Wtorek
23.10.2018
nr 296 (4832 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: PSL - wynik dwucyfrowy

Autor: marcino  godzina: 04:58
A ja to, że PSL potrafi przykleić sie do każdego nie uważam za wadę. Choć mam nadzieję, że jednak nie do każdego. Więcej nawet. Oczekuję od nich że nawet mając 10 czy 15 procent, wejdą w koalicję i wezmą resort roknictwa i środowiska , czyli to na czym się znają najlepiej, Po to będę na nich głosował.

Autor: J.Chudy  godzina: 08:01
Tak Marcino, tylko że im te resorty nie wystarczają. Dzieląc się władzą w terenie z PO biorą Urzędy Pracy i wszystko poniżej województwa. Potem PO wyje, że poparcie tam ma na poziomie jednocyfrowym. Byłem w tym roku w komisji gminnej. Oto proporcje: pis - 82%., Psl - 10, PO - 5% , pozostali - 2%, SLD - 1%. Chłop zawsze będzie głosował, tak, jak mu pleban podpowie, a to, że poza Unią nie będzie miał dopłat zrozumie po czasie. W interesie kk jest tu, by "wierni" byli jak najmniej uświadomieni, a z tym radio z ryjkiem i trwająca tv znakomicie sobie daje radą. .

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:36
Niemniej jednak zgodzę się, że PSL jest na razie jedyną partią która wykazuje zrozumienie łowiectwa (np posel Pasławska) i na razie jeszcze nam nie zaszkodzili. Karlik, wolno Ci prezentować akurat taki pogląd, ale od razu widać, że sytuujesz się po stronie obrońców obecnego modelA (tez Ci wolno), który to model tak naprawdę prawie wcale się nie zmienił, a zmienił się w nim jedynie trochę układ sił. Niezależnie od tego... O pani Urszuli Pasławskiej można powiedzieć przede wszystkim to, co już napisał Stanisław Pawluk - to wielbicielka TW "Kazimierza" i w zasadzie dalszy komentarz powinien już tu być zbędny, ale jak chcesz, mogę przypomnieć o niej, o jej stosunku do PeZeteŁa, wiele. Takich głupstw, jakie ta kobieta przy tej okazji wypowiadała, można by nimi obdzielić przynajmniej kilka osób. Co do tego PeeSeLa... Hm... Tu wystarczy jedynie wspomnieć, nie licząc pani Pasławskiej, o jednym z największych „szkodników łowieckich”, jakim głównie z powodu zaniechania pewnych działań (ale nie tylko zaniechania) niewątpliwie był wielokrotny poseł i minister właściwy do spraw środowiska – Stanisław Żelichowski (www.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_%C5%BBelichowski). To właśnie od dopuścił m.in. do przewrotu kwietniowego w PZŁ (dnia 29 kwietnia 1997 r.) (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=122823&t=122823), który zaowocował ponad 20-letnimi rządami Lecha Blocha. Może czujesz się na siłach popolemizować ze mną na temat tego przewrotu kwietniowego? Hm? Bardzo chętnie pogadam z Tobą.

Autor: marcino  godzina: 22:39
Przewrót ? co najwyżej przewrocik:)