Niedziela
03.12.2006
nr 337 (0490 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Weekend smoka...  (NOWY TEMAT)

Autor: Karol  godzina: 20:05
Zacznę od piątku... w końcu udało się zdać egzamin na prawko. Uchachany jak nie wiem wieczorem przy księżycu pojechałem z tatą pochodzić na bukach i dąbkach za dzikami. Prócz saren i zająca nic nie widzieliśmy. Sobota - trzebabyło uczcić zdany egzamin w gronie znajomych. Przy okazji udało się potrzymać jakieś kolanko. Czyli nic innego tylko sama radość.... Niedziela. Polowanie zbiorowe. Przed polowaniem ślubowanie kuzynki. Łowy prowadzą moi dwaj wujowie. Wszystko zapowiada się ciekawie. Pierwszy miot - kartka wskazuje stanowisko nr 13 !! Bierzemy taką ogrodzoną uprawę. Dziki powinny być. Jedna flanka staje linie dalej na wysokim lesie. Ta na której stałem brzózkach jakieś 50 m od ogrodzenia. Inaczej się obstawić nie dało. Wujek podczas rozprowadzania mówi że tutaj strzele dzika. Zajmuję stanowisko. Ładuję w górną lufę z czokiem 0,5 śrut w dolną gdzie mam wkręconą ćwiartkę - brenekę. Trąbka na rozpoczęcie pędzenia. Naganka rusza. Wrzawa w miocie, pieski grają... Słyszę, że pies prowadzi dzika naprzeciwko mnie równolegle do flanki. Jest wybiega mały warchlak z miotu... Składam się... ale co to... pies biegnie zaraz za dziczkiem. Opuszczam broń - boję się strzelać bo latwo psa zranić. Dziczek zaraz wpada z powrotem do miotu. Przesuwa się wzdłuż flanki na kolegę z prawej. Najwidoczniej pies odszedł dalej gdyż ten zdecydował się na strzał. Został w ogniu. Pada kilka strzałów na liniach i prawej flance. Nagle patrzę... wybiega warchlak z mioty ale idzie w lewą stronę w kierunku kolegi. Składam się ale na odchodzący sztych strzelać nie będe. Szybka prośba do patrona i co się dzieje ? Dziczek robi obrót o 180 stopni i idzie równolegle do mnie. Dopóściłem na jakieś 25 m i pociągnąłem. Kwiknął, zaznaczył i z impetem wpadł przez dużą dziurę w siatce do mlodnika. Za chwilę trąbka. Gratluję koledze z sąsiedniego stanowiska. Idę na zestrzał... jest farba. Taka troche nie wyraźna. Ni to płucna ni mięśniowa. Dzwonię do prowadzącego i mówię jaka jest sprawa. Ten odpowiada, że zaraz przybędzie podkładacz z pieskiem. Minuty się dłużą w nieskończoność. Jak się okazało najpierw dochodził ranną loche strzelaną na jednej z linii. Pieski zatrzymały ją w sąsiednim oddziale. Po ok 30-40 minutach przyjeżdża ciągnik, kilku myśliwych i podkładacz. Puszczamy pieska na farbę i po chwili słychać, że głosi. Przewodnik mówi, że leży. Ja uchachany wraz z nim wchodzę w młodnik i po przejściu ok 50 m stoję nad swoim pierwszym dzikiem strzelonym na polowaniu zbiorowym !! Warchlaczek ok 25 kilo. Breneka weszła na niską komorę a wyszła na żebrach uszkadzając trochę wątrobę. Gratulacje, złom i te sprawy... ;-) Jak się okazało w tym miocie padło 6 dzików w tym jeden dublet [wycinek i warchlak], 3 warchlaki i niestety jedna locha. Drugie pędzenie. Dzików nie ma. Są tylko sarny i jeden rudzielec, którego strzela Mój wprowadzający. Trzecie pędzenie. Dzików brak. Tradycyjnie kilka saren do których nikt nie strzelał i spudłowany lis. Czwarte pędzenie. Stojąc na flance słyszę już przed trąbką łamiące się gałęzie. Trąbka, naganka rusza... Pieski zaczynają grać. Dwa stanowiska dalej wybiega kulawy pojedynek. Za nim pieski. Po ok 200 m poza miotem zatrzymują go. Podkładacz podchodzi i dostrzeliwuje. Dzik okazał się loszką w wadze ok 50-60 kg z odstrzelonym tylnym biegiem. Rana już była w zasadzie zagojona ale jakby nie patrzeć takiego dzika należało strzelić. Piąte pędzenie. Bierzemy duży miot obejmujący w zasadzie dwa oddziały. Poza sarnami nic nie widzę. Wujek strzela wycinka którego pieski pięknie wyprowadziły z miotu. Były też jelenie ale poszły bez strzału. Szóste pędzenie. Stanowisko nr 6. Zapowiada się ciekawie. Stoję na wysokim drzewostanie przy rowku, po lewej ręce mam sporą kępe świerków. Naganka rusza. W pewnym momencie słyszę z daleka krzyki "DZIKI DZIKI DO PRZODU". Myślę sobie fajnie, idą na moją linię. Widzę w miocie na ok. 100 m przesuwające się czarne punkty. Wszystko rozplanowałem, spodziewałem się, że pujdą ścianą świerków, ale coś im nie pasowało i odbiły na flankę. Słyszę strzały. Za chwile trąbka kończąca pędzenie. Idę w kierunku flanki gdzie padły strzały. Okazuje się, że dwie Diany uczestniczące w polowaniu strzelały do dzików. Wstępne oględziny nic nie wykazują. Przyjeżdża podkładacz z pieskami. Bierze jednego i idzie jeszcze sprawdzić strzały. Po paru minutach słyszymy oszczekiwanie i krzyk „Karolina, chodź szybko tutaj !!” Okazuje się, że warchlaczek ok. 20 kilo wszedł nie dając farby w świerki i tam został. Gdyby nie pies to pewnie by się zmarnował. Reszta strzalow okazala sie niecelna. Siódme pędzenie. Podobno już ostatnie. Są dziki. Część watahy wychodzi na flankę, ale uchodzi bez strzału. Jedna locha z warchlakiem odbija na moją flanką na której stoję. Miałem za daleko aby strzelać. Za chwilę słyszę dwa szybkie strzały, które okazały się pudłami do warchlaka. Reasumując po 7 miotach pozyskaliśmy 9 dzików i lisa. Potwierdziła się stara dewiza, że zbiorówka dobrze poprowadzona, z dobrymi dzikarzami i tropowcem oraz sygnalistą to prawdziwe Łowy !! Darzbór !! Karolek

Autor: Karol  godzina: 20:12
Ja ze swoim dziczkiem !!

Autor: Karol  godzina: 20:13
Malunek... hehe

Autor: Karol  godzina: 20:13
Dziadek ze swoim liskiem...

Autor: Karol  godzina: 20:15
A tu kuzyneczka ze swoim dziczkiem na wage vicekrólestwa !!

Autor: młody łowca  godzina: 20:20
Gratki !!

Autor: Spring  godzina: 20:22
Gratuluje dziczka i polowania. Pzdr.DB

Autor: adam rozmus  godzina: 20:22
cos mi sie widzi ,ze za mało Cie umazali.Darz Bór

Autor: greg  godzina: 20:23
Nie masz lepszego zdjęcia kuzynki Karolu? greg

Autor: hunter ( BT)  godzina: 20:24
Gratulacje Karol ! Tak dakej !!!

Autor: Azjaland  godzina: 20:24
no,no...super weekend - gratuluje DB ( tylko kuzyneczke...należało potraktować ostrzej ...nie widać czy ...gładka :-D )

Autor: seba88  godzina: 20:27
Karol coś słabo cie pomalowali:)

Autor: Adrian89  godzina: 20:42
Gratualacje dla Ciebie, Dziadka i Kuzynki ;-) Pozdrawiam Adrian89

Autor: karkonosz  godzina: 20:56
Pi,eknie gratulacje i cdhoć raz w roku takie polowanie.Pozdrawiam DB

Autor: STRZELBA1276  godzina: 21:05
Gratulacje tak owocnego weekendu!!!!! DARZ BÓR STRZELBA 1276

Autor: Dominika  godzina: 21:18
Gratuluje piękne polowanie;))) Niech Ci Bór Darzy:)) Pozdrawiam

Autor: burzak (BT)  godzina: 21:34
Serdeczne gratulacje Karol !!! Piękne polowanie ! Darz Bór !

Autor: Bukiet  godzina: 22:13
Gratuluję udanego polowania.Pokot niezły.Szkoda tylko tej lochy.Przekaż przy okazji gratulacje dla Karoliny , dziadka oraz wujka ( Andrzej czy Włodek ? ).Niedzielne spotkanie na strzelnicy w Lubiszynie - 10.12.06 -o godzinie 10.00 aktualne.Pozdrawiam .DB

Autor: Karol  godzina: 22:23
Ad. Bukiet Andrzej... :-) Jak Bozia nie pokrzyżuje planów to do zobaczyska w niedzielę.

Autor: venator  godzina: 22:26
Gratulacje Karol! Pozdrowienia serdeczne Darz Bor!!

Autor: Rakrzes  godzina: 22:35
Gratulacje dla całej rodziny!!! Pozdrowienia i DB! Rakrzes

Autor: Luki_81  godzina: 23:00
Gratulacje za udane polowanie :-) Darz Bór