| 
| 
 Poniedziałek 
03.11.2025nr 307 (7400 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Selekcja jeleni Autor: Robert123 godzina: 07:24 Zapewne tak jest, ale precyzyjne określanie wieku dla myśliwego to nieraz problem, po drugie właśnie cechy poroża i ich ustalanie- czy mają sens? Czy temu towarzyszy zmiana genetyczna i jaka ? Po co w ogóle to kryterium lub też kiedy ma ustaloną podstawę genetyczną ? Selekcja ilościowa w grupach wiekowych wystarczy, z moratorium na grupy wiekowe na poziomie Nadleśnictw lub wyższym. Selekcja poroża tylko jak się wreszcie ustali powiązanie z genomem plus osobniki widocznie ułomne. Autor: August godzina: 09:23 W tym temacie jestem monotematyczny i upierdliwie w tym selekcjonowaniu powrócę do ‘’ gabarytów / tuszy data: 18-10-25 19:17’’ . Bo jak są dziedziczone ‘’zwierzęce ‘’ geny też warto sobie poczytać . Jeśli w naszych biotopach które ponoć decydują z racji bazy pokarmowej o tym co na czerepie i na wadze tusza po upolowaniu . To może warto uwzględnić w tych wszystkich dywagacjach że jeleń szlachetny ‘’byk ‘’ może osiągać wagę ponad 450 kg . Całkiem stosunkowo niedawno bo 100 lat temu strzelano byki po 350 kg . Dziś ten ‘’mazurski czy karpacki ‘’ 250 kg na wadze staje się wydarzeniem sezonu. Autor: sumada godzina: 17:48 Prof Dziedzic niedawno w Braci Łowieckiej opisywał dwa łowiska gdzie co rok strzelano dwucyfrową liczbę chyba nawet złotomedalowych kozłów. Ale się skończyło. Zatem selekcja jest możliwa. Myśliwym się wmawia że mogą poprawić gatunek ale myśliwi są ludźmi. W pierwszej kolejności chcą dobra dla siebie a nie dobra dla kolegów za 5-10 lat. Bo przecież powinni strzelać miernoty aby ich koledzy kiedyś strzelili wyselekcjonowane mocarze. Dziś selekcja osobnicza ma za zadanie utrudniać to co stało się w opisanych przez prof. Dziedzica obwodach. Po to jet potrzebna. Nie aby udoskonalać przyrodę, ale aby jej nie degradować Autor: sumada godzina: 18:02 A już innym ciekawym tematem jest to co napisał August o masach byków kiedyś i dziś. No i jest zagadka. Czy to ma związek z genami, które znikły czy może kiedyś łatwiej było przeżyć jeleniom mającym większą masę i dlatego były większe. Norki jakie uciekały z klatek na początku były większe i takie były póki nie wykończyły dużych ofiar: piżmaków, karczowników ale i liczniejszych początkowo gniazdujących ptaków. Kolejne pokolenia wraz ze zmniejszaniem się masy dostępnych ofiar były lżejsze. Czy jelenie to potrafią? Pewnie tak bo mamy opisy introdukcji małych jeleni szkockich na Nową Zelandię czy węgierskich w Sudety i natura a może genom jeleni korygował wymiary ciała do optymalnych. Może nawet kukurydza też takie zmiany robi. Autor: August godzina: 19:09 Mister Sumada Tu masz kolejny ciekawy materiał [ oczywiście ciekawy w wydaniu redakcji i Piotrowym] . W swoim zaistnieniu proponuję spory wachlarz poglądów różnych autorów traktujących o gabarytach - jeleni. (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=153737&t=153737) Autor: sumada godzina: 21:07 Dzięki Auguście. Ciekawe No śmieszny ten artykuł w Wildmenie. Przypomina mi stare z Łowca. Tam padały takie np: zdaniem doświadczonych praktyków a potem były bzdury w jakie myśliwi wierzyli bo im wmawiali.w każdym kolejnym numerze Łowca :-) Potem czytelnika Łowca pytali o zdanie jakie sobie wyrobił czytając ich gazetę :-) A tu jest pozornie lepiej bo jest zdanie niemieckich naukowców a nawet nie wiemy jak się nazywają ci naukowcy i co reprezentują, jaką mają specjalność bo może to naukowcy od jakichś działów literatury. Nie żebym się śmiał z problemu ale jak tu traktować poważnie taki artykuł. W necie teraz na każdy temat takie bomby, jakiś straszny tytuł, aż korci aby tam wejść a tam nic nie ma tylko czas się traci. Nie jestem pewien co ci nieznani niemieccy naukowcy dokonali a co redaktor Wildmena. Czy oni odkryli że jak mało osobników to mała zmienność genetyczna? Ja byłem na wykładach o pachnicy dębowej i tam były podobne wnioski. Czy oni też odkryli to zginanie się palca przy szóstaku co nie wiadomo co z niego wyrośnie? A może zajmowali się też zginaniem się palca przy jednostronnie widlicznym szesnastaku w wieku 6 lat 8kg i czy analizowali co z niego za 4 lata będzie? Czy gratulacje dla łowcy były tylko w tym drugim przypadku? Kiedyś taki prosty miałem symulator co mi nieletni syn napisał. Ale nie taki że trzeba czasu spędzić sporo i nikomu się nie chce tylko taki jak gra. Kazali mi płacić za miejsce na serwerze to zrezygnowałem. Tam szybko można było zrozumieć zależności tego strzelania. Do czego prowadzi oszczędzanie młodych. Ale chyba i tak dużo chętnych na ten symulator nie było. Nie ma go i juz. A to proste. Takie prymitywne gry były kiedyś, Leci wroga eskadra na nas i jak do nas doleci to po nas. Ale my możemy do niej strzelać. No i są zależności. Im więcej strzelamy tym szansa ze te wrogie statki do nas dolecą są mniejsze. O i to robią w artykule Ci źli Niemcy. Strzelają dużo. A druga zależność to czy aby nas eskadra nie zniszczyła to w pierwszej kolejności mamy strzelać do tych co blisko nas czy do tych co daleko. Jak sobie odpowiemy na to pytanie to z bykami jest podobnie. Nasza przegrana to dojście byków (wrogiej eskadry) do III klasy. Aby nie doszły to musimy dużo strzelać i w pierwszej kolejności strzelać te co niedługo dojdą do III klasy a oszczędzać młode bo te strzelimy troszkę później. Jak będziemy konsekwentni to III klasy nie będzie.. Jak się to zrozumie to takie wildmenowe teksty inaczej się czyta. Zapewniam. Nie ma się paszczy jak pelikan otwartej na takie mądrości. Autor: Piotr Gawlicki godzina: 21:15 Ryszard, mam nadzieję, że z moją odpowiedzią (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=153738&t=153737&v=t) na artykuł w Wildmen, też się zapoznałeś. Jakieś uwagi się nasunęły? Autor: sumada godzina: 21:44 Albo dwa takie cytaty tylko Niemieckie populacje jeleni są zdegenerowane genetycznie. - Niemieccy naukowcy to napisali, że one na genetyczne choroby chorują? Niemcy przez 100 lat uznawali, że należy wykonywać 75 procent odstrzału jeleni byków w pierwszej klasie wieku. Dopiero teraz doszli do wniosku, że odstrzał dorosłych osobników nie powinien przekraczać 10 procent wiosennego stanu, a podstawowym celem powinno być wyhodowanie samców zdolnych do reprodukcji. Co to znaczy? Który jest dorosły? 100%-75% =25% To te 25% to są dorosłe, nie są dorosłe? Zdolne do reprodukcji czy nie? Czy 25% to więcej czy mniej niż 10%. Pomijam pytanie czy 3-4 letni byk jest zdolny do rozrodu. No fajnie napisane lekkim językiem z opisami nieważnych w głównym temacie spraw ale nie wiem co jest prawdą a co nie. Jakie są twarde dane a jakie wymysły. Czy kiedyś jelenie w Niemczech były bardziej zróżnicowane genetycznie i kiedy to było? 50 lat temu czyli spada zmienność a może 100 la temu? a może 3000 lat temu. No i oszczędzanie szpicaka co oznacza? że mniej o jednego byka się strzeli czy że zamiast strzelić szpicaka strzeli się 5 latka? Bo jak pierwsze to powinno się napisać że mniej się strzeli przede wszystkim. A jak strzeli się byka co może brać udział w rykowisku żeby oszczędzić szpicaka co parę lat potrzebuje aby być tym pięciolatkiem to gdzie korzyść? Mniej byków będzie przekazywać geny to niby dobrze? A i ciekawe co to są Ci Niemcy co to wszyscy wiedzą to samo co dobre a co złe. To ciekawe co Polacy uważają w tej selekcji?. Wiemy co myślą Niemcy to może by napisać co myślą Polacy? Autor: Robert123 godzina: 21:45 Bardzo miła rozmowa:) Przeglądałem i Wildmen i trochę innych informacji i polecany Odstrzał zwierzyny płowej i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że decydujące są warunki żerowe i że zachodzi jakaś prawidłowość - tu może się mylę - że im chłodniejszy kraj tym jelenie dorodniejsze, tak jakby nie musiały gromadzić sił na zimę albo łatwiej przeżywały. To bardzo nienaukowe informacje. Naukowych, nie w sensie mendlowej archaicznej genetyki, nie widziałem. Autor: sumada godzina: 21:59 Piotrze bliżej mi do Twoich poglądów. Ale Paweł Gdula bije Cię w erystyce czyli sztuce obracania kota ogonem :-) Ty podchodzisz do tematu poważnie chcesz go przekonać argumentami ale polityka się nie da tak prosto załatwić :-) Jak dobry zapaśnik za co nie złapie to wykona rzut :-)  |