strona główna forum dyskusyjne


























Pytał: Mirosław
Data: 14/06/2013
Publikacja: 18/06/2013
Pytanie: Czy podjęcie uchwały przez WZ o obciążenie Kolegów, którzy przez WZ  zostali wyznaczeni do wykonania określonych prac gospodarczych  (podprowadzanie myśliwych dewizowych, budowa ambon, uprawa poletek, dokarmianie na pasach itp.) a którzy mimo wszystko nie wywiązali się z tych obowiązków jest zgodne z naszym prawem? Technikę wyliczenia stawki obciążającej dokonamy po dyskusji na WZ i jej uchwaleniu. Przydział prac nastąpi na WZ, gdzie również Koledzy nieobecni będą do tego wyznaczeni. Wszyscy byli zawiadomieni , że takie wyznaczenie ma nastąpić na WZ i wszyscy otrzymali przed WZ materiał pisemny jakie prace są do wykonania i jaka jest imienna propozycja Zarządu ich przydziału. Mamy świadomość , że mogą być przypadki losowe i te Zarząd będzie rozpatrywał indywidualnie , ale jak postąpić w stosunku do Kolegów którzy świadomie unikają kontaktu, by nie pracować. Myślę, że to nie jest problem tylko naszego Koła. Jak Zarząd ma działać by być w zgodzie z naszymi regulacjami?

Odpowiedź:
Taki jak proponujecie system organizacji prac przydzielanych indywidualnie i oparty na zagrożeniu karą nie ma szans na sprawdzenie się w czasach obecnych. Mógł działać w PRL-u, ale nie sprawdza się w żadnym kole, które podobnego systemu używa obecnie.

Uważam za lepszy inny system, który obecnie się sprawdza. W ramach tego sytemu każdy członek koła (do np. 70 lat) musi wypracować określoną liczbę godzin w roku. Za brakującą do wykonania normy liczbę godzin płaci się ekwiwalent np. 20 lub 30 zł./godz. Prace przy urządzeniach łowieckich i na poletkach organizować tylko w określone z góry dni w roku, najlepiej miesiąc kwiecień i do 11 maja, np. w każdą sobotę. Na te dni przygotować front robót, narzędzia i materiały oraz zaplanować co się robi konkretnego dnia, np. budowa jednej czy dwóch ambon, w zależności od liczebności koła lub inne konieczne prace. Koniecznie zorganizować wspólny posiłek przy ognisku lub w innej formie na koszt koła. Zapraszać na takie prace członków z rodzinami i rodzinom też przygotować posiłek z myśliwymi. Z każdego dnia robić protokół określający liczbę przepracowanych godzin przez obecnych członków. Zaliczać członkom koła godziny wypracowane przez najbliższych, np. syna lub brata nie myśliwego.

Po ostatnim dniu tak przygotowanych prac zrobić protokół zbiorczy i od razu obciążyć ekwiwalentem za nie przepracowane godziny. Nie wytykać tym, którzy płacą, że nie pracują i nie traktować ich gorzej niż tych pracujących. Jak ekwiwalent będzie określony właściwie, to za pieniądze tych, którzy nie wykonali godzin można najmować ludzi z zewnątrz do specyficznych i trudniejszych prac.

Nie wiem ile jest godzin pracy przy dokarmianiu na pasach, ale to powinni robić ochotnicy, którymi będą ci najwięcej polujący. Jeżeli takich ochotników nie ma, w co raczej nie wierzę, to pozwolić wypracować konkretnym osobom swoje godziny przy pasach i nie obciążać ich za nie wykonane godziny po okresie prac wiosennych. Podobnie może być za prace przy poletkach, choć sugerowałbym całkowitą rezygnację z upraw na nich i obsadzenie ich topinamburem, o ile dzik występuje w łowisku. Potrzebną inną paszę po prostu kupować, bo wyjdzie taniej niż ta uprawiana własna, szczególnie jak wymaga dużego nakładu pracy własnej myśliwych.

A jeżeli chodzi o podprowadzanie myśliwych zagranicznych, to z góry określić, że jest to praca płatna i płacić za nią dobrze, bo przynosi kołu duże przychody. Jak stawka będzie atrakcyjna, to się nie opędzicie od chętnych.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.