Piątek
26.10.2012
nr 300 (2644 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Płonące strzały

Autor: szarnir  godzina: 09:37
Witam. Miałem się nie odzywać , ale jak czytam takie głupoty to sie nóż w kieszeni otwiera. Pomijam , że borczak nie wie o czym pisze jesli chodzi o lume nock , ale o to zacietrzewienie odnosnie łuku. Ta cała wiekszośc przeciwników polowania z łukiem odwiedza strzelnice tylko wtedy kiedy trzeba zdobyć zaświadczenie o przystrzelaniu broni przed sezonem. Nie chce mi się szanownym Kolegom przypominac jak wygladaja polowania zbiorowe na gruba w naszym kraju. ILU JEST TAKICH , CO KŁADĄ ZWIERZA JEDNYM STRZAŁEM NA LINII ? Do niedawna zajmowałem sie profesjonalnie skupem dziczyzny i możecie mi wierzyć koledzy : to co przyjeżdża na punkt skupu po polowaniach zbiorowych to jest GNÓJ ! Pomijam , że w wiekszości są to sztuki podparzone , gdyż większość kół nie dysponuje profescjonalnymi karawanami i wozi na dwukółkach jak zwykłe świnie do rzeźni ale chodzi o to że są POSTRZELANE PO MIĘKKIM i SŁABIZNACH. No mądrale , uderzcie sie teraz w piersi i powiedzcie ile razy któryś z was , takich przeciwników polowania z łukiem postrzelał do dzika w przebiegach ? Oczywiście internet daje anonimowość i można pisać co sie chce bez większej odpowiedzialności , nawet takie głupoty jak borczak. Internet jest pełen naukowych opracowań odnośnie skutecznośći łuku myśliwskiego a argumenty zabawy w Robin Hooda są po prostu śmieszne. Większość tych "światłych" umysłów poluje zapewne od max 10 lat i nie pamięta kampani nad dopuszczenie do polowania kalibrów typu 0.222 czy 0.223 . Wtedy królował 8x57 , 7x64 itd i nikt nie chciał słyszec o stzrelaniu do ziwerzyny z jakiś "pestek". Na ten temat może bardzo dużo napisać Andrzej Szeremet , bo jako były Łowczy Wojewódzki , kierownik OHZ-u PZŁ czy znakomity strzelec,mysliwy i znawca tematu doskonale pamieta te przepychanki. A ciebie borczak jak nie stać na krawat i musisz chodzić w gumofilcach to ja ci ten krawat dam. Nie ma problrmu. szarnir.

Autor: robin z wiklow  godzina: 11:38
Szarnir ja terz kiedyś polowałem z broni palnej obecnie z łuku i zdarzały mi się takie przypadki że mimo starań dzik którego dochodziłem zdążył by napisać testament i porzegnać się z rodziną zanim padł. .............. Poza tym nie chcę aby ta dyskusja znowu skończyła jak poprzedni temat gdzie wszyscy sobie słali h.... itp .W chwili obecnej bez kul i strzał a z ludzkiej nierozwagi stał się trupem. Żaby kogoś uświadomić lub przekonac nie trzeba go obrażać a samemu się denerwować. Myślę że autor tego tematu zrozumiał błąd niewiedzy i wystarczy. Ale dzięki mu za to ,że dał temat który można pięknie rozwinąć. Tylko spokojnie panowie. Pozdrawiam Robin

Autor: szarnir  godzina: 13:34
Nie ukrywam , że troche sie uniosłem . Z pewnością niepotrzebnie. Irytuje mnie takie podejście do różnych tematów. Jestem zawodowo zwiazany z łowiectwem i wiele widziałem przez te swoje 27 lat polowania. Wiem , że to forum czytaja nietylko mysliwi , wiec nie bede sie rozpisywał o tych sprawach. Faktycznie , nie ma co drązyc dalej tego tematu bez potrzeby. Pozdrawiam wszystkich. DB. szarnir.

Autor: robin z wiklow  godzina: 16:25
Szarnir czemu nie, karzde doświadczenie, które z początku wydake nam się bzdurą bądz głupotą ,po jakimś czasie daje efekty. Na przykład ja trenuję na strzelnicy łowieckiej z łuku, akurat mamy taką morzkiwoć. Oczywiście nie do figur łowieckich. Na początku postrzegali mnie i kolegę jako dziwolągów z odległej planety. Teraz mamy zaproszenia do kół łowieckich na pokazy bowhunter. Przy okazji Hubertusa jest to atrakcja . Myśliwi mogą się zapoznać z możliwościami sprzętu ,specyfiką polowania, czasem sami spróbować własnych sił. Ludzie obawiają się najbardziej tego czego nie znają . To tak jak bajka o strasznym smoku który okazał się jaszczurką. Ptasiek jest rewelacją . Nawet spotkałem się z opinią - jak do tego można strzelać. Parę osób nawet udało mi się zainteresować łukiem i sokołem. Przecierz nikt nie wymaga od nich aby przestali biegać po lesie z gwintówką. Polska to prawie wolny kraj. Robin