Wtorek
31.12.2013
nr 365 (3075 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Lowiectwo w Niemczech

Autor: bobofrut  godzina: 00:26
Czytając Joopse stażystę z jak to on sam pisze łowieckim doświadczeniem i innych w jego powiedzmy typie,można dojśćdo wniosku że w Polsce poluje się za free :) :) :) :) Czemu Niemcy jeżdżą polować = postrzelać na Węgry czy do Polski ......bo ich na to stać :) druga sprawa że ta tak zwana turystyka łowiecka nie oznacza wcale że polują myśliwi ... czyli osobo mające uprawnienie dowykonywania polowania w swoim rodzimym kraju I tak to Joopsa twoim super modelu może sobie postrzelać kto chce .... byle zapłacił a Ty dla tego jesteśna stażu by sięnauczyć odpowiednich manier względem przyszłych klientów :) a nóż zawitająoni w twoje progii. PS. Czemu piszesz że sarmacki mode ? czyżby Goering był Sarmatą ?

Autor: paradox061  godzina: 09:22
Lubię nawet takich "kotów" i nie tylko, gdy samokrytycznie potrafią ocenić swoje możliwości i reprezentowany poziom. W tym przypadku to "szanowny stażysta" masochistycznie przeprowadził samobiczowanie. Dowodem ten fragment "...byle nędzny niedouczony tępy stażysta...", który mimo wszystko uważam za nadzwyczaj celny w odwzorowaniu faktycznej postawy i możliwości imć jooopsy. Nie wystarczy być "felczerem" czy innym "łapiduchem" by zadzierać nosa i uważać się za jedynie nieomylnego z monopolem na nieomylność. Jooopsa pisze "...lecz wieniec zabiera do domu gratis..." jest to powierzchowne stwierdzenie ponieważ, tylko w przypadku gdy tak stanowi stosowna uchwała WZ. To po pierwsze. Czy "gratis"? Skoro jest decyzja o przekazaniu własności koła myśliwemu, tym samym jest to nic innego jak darowizna. Występuje wtedy problem uregulowania kwestii finansowo-podatkowej. Wiem, że ten problem jest pomijany, ale tak czy inaczej, zapewne wcześniej niż później zaistnieje w naszym środowisku, ze zdwojoną siłą. Wszak przy tym zadłużeniu, każda pozyskana złotówka ma podwójną wartość. Tym samym jak można zważyć nie ma nic gratis, co tak bezmyślnie sugeruje zadufany w sobie stażysta jooopsa. Ma on jeszcze czas na pogłębienie wiedzy bo zanim uzyska uprawnienia do odstrzału samców płowej zdąży nabrać ogłady i znaleźć swoje miejsce w szyku myśliwskim. Mogę zrozumieć, że przyzwyczajonemu do "kopertówek" osobnikowi może być to nie w smak, ale to tylko potwierdza samoocenę w postaci "...byle nędzny niedouczony tępy stażysta...". Powtórzyłem co nie co z poprzedniego postu,bo zauważam, że stażysta tylko "łyka" to co mu pasuje. Niech jooopsa pamiętają, że teraz jest jeszcze czas na naukę, czytanie, słuchanie i więcej pokory, bo samoocenę i samokrytykę oceniam na poziomie zadowalającym. A'propos "kurnika" nic nie pomoże tej "twierdzy" nawet "pomniejszanie jej znaczenia " gdy sama popada w ruinę gdyż np. zebrane datki od myśliwych na nową siedzibę "poszły się je...ć ", podobnie łuski na pomnik żubra czy też innego bizona. Tu już nic nie "powiększy naszej hańby" ponieważ zbliża się ona do wartości "masy krytycznej". Nie pozdrowię po myśliwsku Darz Bór, ani "ni pucha ni piera", ani "połamania", boś tylko jak sam o sobie piszesz "...byle nędzny niedouczony..." etc., więc wystarczy trzymaj się ciepło jooopsa i więcej czytaj o myślistwie oraz słuchaj dobrych rad, zawsze życzliwych stażystom starych myśliwych.

Autor: jooopsa  godzina: 10:31
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post o negatywnym wydźwięku personalnym wobec innego uczestnika forum.

Autor: daka  godzina: 13:10
No wiec psze Panstwa - wracajac do ichnich kilkunastu pezetelow. Czlonkowstwo w nich jest dobrowolne - jak komus sie podoba. Skladki sa rozne - od 30 - 40 euro rocznie do setki (czasami chyba nawet wiecej). Wysokosc zalezy od landu, organizacji powiatowej etc. Pytanie - dlaczego buc w zielonym kapelusiku z piorkiem buli, choc nie musi ? Przenoszac sie do naszego grajdolka - ile rodzimych bucow w zielonych kapelusikach z piorkami rzuciloby dobrowolnie w paszcze Blocha naszego Wszechmogacego te ponad 300 zlociszy - czyli okolo 80 euro ?. Gdyby nie musialo ?. Dlaczego w niektorych landach ponad 90 % polujacych daje sie dymac i placi te skladki ?. Odpowiedz jest prosta - bo sie oplaca. Moze oplacac. Upusty - samochody - nowe (www.djv-service.de/media/content/PKW-Rabatte/Detaillierte%20Uebersicht%20PKW-Rabatte%2) To jest link z upustami, ktore dzial marketingu przy DJV "wytargowal" z poszczegolnymi producentami samochodow - "zrzeszeni" po przedlozeniu legitki - czasem zaswiadczenia z ichniej blocholandi moga zaoszczedzic pare punktow dodatkowo - to przy maszynie wartej kilkadziesiat tysiecy euro daje sie czasami zauwazyc. Do tego dochodza upusty przy kupnie jakichs chlodziarek czy innych bajerow. Bezplatne szkolenia, atrakcyjne oferty ubezpieczen oc "wyhandlowane" dla czlonkow. Jakis ichni regionalny "organ" czyli Lowiec Niemiecki, w skrzynce na listy - za darmo. Korzystanie ze strzelnic na dogodnych warunkach. Poza tym mozna sie spotkac regularnie, popier...lic jakichs glupot, wyluchac najnowszych plotek. Niektore organizacje oferuja bezplatne czlonkowstwo dla dzieci i mlodziezy - nie zeby od razu dziatwe z dwururkami wyslac w pole, ale po to, zeby narybek "za mlodu nasiakal". Jak nasiaknie to kiedys bedzie tez skladki placil - choc nie musi. Lepiej lub gorzej funkcjonuje, bardzo roznie zreszta . Trend jest niestety w niektorych okolicach taki, ze buce zauwazalnie odwracaja sie od ichnich pezetelow. To ma do czynienia z aktywnoscia regionalnych organizacji - troche tez z "konfliktem generacji". Byc moze przyczyny leza gdzie indziej.....?. Na to naklada sie inna sprawa. To czlonkowstwo w ichnich pezetelach jest sprawa prywatna. Urzedowo nalezy wykupic karte lowiecka - dwutygodniowa, roczna czy trzyletnia - te oplaty wynosza od 15 - 20 euro za dwutygodniowke po 120 - 200 (?) za trzyletnia. Haracz z tego tytulu sklada sie z oplaty urzedowej i czegos w rodzaju podatku - " Jagdabgabe" stanowiacego 30 - 50 % w/w oplat urzedowych. Srodki z "Jagdabgabe" laduja w puli na szczeblu landu i splywaja z powrotem na finansowanie projektow "lowieckich". To moze byc uzyte do wspolfinansowania zalozenia remizy w obwodzie x, zorganizowanie festynu mysliwskiego, zakup trombek czy innych cymbalow , sporo idzie na finansowanie badan, projekty ochrony gatunkowej. W przeszlosci organizacje lowieckie byly beneficjantami tych projektow, obecnie powietrze zaczyna sie "zageszczac" i ten strumyczek finansowania ichnich pezetelow wysycha. Mialy miejsce liczne skargi, iz srodki na ktore skladaja sie "wszyscy" uzytkowane sa jedynie przez 90 % mysliwych "zrzeszonych" w ogranizacjach, w przypadku ich przeznaczenia na cele scisle "zwiazkowe".

Autor: Led  godzina: 13:26
Tak czytam i czytam te Twoje daka wypociny nt. "szwabskiego modela" i żałość mnie ogarnia. Ciągle o tych bucach w kapelusikach przeplatasz - co Cię tak boli? Świadomość. że jesteś na obczyźnie i nie potrafisz się tam odnaleźć wiedząc jak jest u Nas? Właśnie przeczytałem w ŁP 2014/1 wywiad Marka Matuszewskiego "Wymarzone rewiry". Chryste Panie - oby nigdy tego w Polsce !!!!!!!!!!!!!!!!! Psu na budę mi ten "szwabski model". Tam to jest tych "buców" dopiero co w mig przechodzą na "pan" jak "ojro" zabraknie. Powodzenia życzę.

Autor: bobofrut  godzina: 13:45
a uchway walnych wprowadzajce te "Wymarzone rewiry" , facet tzn. ten Matuszewski jest nieaktualny straszy czym co już PZŁ dawno wprowadziło w obowiązujące życie :) :) :) kół łowieckich. LED "obyczaje", "wewnetrzne prawo" w PZŁ to niby jakie jest jak nie właśnie szwabskie :) :) :), ciekawe skąd PZŁ zaporzyczył tą całą nowomowę o "etyce""

Autor: paradox061  godzina: 15:40
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post o negatywnym wydźwięku personalnym wobec innego uczestnika forum.

Autor: daka  godzina: 17:05
No wiec psze Panstwa, kontynuujac ten ichni pezetelowski watek. Powyzej byla mowa o tym, ze Bawarski Zwiazek Lowiecki wypial sie kilka lat temu na DJV i bawi sie wylacznie w swoim grajdolku. Przyczyny - rozne. Przede wszystkim - polityka. Miala miejsce "deregulacja" - tj. oddelegowanie kompetencji Federacji - Bundu - do landow. Rowniez w zakresie prawa lowieckiego Dla dzialanosci krajowych organizacji lowieckich wiekszego znaczenia nabralo lobbowanie i dysponowanie srodkami na poziomie landu niz pompowanie ich do organizacji "dachowej". A ta...... DJV po przeprowadzce rzadu niemieckiego z Bonn do Berlina pozostawil centrale w Bonn, mimo, ze "muzyka" grala od tej pory w stolicy. Ichni ZG zostal na prowincji i produkowal parole : "silni zwarci i gotowi". Przyznajac zarzadowi glownemu czyli sobie srodki na place w wysokosci ok. 1000 000 € (jednego miliona euro) - dla gdzies 10 osob (wlacznie z sekretarkami - i niech w tym miejscu ktos nie zacznie pier....lic, ze nasi za duzo zarabiaja....). Naturalnie ta sytuacja przestala niektorych bawic i doszlo do otwartego buntu - organizacje krajowe zagrozily secesja i wystapieniem z DJV, co oznaczaloby de facto pierdykniecie calego gipsu. Ostatecznie tylko Bawarczacy poszli na swoje.... DJV przeprowadzil sie do Berlina i - z zewnartrz postrzegajac - zrobil sie jakby aktywniejszy....niektorzy dzialacze zaczeli widac ruszac dooopami jak dostali kopa. (co nie oznacza absolutnie, ze jest to przyklad do nasladowania). Tyle na marginesie. Moze jeszcze tylko jak zostac bucem w zielonym kapelusiku z piorkiem w rajchu. Trza miec czyste papiery. Delikwent musi dostarczyc swiadectwo niekaralnosci i bezgrzesznosci ( czlonkow Al Kaidy czasami nie przyjmuja). (kosztuje kilkanascie euro bodajze....) Potem z tym zglosic sie na kurs/ zameldowac chec zlozenia egzaminu. Malolaty musza miec ukonczone 16 lat w momencie skladania egzaminu. Kursy : - w prowadzonych przez zwiazki lowieckie "szkolkach niedzielnych" dla bucow w zielonych kapelusikach z piorkami. Czas trwania - od pol roku do 9 miesiecy . Teoria i praktyka - ok. 120 godzin zusammendokupy. Jakies wyklady, naturalnie strzelania - praktyka roznie, z reguly kazdy kursant dostaje (stara sie) o jakiegos opiekuna z ktorych chodzi na piwo i polowanie. Koszt - od (700) 1000 do 1500 euro wlacznie ze strzelaniem - w prywatnych szkolach lowieckich - kursy kompaktowe . W dwa trzy tygodnie do Jagdscheinu - wlacznie ze strzelaniem, praktyka etc. Koszty od 2500 euro w gore. - bez kursu - w niektorych landach (SAn) nie ma tego wymogu - kursant sam opanowuje wiedze i we wlasnym zakresie trenuje na strzelinicy - uczy sie obchodzenia z bronia - jak, to jego sprawa. Egzamin - urzedowy, pisemny (testy - czesciowo juz online) ustny i strzelanie. Calosc trwa dwa dni (dwa weekendy). Koszty - rozne, w sumie gdzies miedzy 150 - 200 euro (?). Od powiatu do powiatu rozmaicie. Wyniki......przy pierwszych podejsciach przepada od 10 do 50 % kursantow. Najbardziej problematyczne jest strzelanie. Nie maja tego widac we krwii ..... nasze kursanty z PZL zdaja przewaznie w 100 % po trzykrotnej wizycie na szczelicy i obejrzeniu dubeltowki na kursie bez oddania szczalu a tamtejsi ujeb....ja to szczylanie nawet jak przedtem przez 14 dni z rzedu szczelali az do wymiotow.....Niemcy widac to nie ten narod co kiedys.... (wymagania odnosnie "trafien" sa zblizone w PL i DE) Testy - ustne - dylemat. Podwyzszenie wymagan = wieksza ilosc ujeb.....nych. Dluzszy temat.... Niewazne. Po zdaniu egzaminow - Jagdschein = pozwolenie na zakup i posiadanie broni. Buce w zielonych kapelusikach nie potrzebuja odrebnego zezwolenia na bron, otrzymuja jedynie karte posiadacza broni, gdzie rejestruje sie posiadane/zbywane jednostki. Plus EKPB jak ktos po Unii z dwururka jezdzi. Bron dluga - bez ograniczen, ile sie w szafie zmiesci. Bron krotka - dwie sztuki na glowe. Rzeczy specjalne - bron z tlumikiem, karabin do usypiania zwierzat - na ekstra zezwolenie. Gdzie i na co polowac ? Egzaminy sa jednostopniowe - nie ma selekcjonera. Gdzie : uklady - "pochodzenie" - zawartosc portfela. Na poczatek najpopularniejsza - "bez ukladow" - licencja w lasach panstwowych - od 350 do 600 euro za rok. Wszystka zwierzyna nietrofeowa. Z reguly bez ograniczen. Znizka, zwrot kosztow licencji jak ktos jest dobry, ma czas i duzo strzela. Zdarza sie ze niektorzy poluja za darmo. Rygor, jak ktos malo strzela - leci na zbity ryj po roku, maksymalnie dwoch. Trofeowa - jelen, muflon - gdzieniegdzie tez odynce - za ekstra oplata. Z "ukladami" - w obwodach prywatnych - oplaty rozne....od polowania za darmo, i wkladzie roboty, materialu po kilka tysiecy euro i "polowaneczku" w sobotnie popoludnie na przywiazane zwierzatka. Wlasna dzierzawa - do tej pory dopiero po trzech latach bycia bucem w zielonym kapelusiku z piorkiem, ale to sie rozwandnia z roznych wzgledow. To by bylo na tyli........Choc tematyka zawiera duzo niuansow i niuansikow..... Wesolego Alleluja i Szczesliwego Nowego Roku.

Autor: jooopsa  godzina: 17:59
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post o negatywnym wydźwięku personalnym wobec innego uczestnika forum.