Środa
27.08.2008
nr 240 (1123 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Dyskwalifikacja

Autor: zamlicze  godzina: 09:01
„Chyba zotałem lisiarzem- hi! hi !” super :)))

Autor: fuchsik  godzina: 10:02
ad. Guzik "no i co z tej walki mamy??Jakieś perspektywy?? :( :" Być moze niezauważyłeś ale kikla faktów: 1. Skończyły się szykanowania w stosunku do ludzi mających inne zdanie co do roli konkursów norowania. Uważają że dyplom winien możliwie oddawać przydatność psa do polowania. 2. Sprowadzono do Polski psy doskonale pracujące własnie na biesiadzie nie konkursach co jest najlepszym poparciem słuszności tej imprezy. A zrobili to praktycy, którzy wiedzą z czym polować. 3. Liczni obserwatorzy biesiady, praktycy nabyli rasowe norowce widząc własnie pracę psów na biesiadzie nie na konkursach 4. Możesz spokojnie zorganizować spotkanie z kolegami i przeprowadzić trening bez obawy o prawne konsekwencje 5. Prezes dr Bloch poddał opinii projekt regulaminu spełniajacy oczekiwania szerokiej rzeszy myśliwych popierających ideę zmiany regulaminu 6. Ukazał sie w "Rzeczpospolitej" artykuł mówiacy o potrzebie organizowania tego typu imprez oddolnych w celu redukcji nadmiernej populacji lisa( właśnie na kanwie biesiady) 7. Zbudowano wiele nor własnie z myślą o treningach "jak na biesiadzie", przygotowując psy do pracy i prowadząc selekcję 8. Zostały nazwane kłamstwa, które prowadziły do szkalowania uczestników i organizatorów biesiady 9. Koledzy uczestniczący w biesiadach zorganizowali także imprezy dając szansę obejrzenia i uczestnictwa ludziom, którzy chcą zweryfikować swoje psy 10. ORŁ wypowiedziała sie pozytywnie co do celowości takich imprez 11. Także sędziowie kynologiczni biorący udział czynnie bądź jako obserwatorzy przestali być szykanowani. 12. Walka o frekwencję na konkursach daje właśnie wyraz słuszności nieuczestnictwa w konkursach bo zwraca uwagę władz na problem. 13. Szeroka rzesza mysliwych opowiedziała sie za słusznością naszej wspólnej idei między innymi w liście poparcia Czy to ciągle nic? Co do perspektyw powtórzę: 1. Nie ma przeszkód w organizacjach szkoleń. 2. Jest realna szansa na zmianę regulaminu, który właśnie poddano go ocenie przez członków KK NRŁ, dokonano już wielu zmiam bynajmniej nie dlatego że nikt nic nie mówi................. To własnie frekwencja jest podstawowym kryterium dla ludzi niezorientowanych w temacie, a mających prawo decyzji,że coś jest potrzebne lub nie.I to jest własciwy sposób myślenia. Czy uważasz że bez Was którzy wspieracie ideę "biesiady" mogła by ona funkcjonować? Jeszcze jedno : to własnie wysoka frekwencja na biesiadzie i niska na konkursach pokazuje że zmiany są konieczne. Czy Ty myslisz,ze ja nie chcę startować? Ze nie chcę pokazać czego się dorobiłem w hodowli? Ale dlaczego w konkurencji, w której o dyplomie decyduje lis? Są oczywiście ludzie dla których nie liczy sie idea i którzy pytaja co ja z tego mam? Ale przecież wybór i wewnętrzna uczciwość idei są też coś warte! Sam piszesz,że biesiady nie są dla wszystkich i taka jest prawda. Ich ideą jest działanie z przekonania i w celu podniesienia jakości psa norującego w Polsce. Najlepsze w tej całej historii jest to,ze wszyscy zdają sobie sprawę ze słuszności idei jaką jest uczciwa weryfikacja psa ale jakieś ambicje wewnętrzne "taniego poklasku", otrzymania dyplomu (choć jego wartość jest wątpliwa), wygrania rankingu etc., w końcu przypodobania się obecnej "władzy" bo tak łatwiej budzą rozterki i chęć uczestnictwa mimo braku przekonania. Polskie prawo pozwala na inny, uczciwy sposób weryfikacji, to tylko niechęć czy może niewiedza decydentów sprawia że niemożna. Czy widzisz logikę w tym, żeby chwalić sie dykwalifikacją? Czy nad tym należy przejśc obojętnie? Czy może wystarczy pomyśleć i powiedzieć gdzieś w kulisach,że jest źle? A może warto poprostu COŚ zrobić? Pozdrawiam Fuchsik P. S. Dołaczam się do życzeń dla Lishki i dla Ciebie.

Autor: Guzik  godzina: 13:10
fuchsik Została obrana pewna droga, którą miedzy innymi Ty wytyczyłeś. Jak by nie było masz wsparcie od większości- bez względu na różnice w kosmetyce. Jeśli cokolwiek przybliża zmianę regulaminu na normalny to warto próbować, jednak jak dobrze zrozumiał Dzikuu, jestem daleki od potępiania kogokolwiek za starty. Wile osób nie ma pojęcia w czym biorą udział, inni wybierają mniejsze zło lub starty są formą kompromisu. Dyskwalifikacja psa jest moim zdaniem powodem do zadowolenia, bo znaczy, że pies miał kontakt z opornym lisem i zachował się tak jak się tego od niego oczekuje. Podsumowując pies pracował w takich warunkach jakie zastał i wykonał swoje zadanie- dlaczego ktoś umożliwił pracę psu w takich warunkach to już różnie bywa.... Dziękujemy za życzenia Guzik

Autor: fuchsik  godzina: 14:25
Super! Własnie jak napisałeś"Jeśli cokolwiek przybliża zmianę regulaminu na normalny to warto próbować". A świadomi, którzy mówią z jednej strony,ze to nie ma sensu, że to be etc. a z drugiej nabijają ludzi w ........ myślę,ze znasz niejeden przykład. A obecna dyskwalifikacja dotyczy także chwytu za kitę, chwytu psa przez lisa, etc. Niestety niejednoznacznie określa psa, ale to moje zdanie. Uważam,ze można w jakiś sposób notorycznie chwytającego psa"ukarać" ale jeśli jest to pojedyncze zdarzenie? A poza tym minuta podkręcenia przy zastawce też nie jest bez wpływu na pracę psa. Pozdrawiam Fuchsik

Autor: Jeger  godzina: 22:51
O konieczności zmiany regulaminu konkursów norowców było już tyle, że chyba wszystkie zainteresowane strony w tym kraju znają swoje stanowiska.... Nie boli mnie, że Kol. Jan Nowak ze swoim jamnikiem startuje na konkursie wg obecnego regulaminu... Kol. Jan Nowak może nie mieć zielonego pojęcia w sprawach "polityki", a szczęśliwy jest jak pies tylko wejdzie do nory.... Boli mnie, że na konkursach nie ma ŚMIETANKI - czołowych hodowców "kretów" w tym kraju... Bojkotują konkursy, więc nie ma na konkursach odniesienia do tego, co najlepsze.... Na wszystkich mitingach sportowych organizatorzy prześcigają się w zapraszaniu gwiazd... Na tym polega widowiskowość sportu - są obecni najlepsi, a słabsi starają się im dorównać... Na tym polega rozwój konkurencji sportowych, poprawianie wyników... Odpowiedzialnym za obecny stan rzeczy (za przeproszeniem) zwisa, czy na konkursie pojawi się Dziku, Fuchsik, Guzik, Koperski, Niedzielski, Toboła, VM....... (tak sobie wymieniam wg. alfabetu, żeby nie było....:), czy Jan Kowalski z Janem Nowakiem... Z namaszczeniem sędziują konkursy z udziałem Jana Kowalskiego i Jana Nowaka, jakby to były super gwiazdy.... Co winni sa Kowalski i Nowak.....? Nic. Jak sie wejdzie na małą górkę, a nie zauważy, że obok jest wysoka góra, można mieć wrażenie, że jest się bardzo wysoko... Dziwię się, że Ci, którzy mogą zmienić regulamin, nie widzą problemu.... NAJLEPSI HODOWCY i ICH PSY nie uczestniczą w konkursach...! Sytuacja taka przypomina mi obraz, gdy ktoś wali się cegłówką po głowie, po czym uśmiecha się i mówi jak mu jest przyjemnie... Tylko ile można trwać w takim urojonym stanie...? Może czas przejrzeć na oczy - żadna dziedzina (czy to sportu, czy inna...) , gdzie sednem rozwoju jest walka "na ringu", nie ruszy do przodu bez udziału TYCH najlepszych...! DB Jeger PS. Kol. Brabletz, może by Kolega wyjechał gdzieś na pustelnię, wziął jakiś głębszy oddech, wypił kielszek Jegermeistera i przemyślał co nie co...?

Autor: gawronn  godzina: 23:03
Jeger świenie to ,,ująłeś'' .Szczególnie z tą pustelnią :) ..........jak mi wiadomo to do Białegostoku zawita niebawem. Spoko spoko na wystawe ........ DB gawronn...,,kret''