Niedziela
25.02.2018
nr 056 (4592 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: ZO PZŁ Olsztyn i MORŁ

Autor: Artur123  godzina: 12:18
Prezes Janusz Bieniek (i kilku jego przyboczniaków) nudzi się, albo mając świadomość zbliżającego się końca żywota okręgowych rad łowieckich, nawołuje do działania, aby zachować choć cień nadziei na uratowanie stołków. „W związku z tym MORŁ, podejmie się organizacji spotkania Prezydiów Rad Okręgowych i zaproszonych gości z całego Kraju. Gorąco zachęcamy do udziału w tym spotkaniu, liczymy, że wspólnie zrobimy wiele dobrego dla przyszłości polskiego łowiectwa i polskich myśliwych. Pora zjednoczyć się dla wprowadzenia dobrych zmian i zablokowania tego, co dla łowiectwa i polskiej przyrody złe”. Chciałoby się zapytać, a co dobrego do tej pory „dla polskiego łowiectwa i polskich myśliwych” uczyniły okręgowe rady łowieckie? Dla przykładu możemy wziąć pod uwagę nawet Mazurską Okręgową Radę Łowiecką. Chętnie zapoznam się z listą jej niewątpliwych osiągnięć na rzecz „łowiectwa i myśliwych" okręgu olsztyńskiego. Rzecznik prasowy pana Bieńka - do roboty!

Autor: Artur123  godzina: 13:04
Pismo do Ministra Środowiska przeczytałem również z należytą uwagą. Hm... Nie ukrywam, że bardzo śmieszy mnie skamlenie w sprawie zamiaru likwidacji okręgowych rad łowieckich. Gdyby chociaż potrafiono przytoczyć poważne argumenty na nie... Razi mnie, gdy autor listu, podobnie jak inni członkowie organów PZŁ notorycznie to czynią, ewidentnie wprowadza w błąd szeroką rzeszę odbiorców treści głoszonych w tym piśmie, co do pewnej kwestii. Otóż prezes Janusz Bieniek mógłby w końcu przyjąć do (ś)wiadomości, że Polski Związek Łowiecki NIE JEST ani „organizacją pozarządową”, ani „społeczną”. Dlaczego jak mantrę za innymi powtarza tę wierutną bzduurę, naprawdę nie wiem. Brak wiedzy to czy celowe działanie? Przecież to można podciągnąć nawet pod manipulację.