Poniedziałek
27.02.2012
nr 058 (2402 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: Kruszenie ?

Autor: rales  godzina: 16:07
Oczywiście, że mięso musi skruszeć. Nie tylko dziczyzna: w wielu krajach można kupić na przykład wołowinę, która dojrzewała w skórze trzy tygodnie. Cena powalająca, ale smak wspaniały.. Podobnie włoskie szynki surowe długo dojrzewające. Kocisko wspomniał o obróbce wstępnej zajęcy. W Skandynawii zające (prawie wyłacznie bielaki, szaraki tylko na samym południu Szwecji) sa natychmiast patroszone, ale nie obielane. Czasami, gdy ręce zgrabiały od mrozu, nie są patroszone, ale wyłącznie te strzelone w spokoju - pędzone = głównie spod psa MUSZĄ być wypatroszone, aby zgrzane biegiem jak najszybciej wystygły. W ciągu kilkunastu - kilkudziesięciu minut zamarzają na kość - tu naprawdę jest zimą zimno!! Ale zanim zamarzną - jama brzuszna i komora są wypychane wiechciem świerczyny lub sośniny. Następnie można je przechowywać na balkonie dopóki są mrozy - na Dalekiej Północy nawet do maja.. A co do zaparzania mięsa: raz zdarzyło mi się zaparzyć łojnego przelatka strzelonego na komorę w pierwszym miocie, wypatroszonego po skończonym pędzeniu, leżącego następnie z rozpórkami z patyków w brzuchu przed leśniczówką do końca polowania przy temperaturze rano -5'C, w południe 0'C, następnie późnym wieczorem pozornie wystudzonego wiozłem w samochodzie niecałe dwie godziny :-(( Darzbór!!