiany jednego obwodu na leśny. Oczywiście nie mieliśmy psów na dziki. Zapraszaliśmy kolegów z psami. Terierami jamnikami czy do nich podobnymi. Efekty bywały oczywiście różne. Pamiętam polowanie na którym padło 6 dzików i wszystkie strzelił podkładacz jagów (nikt inny nie oddał strzału). Pamiętam też jak teriery zaproszonego gościa tak się w 1987 "przypięły" do dzika, że nie ma ich do dzisiaj. Pamiętam też inne wielogodzinne poszukiwania psów. Pamiętam również tak śnieżną zimę, że nie dało się polować z terierami. To ostatnie zadecydowało o zakupie karelczyka. Suka nigdy nie zginęła, respektowała wszystko inne na polowaniu na dziki (a nie miałem przyjemności poznać takiego teriera), po pudłach kolegów potrafiła zostać na linii. Niestety (ktoś o tym już pisał tutaj) było to w trzecim polu (właściwie w lesie). Ponieważ przyjaźniła się z moją wyżlicą zabierałem karelkę na kaczki, bażanty czy kury. Była bez zarzutu. Tak mocno mi odbiło, że zostawiłem po niej cały miot. Pewnie nieładnie zrobiłem, że po pół roku sprzedawałem od najsłabszego moim zdaniem. Został mi pies który w wieku 10-ciu miesięcy polował na dziki jakby to robił ze 20 lat i to od pierwszego polowania (pewnie dzięki matce). No dobra....teraz napiszę co myślę o wyższości jagów nad łajkami. Koledzy sądzą, że to jest jak z dziećmi : mały pies mały kłopot, duży pies duży kłopot. Nie jest to prawdą. W mieszkaniu 50 m trzymałem wyżła i 2 karele. Swoje miejsce opuszczały tylko jak dzieci chciały się z nimi pobawić. Ale sie rozgadałem... Pozdrawiam Witek P.S.No muszę jednak się przyznać, że polowałem w tym czasie kilka razy w tygodniu (karele wyrabiały polowanie 7 dni w tygodniu!!!)

Autor: dzikuu  godzina: 08:04
Jeger bardzo chętnie odpowiem na podstawie swojej bardzo niepełnej wiedzy. ", a zniechęca ich ...izolacja względem otoczenia.:) " To grupa psów najmniej różniąca się od wilka. Ale jednak różniąca się. Przy krzyżówce szpica z wilkiem dopiero w czwartym pokoleniu psy w pełni nadają się do polowań z ludżmi. " Jagi to może i trudne psy, ale po jagu zawsze widać co mu w danej chwili siedzi w głowie..:)nastrój pokazują tak emocjonalnie. A łajki...? " Nie uważam , że jagi to trudne psy.Po prostu mają ogromną pasję. Oczywiście , że łajki uzewnętrzniają swoje uczucia , nie ma żadnej różnicy w okazywaniu przyjażni między nimi a np. wyżłami. Może w chwilach spięcia z innymi psami jest ciut inaczej. U mnie suka odsłania zęby i to z reguły wystarcza aby odstraszyć innego psa ( nie licząc jaga ) Pies w takim momencie kłapie zębami nie pokazując w ogóle rozdrażnienia. I to też z reguły wystarcza. Jeśli nie , następuje błyskawiczny atak. Psy w ogóle trzymają dystans do łajek , nie licząc jagów oczywiście. Kiedyś próbowałem zaprzyjaznić dorosłego jaga z łajkami. Skończyło się żle. łajki potrafią okazywać radość...?:) Tak samo jak wyżły , GP , czy yorki. : ) Poza tym pięknie przy tym łajają ( nie wszystkie ) " No i ich praca... Zawsze mi się wydawało, że łajka to idelany pies na polowanie indywiduwalne na dziki. " To prawda. Choć są z powodzeniem wykorzystywane na zbiorówkach. Ale jeśli łajka nie potrafi odbić i osaczyć jednej szt. zwierzyny grubej , to żle. To pies wszechstronny i dużo satysfakcji i niespodzianek daje "szwendanie " się po lesie ze szpicem. " moim zdaniem zbyt statyczna praca, choć mogę się mylić " Mylisz się. Dostępne są filmiki z rosyjskich stron , z polowaniami na niedżwiedzia , dzika , łosia , jelenia , i borsuka. Jest co podziwiać. " A jak u łajek z głoszeniem podczas gonu za dzikami czy płową, " łajki , które głosiły w gonie były eliminowane z hodowli. To wada. " jak kończy się pogoń za płową czy zającem, " U mnie młoda łajka goniła kilka razy po ok 200m . Im więcej polują tym bardziej ignorują sarny.Chyba że jest nie w pełni sprawna. jak wracają po zakończonym miocie...? Często się gubią..? Nigdy mi się nie zgubiła. Nie idą daleko za uchodzącym zwierzem. Nie trzeba na nie czekać. Są karnymi psami , choć to też zależy od cech indywidualnych psa i menera. Ja preferuję odważne , zdecydowane , ostre psy ( pewnie dlatego na lisy chodzę z jagami ) . Takie , które jeśli jest sposobność robią wilczy chwyt. Lubię rozmawiać o szpicach dlatego się tak rozpisałem.

Autor: sizar  godzina: 08:07
Dziękuję Wam Wszystkim za gratki i zapraszam do Wrocławia 30.09.2007. (niedziela)na międzynarodową. Mamy zamiar powalczyć urodą :))) Jak się karele sprawują w łowisku? - są nieposłuszne - chodzą daleko - mają własne zdanie - "patrzą w pustkę" (Jeger) :))) - NIE ZAMIENIŁ BYM ICH NA NIC INNEGO Polowałem z różnymi psami, prawie foxem, wyżłem, jagami i jamiorami - były super. Ale jak zacząłem polować z karelami poczułem się tak jakbym się na nowo narodził - tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć. Nie mówię o ich sile, szybkości, wytrzymałości, odwadze, pasji i zmysłach, mówię o ich OSOBOWOŚCI. Są to psy których nie da się sprowadzić do roli pomocnika i narzędzia. One nie polują dla ciebie tylko razem z tobą na równych prawach, nie są podwładnymi tylko partnerami i dopiero jak się to zrozumie można mieć z karela pociechę. Typowe cechy: - głoszą tylko na "oko" - nie głoszą "zimnego" trupa - można rozpoznać czy szczekają na dzika, jelenia, kunę na drzewie. - po farbie idą trzymając kufę w górze ( ale kurdelebele zawsze znajdują) - są nie do zajechania, ani trudny teren, śnieg, bagno itd. ich nie spowolni. - są asertywne, nie cieszą się i nie akceptują wszystkiego obligatoryjnie - w relacjach z innymi psami są z reguły przyjacielskie ale w razie różnicy zdań mogą sponiewierać i to bez żadnych wcześniejszych objawów. Uwaga ! potrafią pocharatać psy kilka razy większe i silniejsze. Nie polecam tej rasy, a co se kurde będę robił konkurencję. :))) DB - sizar

Autor: dzikuu  godzina: 08:13
sizar A ja tak dobrze napisałem o szpicach. : )))

Autor: dzikuu  godzina: 09:43
Mam podobne spostrzeżenia co sizar za wyjątkiem : -głoszą tylko na "oko" Moje głoszą tylko stanowionego zwierza , w gonie na oko tylko na początku jazgotają. " - nie głoszą "zimnego" trupa " NIE WSZYSTKIE głoszą zimnego trupa . " są nieposłuszne " Wręcz przeciwnie. Doskonale współpracują , wręcz rozumiemy się bez słów. Choć jak napisałeś są partnerami w polowaniu nie sługami. " - chodzą daleko " Tylko za postrzałkiem śmiertelnie rannym. Obcierek opolowany pies nie podejmuje. Paka. dzikuu.

Autor: Złaja  godzina: 12:34
To co piszecie jest bardzo ciekawe. Jak ja bym chcial sprawdzic moja łajke na zbiorowce tylko bal bym sie o inne psy, on mialby problem z zaakceptowaniem wiekszej ilosci psow przy postrzalku, w nagonce nie byloby raczej problemu, nie zwracalby na inne psy uwagi. Najwiekszym minusem szpicow, w moim przypadku łajki jest zbyt duza agresja do psow, stasznie silny instynkt dominacyjny - "bede Cie tolerowal jak mi sie podporzadkujesz ale musisz mi sie podporzadkowac w tej chwili" - tak to mniej wiecej wyglada . Szkoda

Autor: maks67  godzina: 21:58
Brawo łajkarze wreszcie Was ruszyło! Mam pytanie; czy zauważacie różnicę polując z psami czy z sukami?D.B. Ps. Napiszcie coś jeszcze!