Wtorek
16.03.2010
nr 075 (1689 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Przed wyborami

Autor: kaczulla  godzina: 07:39
Jakie to polskie... Z tego co mi wiadomo, to przynajmniej w ZO W-wa zarobki są żenujące, przyjmując oczywiście średnią warszawską dla ludzi z wyższym wykształceniem i głową na karku. Nie sądzę, żeby w innych ZO były jakieś fajerwerki, no może na najwyższym szczeblu. Jeśli jednak robota będzie szła dobrze (a ja podlegając pod ZO W-wa oceniam ją bardzo dobrze - nie czepiają się, mamy święty spokój a jednocześnie coś robią dla myśliwych - domek Suchodół, akcja bażant i kuropatwa od 3 lat itp.), to niech zarabiają nawet i po 50 tys. miesięcznie. I w zasadzie nic mnie to nie obchodzi, bo brzydzę się zaglądania komuś w kieszeń, nawet jeśli po części go finansuję. Ciekawe czy malkontenci zabierający głos w tym wątku sprawdzają ile. np. zarabiają prezesi fundacji lub innych instytucji, które wspieramy np. przekazując 1% albo wysyłamy smsy za 5 zł +VAT (no już bez vatu...).

Autor: Trojak  godzina: 08:50
Kolego kaczulla, więc jako malkontent odpowiem tak: - ludzie z głową na karku i wyższym wykształceniem w rzeczy samej zarabiają więcej, bo muszą się wysilić aby ten poziom wyższy osiągnąć, czego u nas nie uświadczysz; - zatrudnij w swojej firmie na zasadzie aby był tylko "święty spokój" to zobaczysz jak długo się to sprawdzi; - wreszcie to nie oni robią tylko my, myśliwi w naszych kołach i za własne pieniądze, zarobki w PZŁ też nie są z nieba, tylko z naszego trzosa; - porównanie do ..."prezesów fundacji lub innych instytucji"..., albo powoływanie się na specjalnie uprzywilejowaną sytuację zarobkową w Warszawie jest bardzo złym przykładem. DB.

Autor: kaczulla  godzina: 09:12
Podaję przykłady jakie znam z własnego podwórka, pracując i zarabiając właśnie tu. Nie lubię pisać i mówić o czymś o czym nie mam bladego pojęcia, stąd przykład W-wy. Zatrudniając ludzi do konkretnej roboty bardzo cenię sobie święty spokój ale jest on związany przede wszystkim z tym, że są to ludzie kompetentni. Śmiem twierdzić, że na znanym mi podwórku ZO W-wy pracują kompetentni ludzie! Czy Koledze Trojak znane są programy realizowane przez ZO W-wa, o których pisałem w poprzednim wątku? Owszem jest tam sporo pieniędzy i pracy nas myśliwych ale nie da się ukryć, że to dzięki kompetentnym osobom z ZO wogóle coś się dzieje. Tak czy inaczej uważam, że zaglądanie do obcej kieszeni jest obrzydliwe, mało tego spotykam się z tym niemal codziennie bo małych ludzi boli, że ktoś coś ma...

Autor: azil II  godzina: 09:48
Kolego Trojak ! Pozdrawiam Kolego kaczulla " zaglądanie do obcej kieszeni jest obrzydliwe, mało tego spotykam się z tym niemal codziennie bo małych ludzi boli, że ktoś coś ma..." Nikt nikomu nie zagląda. Biorą sobie sami i robią z tego tajemnicę, podwyższając składki bez naszej zgody, lub logicznego zestawienia wydatków z uwzględnieniem kwot przeznaczonych dla siebie. Mało tego. Wyznaczać pragnie i to sobie zagwarantował "demokratycznym" prawem jeden z tajnych wywiadowców policji politycznej osobę która zostanie dopuszczona do sięgania po pieniądze z naszych składek. Jak dotychczas zagwarantowała sobie ścisła grupa komunistycznych obiboków wyłączność na polowanie w tym kraju również demokratycznie......... Długo by trzeba tobie przypominać,ale to i tak nic nie zmieni. Niektórzy za spokój i dziczka na własny użytek, lub przepustkę do lasu sprzedliby przysłowiową własną pupę....... Azil II

Autor: kaczulla  godzina: 09:55
faktycznie, nie zagląda bo nie ma jak... ale marzy się niejednemu - patrz choćby pierwszy post tego wątku tak jak by to było najważniejsze... a szkoda, że na razie nikt się nie odniósł do tego co napisałem choćby o ZO W-wa.

Autor: Mark - 2  godzina: 10:00
Zaglądanie innym do kieszeni, na pewno jest obrzydliwe. Ale w normalnym demokratycznym kraju, jest normą - iż organizacje żyjące ze składek swych członków - przynajmniej raz w roku udostępniają swym członkom rozliczenie finansowe za dany rok. Gdzie jest wszystko - łącznie z zarobkami na poszczególnych stanowiskach. I gdyby tak było też w naszej - to nie byłoby takowych i innych tematów, a dyskusja toczyła by się na fachowe tematy, a nie o tym "kto z kim śpi i dlaczego, tyle z tego ma". Jeżeli chce się mieć poważanie wśród swych członków - to samemu też trzeba być w porządku. PZŁ nie jest organizacją, wykonującą jakieś szczególne zadania na rzecz np. obronności kraju - więc skąd w nim tyle tajemnic i po co ?. Żyje ze składek swych członków, i ci członkowie mieć powinni pełną informację z działalności swej organizacji a szczególnie uważnie powinny być rozliczane fundusze - aby nie było jakichkolwiek niedomówień i spekulacji. DB.

Autor: azil II  godzina: 10:10
a szkoda, że na razie się nie odniosłeś do tego co napisane zostało choćby tutaj (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=248) lub tutaj (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=251). "faktycznie, nie zagląda bo nie ma jak..." Widać że kol. to cieszy - kilku cwaniaczków łupi prawie stutysięczną rzesze przymusowych "składkowiczów" również przy pomocy ludzi z prawomocnymi wyrokami sądowymi - patrząc logicznie za działalność na szkodę związku, a kol. się cieszy że jest super a i przepustka do lasu stała........ Czy ty kol. nie uważasz że te pieniądze powinny być wykorzystane na rozwój łowiectwa - szerzej rozumianego, a nie tylko interesy typów z wstydliwą przeszłością oznaczoną gnębieniem narodu i niszczeniem gospodarki kraju?

Autor: kaczulla  godzina: 10:16
znam i wymieniłem przykłady gdzie pieniądze idą na rozwój łowiectwa - patrz powyżej. mnie cieszy pewien porządek organizacyjny w firmie - nie wyobrażam sobie co by było gdyby moi pracownicy wiedzieli ile kto zarabia, nie próbowałbym nawet zarządzać takim "przejrzystym i jawnym" tworem...

Autor: azil II  godzina: 10:37
Ty kol. po prostu nie chcesz zrozumieć że nie chodzi o zakład który np. prowadzi działalność handlową, lub produkcyjną i z tych źródeł biorą się jego dochody...... W tym przypadku są to pieniądze społeczne i .......... Jesteś pewien, że tym - takim tworem zarządzał byś jako demokratycznie wybrany łowczy krajowy. Jesteś pewien iż 50001 członków właśnie ciebie by wybrało ponieważ wiadomości które posiadasz na temat łowiectwa i zarządzania jak również sposób ich prezentowania np. na tym forum czynią z ciebie jedynego kandydata godnego tego stanowiska? Ja już się cieszę . Chirurg będzie mógł zająć się swoim zajęciem...

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 10:52
Popieram kaczullę. Do pracy ZO PZŁ w Warszawie nie mam zastrzeżeń od wielu lat, właściwie to od bardzo dawna odkąd po Włodarczyku szefem Zarządu został Grzegorz Zaremba. Obecnie mam może mniej kontaktu ale mam bardzo dobre zdanie o kol. Cieplaku jako praktyku łowieckim, rozumiejącym problemy kół i konieczność oparcia prowadzenia gospodarki łowieckiej na myśliwych terenowych, bez których każde warszawskie koło by szybko przestało istnieć. Natomiast co do wynagrodzeń, to pragnę przypomnieć, że domaganie się ich ujawnienia bez wyrażenia zgody przez zainteresowanego nie tylko jest niestosowne ale wręcz stanowi naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych. W przypadku jeśli zaś to wynagrodzenie zostanie ujawnione przez pracownika mającego dostęp do takiej informacji bez zgody zainteresowanego, stanowi ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, konsekwencją czego jest rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia. Dane statystyczne dotyczące zestawień zbiorczych osobowego funduszu płac są jawne i publikowane. Każdy może się z tym zapoznać. Piotr Waślicki

Autor: leśny 1  godzina: 12:41
Kol. Azil II - czy wiesz co to jest kierat? Czasami czytając Twoje posty mam wrażenie jakbym go widział . Taki był na wsi u mojego dziadka kilkadziesiąt lat temu.

Autor: azil II  godzina: 12:51
Czy były problemy z siłą napędową do tego co twój dziadek posiadał ? Czy rozwiązaniem na jej brak byłeś ty? Jeszcze trochę takich rządów w kraju i na niwie łowieckiej, a urządzenie twojego dziadka będzie niezastąpione. Początek zrobiony. W USA twierdzą iż ktoś starał się w ramach "ofsetu" wymusić na USA dostawę moskitier na polskie łodzie podwodne. Azil II

Autor: kaczulla  godzina: 12:59
Jak na dyskusję problemową przystało zaczyna się młynek towarzyski...

Autor: leśny 1  godzina: 14:07
ad kaczulla Niektórym na tym forum jak nie po ich myśli, to będą wyciągali wszystko , by tylko uzasadnić swoją rację. ad Azil II A czy wiesz jak wygląda okręt podwodny w środku - nie tylko z filmów? Trochę to nie na temat, ale negowanie wszystkich pozytywów o pracy niektórych pracowników PZŁ jest już nudne i nic nie daje. Zmiany są potrzebne i powinny coś wnieść. Tylko żeby nie było jak TU (www.polonica.net/Folwark_Zwierzecy_GOrwell.htm)

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 16:05
kaczulla Czy w przykładowym ZO PZŁ Warszawa przekraczają plany łowieckie? Czy mają tam OSŁ składający się z zaprawionych w walce z opozycją antykomunistyczną sędziów? Czy te sądy rozprawiają się z ujawniającymi lewe zbiorowe polowania organizowane dla VIP-ów?

Autor: Trojak  godzina: 17:25
Kolego leśny 1, nie aby dla forsowania swych malkontenckich i wybiórczych racji, ale dla pewnej poprawności, pragnę zauważyć, że podważenie dorobku pracy, dobrej pracy, jest na pewno tyle niestosowne co krzywdzące dla niektórych pracowników, też działaczy. Z drugiej zaś strony, naganne jest chowanie głowy w piasek, w sytuacji gdzie pracując dla Zrzeszenia, nie zakładu produkcyjnego z określoną strukturą własności, udaje się, że nie dostrzega patologii drążących tenże, li tylko dlatego, aby pozostać w stosunku pracy, czytaj na 3,4 albo 5 kadencję, jeszcze bez określonego programu i braku dobrej kontroli nad jego realizacją. Poza tym, każda dobra organizacja najpierw broni i wspiera swych członków, później jeśli trzeba sądzi- forma obojętna. Nasza, w żaden sposób nie wspiera, tylko gnoi ile wlezie mówiących głośno prawdę, a broni tych, którzy autorytetami być nie powinni i brali udział w piętnowaniu tych pierwszych. DB. DB.

Autor: leśny 1  godzina: 19:24
ad. Stanisław Pawluk Panie Pawluk: to już mi wygląda na pewna obsesję. Napisz pan więcej o swoich potyczkach z tymże sądem, tylko prawdę. Ad. Trojak: Całego zła upatruję w żądzy władzy jaką prezentuje wielu naszych "kolegów" w kołach łowieckich, braku odwagi dla przeciwstawienia się temu przez członków tych kół. Co z tego, że ZO PZŁ zawiesi Zarząd Koła, jak na najbliższym walnym zgromadzeniu zostanie ponownie wybrany.Jacy członkowie koła taki i zarząd. Koło łowieckie - zarząd koła - ma dużą autonomię i przy dzisiejszej konstrukcji przepisów trudno coś zrobić przy biernej postawie pozostałych członków. Wielu kolegów woli się nie wychylać, inni mają dobre układy z zarządem a jeszcze inni pieniądze i mogą polować, gdzie chcą. Prawdą jest, że plany łowieckie w wielu kołach wykonuje mniej niż połowa członków. Kol. Trojak - nasza organizacja to MY. Co można zrobić łowczemu koła który karmę kupioną za wspólne pieniądze wywozi tylko do obwodów w których poluje. Prezes koła nie reaguje, bo nie ma czasu i jest zajęty prowadzeniem własnego biznesu. Można powiedzieć to niech zrezygnuje. Nic z tych rzeczy - dla niego jest to pewna nobilitacja w jego otoczeniu. Pisał o podobnych ludziach Kol. Redaktor Pawluk. Ale taki zarząd koledzy wybrali i do kogo pretensje???????????????

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 20:28
Z tą "kompetencją" do Cię Kolego kaczulla poniosło..... Przynajmniej w znanej mi osobiście sprawie konfliktu w pewnym kole cały ZO PZŁ w Warszawie wykazał się wszystkim tylko nie obiektywnej ocenie faktów i wyciągnięciu konsekwencji wobec byłego Zarządu Koła. DB

Autor: Trojak  godzina: 20:51
Kolego leśny 1- w tym co napisałeś do mnie, mam identyczne zdanie; szkoda tylko, że przy takim nastawieniu, nie ma co liczyć na konstruktywne zmiany w ramach stowarzyszenia, obecny system obliczony jest na trwanie tzw. elity, źle, że jej część ma za sobą niechlubną przeszłość, jeszcze gorzej, bo nie ma pomysłów programowych i woli ich realizacji- a za to im po prostu płacimy, wracając do wątku. Rozliczanie z wykonanej pracy, programu też nie jest naszą dobrą stroną. DB.

Autor: leśny 1  godzina: 21:32
ad :Rafał Witkowski ten konflikt w "pewnym kole" ma bardzo wiele wątków i z pewnością nadaje się na pracę doktorską. Tutaj nie było winy tylko po jednej stronie.

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 22:06
ad. leśny 1 - z reguły nigdy nie ma winy tylko po jednej stronie, ale napewno to czego organom z Warszawy w tym konkretnym przypadku nie zabrakło to pewności siebie i "kolesiowskiej" sprawiedliwości... Ciekawe też, czy ktokolwiek z delegatów na OZD w Warszawie zapyta p.Cieplaka dlaczego tolerował nieprzestrzeganie zapisów statutu przez Zarząd tego koła i dlaczego w przypadku ich stwierdzenia, nikt z jego członków nie poniósł żadnych konsekwencji. DB

Autor: leśny 1  godzina: 22:24
Ad Rafał Witkowski To "dlaczego" można by mnożyć po każdej stronie. Nie jestem z tego koła ani też nie mam z nim żadnych związków.Za to dobrze znam rejon Krynek, Sosnowika, Szudziałowa itd. i ludzi tam mieszkających. Nic tak nie poszerza horyzontów jak rozmowa z prostymi - w dobrym tego słowa znaczeniu - ludźmi. Tylko głośno nikt nic nie powie. Taki to lud. A z "miejscową władzą to nie chcą zaczynać".

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 22:39
to penie znasz i mnie..... hehehe..... pozdrawiam