Czwartek
13.08.2009
nr 225 (1474 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Prośba o podpowiedź  (NOWY TEMAT)

Autor: jean  godzina: 17:40
Byłem z psem poza miastem i stało się! ludzie pod namiotem mieli w nim świnkę morską a mój welchterier nie przepuścił biegającej luzem śwince i złapał ją , przy okazji psa mi pobili jak wyrywali mu ją z pyska. Teren to łąka poza terenem zabudowanym w aspekcie miejskim i wiejskim. Zgłosili zajście na policję . Proszę o podpowiedź dotyczącą przepisów, piesek aportował piłkę i nie był na smyczy czy przepisy w tym zakresie wymagają wiązania psa na smyczy jeżeli jest się poza terenem miejskim? Liczę się ,że będę musiał zapłacić za świnkę morską bo podobno na drugi dzień zeszła+. DB

Autor: Jeger  godzina: 19:03
Na moje oko powinni pokazać akt zgonu świnki.... DB Jeger

Autor: witek  godzina: 19:26
zapłacić za świnke trzeba będzie tzn 25-30 PLN - zadeklaruj chęc naprawienia szkody wyrzadzonej przez psa ale poza tym ja nie widze wielkiego innego zagrozenia dla ciebie, to nie las a łąka -puścić burka prawdopodobnie mozna (trzeba znac realia czyli miejsc egdzie sie to stało i ewntualne przepisy gminne dotyczace prowadzenia zwierzat) - jakby co to zawsze ,mozna spytac "gdzie RG czy RM uchwała wyznaczyły miejsca gdzie mozna burka puścić luzem posiadacze swinki tez maja "udział własny" bo gdyby łaką przemknął traktor i pzrejechał swinke albo wybiegła na drogę wiejską to by mieli pretensje do motocyklisty ze ja przejechał rozumiem i ich i Ciebie - kazdy ma swoje racje - za świnkę zapłacić przeprosić - przed inną odpowiedzialnoscia sie bronić wg mnie - nieszczęsliwy wypadek - ot i tyle

Autor: jean  godzina: 19:41
Tak chcę zrobić -ale jutro jadę na policję i zobaczę co będzie bo przez telefon już pytali czy mandat przyjmę czy nie?

Autor: Jeger  godzina: 19:56
A ja bym tu jeszcze coś dodał do posiadaczy psów. Nasze pupilki mogą zagryźć świnkę morską, zniszczyć komuś ogródek lub samochód, zagryźć kota, pogryżć człowieka, pogryźć innego psa, zagryźć konia lub krowę (jeśli mowa o Jagdterrierach:) itp, itd. Skoro pies jest nasz i go nie dopilnowaliśmy - zgodnie z kodeksem cywilnym odpowiedzialność spada na nas. I tutaj jest coś takiego jak ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, wciskane wszystkim przez towarzystwa ubezpieczeń razem z ubezpieczeniami majątku. Zazwyczaj kosztuje grosze i jest niedoceniane, ale wykupując je warto brać jak największą sume ubezpieczenia (górną granicę odpowiedzialności). Zabezpiecza nas nie tylko gdy nasz pies kogoś pogryzie, ale także gdy np. nasze dziecko rowerkiem przerysuje komuś samochód, gdy spuścimy komuś doniczkę z dachu na głowę, gdy kogos postrzelimy. Od odpowiedzialności cywilnej mamy ubezpieczenie wykupione przez PZŁ, ale co będzie, gdy w wyniku tragicznego wypadku cała jego górna granica odpowiedzialności zostanie wyczerpana...? Będziemy płacić z własnej kieszeni...! Dobrze jest najpierw w towarzystwie ubezpieczeń poprosić o "ogólne warunki ubezpieczenia" (książeczka) i przestudiować za co towarzystwo z tytułu OC odpowiada, a za co nie. Porównać ofertę różnych towarzystw i ubezpieczyć sobie majątek wykupując jednoczesnie OC na jak największą sumę ubezpieczenia (górna granicę odpowiedzialności). A wtedy, gdy nasz pies kogoś pogryzie, wyciągamy polisę, podajemy gościowi jej numer, nazwe towarzystwa i ....problem zgłowy. DB Jeger

Autor: Cyfra  godzina: 22:11
Mogą ci najwyżej sprawę w sądzie wykręcić z art.77kw.Jak będziesz się mądrze tłumaczył to na kant ci mogą skoczyć.Jak masz gest to zapłać im za tą świnkę,a jak nie to niech ci kręcą/jak mają pieniądze i czas /sprawę z powództwa cywilnego.Chodzi tu o wartość tej świnki.Ze swojej strony ci radzę dać im 50 zł i niech się od........... Zawsze do usług:Cyfra

Autor: kurzel  godzina: 23:04
patrząc na to zdarzenie z poziomu zakresu obowiązków spoczywających na właścicielach sierści maści wszelakiej to wina jest obopólna ... zarówno Ty jak i właściciele gryzonia (swoją drogą dobra nazwa ..świnka morska .. ani to qrwa świnka .. ani morska :P ) niedopilnowali zwierzaków. Jeśli jest tak jak napisałeś .. czyli że to morskie coś biegało luzem ... i Twój psiak również .. no to sorry ..ciała dali wszyscy zainteresowani... Równie dobrze zamiast tego świńskiego coś koleś mógł wypuścić na trawę swoje ulubione pchły ... i mieć pretensje że mu Twój burek je zakosił. Co więcej ..jeśli masz świadków, że pies został pobity podczas próby odbijania tego huk wie czego ...to aż się prosi o złożenie zawiadomienia do...( nie lubie strasznie tego słowa więc se w miejsce kropek wstaw co trzeba ) I jeszcze jedno ... zwierze domowe puszczane luzem pośród ludzi winno mieć wykonane wszystkie szczepienia zabezpieczające postronnych od chorób wynikających z kontaktu z nim.... bo odwracając sytuacje .. Twój pies zostaje pokonany przez świnke .. sprowadzoną np. z tajlandi .. obcykana w tajskim boksie i do tego dobrze sie nawala w parterze bo jej właściciele zasponsorowali kurs brazylijskiego ju-jitsu w rio de janeiro to co wtedy ? psina ma połamane łapki, od szybkich prostych krwawi jej nos i do tego jeszcze została ugryziona w ucho ... to że akurat w tym przypadku Twój pies dał rade to mógł być czysty przypadek .. trzeba założyć, że wszystko co biega luzem bez bezpośredniego nadzoru właściciela jest traktowane liniowo wobec skutków kontaktu z tym drugim ( w tym wypadku czymś), co sobie beztrosko hasa ... oczywiście mam namyśli tylko sierście .. . dzieci na ten przykład ... a dodatkowo nie przekraczające 2 lat zasadniczo zachowaniem nie różniące się od przeciętnie rozwiniętego szczeniaka owczarka niemieckiego .. no z tą różnicą że owczarkiem w zimowe wieczory sobie stopy można ogrzać .. podlegają zgoła odmiennym prawom ... i w tym całym zamieszaniu ciesz się Kolego, że tej misiomyszomuchy nie trzymał podczas spotkania z Twoim psiakiem na rękach jakiś mały berbeć bo miałbyś zmartwienie dużo większe niż obecny, zdaniem mym niewielki problemik, który powinien się rozwiązać kwotą wyżej opisywaną .. czyli nie większą niż 50 pln....oczywiście po uprzednim przedstawieniu fakturki za zakup zeszłego już z tego padołu gryzonia... zrówko