Niedziela
23.05.2010
nr 143 (1757 )
ISSN 1734-6827
Prawo w pytaniach
Pytanie:
Jestem łowczym w Kole Łowieckim. Mam następujący problem: pewien warszawiak kupił pola bo byłym gospodarstwie rolnym w granicach naszego obwodu łowieckiego i złożył pozew do sądu o wprowadzenie zakazu polowania na swoich polach. Dodam, że są to pola (o pow 300ha), ugory nieogrodzone, przyległe do lasu w środku naszego obwodu. W związku z powyższym mam pytanie: czy żądania właściciela gruntu są zasadne? Czy sąd może orzec zakaz polowania? Jakie dokładnie przepisy to regulują.
Odpowiedzi udzielił Piotr Gawlicki:
Taki pozew jest bez szans na powodzenie. Sąd nie może zakazać polowania na jego gruntach. Podstawą bezzasadności roszczenia jest ustawa łowiecka (www.lowiecki.pl/prawo/prawo_2ust2.php), która oddaje prawo do polowana na obwodach łowieckich, których granice ustala marszałek Województwa, w ręce dzierżawców lub zarządców takich obwodów. Żeby koło utraciło prawo do polowania na jakimkolwiek gruncie w granicach obwodu, Marszałek musiałby wyłączyć dany grunt z granic obwodu, a w/w ustawa mówi, jakie są wyjątki pozwalające na wyłączenie gruntu z obwodu. Nie ma możliwości wyłączenia z granic obwodu gruntów rolnych.

A czy pozew jest przeciwko kołu? Jeżeli tak, to wystarczy, że koło w odpowiedzi na pozew przedstawi, że nie może być stroną, bo obwód łowiecki wyznacza Marszałek Województwa i niech przeciw niemu rolnik kieruje pozew. Koło nie ustanawia prawa do polowania na danym terenie, tylko dzierżawi je zgodnie z w/w ustawą, więc tylko wydzierżawiający może być stroną takiego pozwu.