Piątek
21.06.2013
nr 172 (2882 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Czas dyżurów przy uprawach

Autor: michalloo  godzina: 00:20
WJarek A nie pomyślałeś, że Artur w większości tematów stara się wyłącznie pokazać, że można polować bez konieczności omijania prawa? Dla wielu myśliwych są to ciekawe zagadnienia jednak jak widać, są tacy którym to strasznie nie jest na rękę. To, że ktoś nie wstawia swoich fotek z truchłem zwierzyny w profil wcale nie musi oznaczać, że nie poluje. Myśliwych można podzielić na dwie grupy: tych co chcą podwyższać swoją wiedzę łowiecką, umiejętności ,kunszt i którzy dodatkowo chętnie służą poradą/pomocą innym oraz tych którym udało się zdać egzaminy i są po prostu formalnie myśliwymi. Możesz sam ocenić do której grupy bardziej pasuje Ci Artur123 i przy okazji również możesz sam siebie przyporządkować, tylko warto żebyś poparł to jakimś rozsądnymi argumentami.

Autor: Rafał J.  godzina: 00:26
Swoich kumpli dzielę m. in. na tych, którzy wyłącznie chwalą się różnymi rzekomymi sukcesami w podbojach kobiecych serc i na tych, którzy je faktycznie mają.

Autor: michalloo  godzina: 01:11
„Jeździmy w tym temacie na Arturze jak na łysej kobyle”. Odnoszę wrażenie, że niczym mali chłopcy, ujeżdżacie sobie w zaciszu sklepowego holu, drewnianego (lub z tworzywa sztucznego) konika, który za 2 zł wykonuje zaprogramowane ruchy w dół i do góry, na boki, a także inne wygibasy. Ujeżdżając konia-zabawkę, wydaje Wam się, że ujeżdżacie dzikiego konia z krwi i kości w Montevideo, podczas dorocznych zawodów gaucho z całego Urugwaju, a także z Brazylii i Argentyny. Aby „pojeździć” faktycznie po jakimkolwiek Waszym poważniejszym adwersarzu na Łowieckim, trzeba by zamienić Waszą bujną, dziecięcą wyobraźnię, na rzeczywiste, merytoryczne starcie z którymkolwiek z nich, ale do tego trzeba mieć odwagę.

Autor: michalloo  godzina: 08:36
Tomku T. Przypominam się- wskaż mi ten fragment wypowiedzi Artura123, w którym dokonał on oceny tych zasad czy zwyczajów, panujących w kołach, o których wspomniał. Nie mogę jakoś tego fragmentu dojrzeć :-).

Autor: WJarek  godzina: 09:58
Michale: O ile Twoje poparcie dla poglądów Artura rozumiem, choć czasem bywa ślepe jak miłość, to ostatnie wpisy z jawnym uwielbieniem osoby zaczynają już wyglądać podejrzanie... ;-) Artur nie potrzebuje obrońcy, znakomicie potrafi obronić się sam. Jeśli zaś wie, że nie ma racji, po prostu milczy, tak jak Wy obaj w tym temacie (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=81031&t=81031) albo zakłada kolejny. Czasem, jak się go za bardzo przyciśnie, stwierdzi, że nie będzie odpowiadał bo pytanie jest bez sensu (czytaj: odpowiedź jest oczywista, ale zaprzecza stanowisku, które on prezentuje), tudzież napisze kilka słów na temat deficytów umysłowych adwersarza. Ot, cały Artur... Co zaś tyczy się "oceny tych zasad czy zwyczajów" to jest nią akceptacja i podporządkowanie się. Chyba nie twierdzisz, że ktoś "wyłącznie pokazujący, że można polować bez konieczności omijania prawa" brałby udział w czymś, co w jego ocenie z prawem zgodnie nie jest?

Autor: Tomek T.  godzina: 10:23
"Aby „pojeździć” faktycznie po jakimkolwiek Waszym poważniejszym adwersarzu na Łowieckim, trzeba by zamienić Waszą bujną, dziecięcą wyobraźnię, na rzeczywiste, merytoryczne starcie z którymkolwiek z nich, ale do tego trzeba mieć odwagę." Jesteś niesprawiedliwy. My mamy odwagę, żeby pojeździć. Kolego michalloo - Artur123 w żadnym miejscu nie dokonał oceny zwyczajów. Mam nadzieję, że odpowiedź Cię teraz zadowala i raczysz odpowiedzieć na moje pytanie: czy można zwolnić kogoś z czegoś co nie było obowiązkiem? Kolego WJarek - słuszną uwagę tu wtrąciłeś. Być może te dwa koła, te dyżury to taka sama ściema jak te "15 i więcej sposobów na rozwiązanie problemu z wykonaniem planu na łanie i kozy". nick Rafał J napisał: "Swoich kumpli dzielę m. in. na tych, którzy wyłącznie chwalą się różnymi rzekomymi sukcesami w podbojach kobiecych serc i na tych, którzy je faktycznie mają. Tylko "pozazdrościć" kolegów. :) Ja mam już 35 lat i nie mam już kumpli, którzy chwalą się sukcesami w podbojach kobiecych serc. Jeżeli nie jesteś dzieciakiem, a poważnym facetem to dam Ci radę: zmień towarzystwo.

Autor: Beawulf  godzina: 10:36
Witam Drogich Forumowiczów, odnoszę nieodparte wrazenie, że temat główny zszedł na dalszy plan, a personalne rozgrywki zawładnęły tematem. Ja chciałbym się dowiedzieć jak zorganizowane są dozory w innych kołach, jakie metody odstraszania (czy są skuteczne) godziny dyżurów itp - bez oceny prawnej (od uchylania błędnych uchwał jest chyba ZO) poprostu suche fakty. U mnie Łowczy podzielił myśliwych na 2 grupy - po jednej na obwód. Pierwsza grupa pilnuje w nocy w parach, natomiast w drugiej grupie pilnowanie odbywa się pojedynczo (tak zorganizowali pracę kierownicy grup). Pilnowanie odbywało się od 21 - 5 rano. W jednym obwodzie nie zaobserwowano na uprawach zbyt częstych odwiedzin dzików natomiast na drugim mimo intensywnego odstrzału (codziennie padał jeden dzik lub pudło a zdażały się nawet 2-3 szt na rozkładzie) dziki przychodzą dalej. Do tej pory na szczęście jeszcze nie wpłyneło żadne pismo o ws szkód, a to już połowa sukcesu. DB

Autor: Tomek T.  godzina: 11:25
Kolego Beawulf, a powiedz mi czy u Was te dyżury są obowiązkowe czy ktoś może nie zgodzić się z "podziałem", który dokonał Łowczy i po prostu nie brać udziału? Jaka to trudność zorganizwoać dyżury? Żadna od strony praktycznej. Jeżeli ma się ludzi do dyspozycji to wystarczy tymi zasobami właściwie zarządzać. Kowalskiego postawić na tym polu, a Jaworskiego na tamtych polach - nie ma tu filozofii żadnej. Problem jest raczej inny. Jak zapewnić sobie tych ludzi, jak "zmusić" myśliwych zważywszy, że jest spora grupa myśliwych, którzy chętnie korzystają ze "swoich praw" i uznają za niestatutowe nakładanie takiego obowiązku??? Obowiązek czy nie obowiązek? W kołach Artura123 wygląda na to, że dyżury są obowiązkowe, ale łatwo uzyskać zwolnienie z tego obowiązku. Jak to jest u Ciebie??? Obowiązek?

Autor: Beawulf  godzina: 11:40
Kolego Tomku T. dyżury teoretycznie nie są obowiązkowe ale... każdy czuje sie w obowiązku żeby ograniczyć wielkość szkód, które w zeszłym roku były bardzo duże. poza tym jest grafik który jasno określa dzień dyżurów a to ułatwia planowanie.Można tez się zamienić z innymi kolegami jeśli nam ten dzień nie pasuje albo w ostateczności wysłać za siebie zastępce:) DarzBór

Autor: Tomek T.  godzina: 12:16
A co w sytuacji kiedy nie każdy poczuwa się do takiego obowiązku? Kto sporządza grafik? Czy sporządzający grafik wpisuje do niego wszystkich myśliwych z koła czy nie wszystkich? Jest to jakoś uregulowane czy władzę w rękach trzyma osoba sporządzająca grafik?