Wtorek
14.03.2006
nr 073 (0226 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: IŻ 94 expres  (NOWY TEMAT)

Autor: Tadek1  godzina: 07:52
Expres IŻ 94 w kal. 308W na polowanie pędzone i podchód dzienny, kto z forumowiczów posiada i czy jest godny polecenia z góry dziękuję za konkretne wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie D.B.

Autor: fousek  godzina: 09:45
nie ta bron, nie ten kaliber na zbiorówki.

Autor: Wojtek1960  godzina: 10:27
Ad. Tadek1 Co do broni nie będę się wypowiadał bo to kwestia budżetu i gustu, ale kaliber zdecydowanie inny. Broń łamana, posiadająca kaliber repetiera ( łuskę z wtokiem) nie da się szybko przeładować, a już napewno nie na mrozie. Wiem bo sprawdziłem, mam kniejówkę z kulą 30-06 i to nie był dobry pomysł na zbiorówki. Mam także expres w "jedynie słusznym" kalibrze 9,3x74R i to już całkiem inna melodia. D.B.

Autor: ERG  godzina: 13:32
Jedynie słuszny kaliber jest OK, rant też jest tutaj lepszy od wtoka, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Jeśli na zbiorówkach użyjesz Wulkana czy Oryksa Normy, to uzyskasz pożądany skutek nawet z 308W. 99% myśliwych poluje na zbiorówkach z tego co mają, a nie z tego co chcieli by mieć i nieźle im idzie. Darz Bór ERG

Autor: wojtas  godzina: 14:32
ad. wojtek1960 a jaki masz expres myśle że nie iża? db wojtas

Autor: Wojtek1960  godzina: 14:41
Ad. ERG W zasadzie masz rację, ale.... no właśnie zawsze jest jakieś ale ;-)))) Po pierwsze do zbiorówek jest trochę czasu i można poszukać czegoś innego, np. w szerokiej ofercie broni używanej ( mój kolega za mały pieniążek kupił piękny acz leciwy , klasyczny ekspres z kulą 9,3) Po drugie jak piszą Kardasz i Sapieha, używanie kalibru z wtokiem jest zaprzeczeniem idei towarzyszącej skonstruowaniu expresu. Po trzecie to przeładowanie w niektórych przypadkach może być bardzo potrzebne. Tu na poparcie przytoczę własną historię: stałem na zatropiu, pędzona była kukurydza. Dziki wyskakiwały z niej pojedyńczo, po dwa albo i więcej i tak przez prawie godzinę. Pędzoną kukurydzę od drogi polnej oddzielał pas zaoranego pola ok. 150 m , a ja stojąc na narożniku miałem świetny widok na to co koledzy wyprawiają. W pewnym momencie "wyjechał" spory dziczek po mojej lewej stronie i najwyraźniej mając wiatr ode mnie przyspieszył i chciał mnie obejść . było dość daleko, ale obserwowałem go w lunecie i zauważyłem, że już farbuje. Ponieważ był poza miotem i na tle wzniesienia, postanowiłem spróbować kiedy się lekko zbliży i tak też się stało. Zaznaczył przyjęcie kuli i natychmiast ruszył na mnie. Ja przyzwyczajony do ekspresu złamałem broń i przechyliłem lufy, a tu niespodzianka, wypadła mi breneka ( nie wystrzelona), a łuska po kuli została ( oczywiście byłem z kniejówką). Zanim udało mi się ją usunąć zmarzniętymi palcami i załadować ponownie, dzik był ok. 25 - 30 m ode mnie. Wtedy dopiero zobaczyłem jaki jest duży i jaki ma oręż. Do tej pory uważam, iż tyłek uratował mi fakt, że stałem na tle krzaka tarniny w zeschniętych chabaziach wysokich prawie do piersi, a ON dobiegł i stanął idealnie na sztych. Po prostu mnie nie widział, zaś wiatr był boczny. Przymierzyłem więc powoli i dokładnie, ale tym razem trzymałem już drugi nabój między palcami lewej ręki. Po strzale ruszył przez drogę i znowu miałem problem z przeładowaniem. Po trzeciej kuli padł. Okazało się, że miał 3 kule kal. 30-06 ulokowane na komorze. położyła go ostatnia ulokowana wysoko, pod kręgosłupem. Ważył 124 kg bez gwizdu, a oręż ma brązowy medal. Od tej pory broń łamana na amunicję z wtokiem jest dla mnie bronią jednego strzału. To oczywiście tyko moje zdanie, ale historia jest prawdziwa. Radzę więc dobrze przemyśleć zakup i wziąć pod uwagę także taki aspekt. Pozdrawiam D.B.

Autor: Wojtek1960  godzina: 15:00
Ad, wojtas Nie jest to Iż, zresztą Iż chyba nie robi broni w takim kalibrze. Ale skoro tym tropem podążamy, to przy odpowiednim doborze ciężkiej amunicji można by polecić Iż-a w "oryginalnym" rosyjskim kalibrze 7,62x53R , takiego pewnie mają w ofercie, a nie będzie gorszy od 308W. No i po drobnym tuningu mechanizmów u dobrego rusznikarza powinien się sprawdzić :-)))) D.B.

Autor: fousek  godzina: 20:59
ad ERG nie zgodze sie z Toba ze poluja z tego co maja a nie z tego co chcieli by miec! po prostu wiekszos polskich mysliwych nie umie sobie dobrac odpowiedniej broni, kalibru i optyki. nie znaja tez podstawowych zasad balistyki swoich kalibrów. Jak masz sztucer w kalibrze 308W, 3006, 7x64 nie bierz go na zbiorówki, wez dubeltówke i strzelaj brenekami. Wielka bzdurą jest uzywanie ekspresu na zbiorówkach w kalibrze 308W! jest to kula dobra ale do strzelan powyzej 80m. na polowaniach zbiorowych jest to posick nie wykorzystany! Jak mozna wykorzystac kule która ma pretkosc poczatkowa powyzej 800m/s! Taka kulka rozbija sie szybko o byle przeszkode, trawe, lisc gałązke. Jesli mamy zamiar polowac i zbiorowo i indywidalnie uzywajac broni gwintowanej kup my sobie różne kalibry, szybsze na ambone, wolniesze na zbiorowe. Druga sparawa jak mozna uzywac ekspresu na podchód?? dla mnie to tez jest nieporozumieniem, jesli chodz o nasze warunki. Ekspresu mozna uzywac jak idziemy na lwa czy bawołu ale nie na kozła, czy byka! moje zdanie jest takie jesli zbiorówki to 8x57, 9,3x....,3030Win itp, kule wolne ale o duzej masie pocisków. na idywidalne kazda 7.... i mniej lub wiecej. według mnie jedynm kalibrem który mozna uznac za odpowiedni na polowania indywidalne i zbiorowe jest 8x57.. i to byłby dobry kompromis. pozdrawiam czeski

Autor: eugen50  godzina: 21:50
Ad. czeski Nie widze powodu by kal. 9,3 nie można uzywać i na zbiorowe i na indywidualne. 9,3 to kaliber "bardziej uniwersalny" niż kazdy inny. 6,5 czy 7 nie jest tak uniwersalny jak 9,3 To jest królewski kaliber. Eugen

Autor: fousek  godzina: 23:47
ad egun kolego troszke sie mylisz. 9,3x74 nie nadaje sie zbytnio do polowania np na jelenie w górach gdzie strzał trzeba oddac np na doległosc 180m. natomiast kal 9,3x62 lub 9,3x66Sako moze juz do tego posłuzyc, chodz ja uwazam ze chodzenie z taka armata na rogacze jest troszke chore. kazdy moze powiedziec ze 375H&H tez sie nadaje na wszystko..... tak jednak nie jest.