Środa
15.07.2009
nr 196 (1445 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: O co chodzi...."użytkowość"

Autor: tatakarola  godzina: 06:55
Jacu. Masz rację z tym kryciem wszystkiego co się rusza.Jak jeszcze miałem jaga to ku uciesze mojej i właścicieli suk krył dobermany,amsaffy i owczarki podhalańskie.Ale był tylko jeden warunek-musiały mieć 4 łapy.Pozdrawiam.

Autor: Guzik  godzina: 09:47
Czy OBOWIĄZEK polowania z psem po konkursie był by jakimś lekarstwem?? Każdy pies trafiający do myśliwego musiał by się gdzieś choć raz pokazać. Sukces smakuje więc wiele psów, które dobrze by wypadły pojechało by jeszcze gdzieś. Na konkursach była by większa konkurencja. Hodowcy mieli do wglądu więcej psów (bo całą populację polujących). Dużo łatwiej było by wybrać reproduktora widząc nie tylko co on reprezentuje, ale również jego potomstwo. Oczekiwania wobec psa rasowego są bardzo duże, ale jak Jacu zauważył próbujemy ciągnąc użytkowość na 10% populacji- nie zawsze tych najlepszych. Czy jest to realne?? Moim marzeniem jest by tak było, jednak by takie coś miało sens trzeba by się kopać z koniem o zlikwidowanie metryki i wprowadzenie rodowodu dla szczeniaków jak to jest w normalnym świecie. Po drugie trzeba by umożliwić zdobywanie uprawnień hodowlanych na podstawie użytkowości(np: trzy dyplomy I stopnia z konkursu, a nie wystawy). Warunek konieczny do spełnienia to jeszcze zmiana regulaminów na takie które faworyzują dobre psy do polowania, a nie wynalazki :) W dzikarzach zlikwidowanie ścieżki lub chociaż zlikwidowanie limitu "3" na dyplom I stopnia. W norowcach :)))............... drugie rondo ;) I jeszcze kilka drobnych zmian.... Co o tym myślicie?? Czy zwolennicy psów bez "papierów", którzy chcą mieć dobre psy przystali by na takie zmiany?? Czy nasz PZŁ chciałby coś w tym kierunku zrobić?? Czy ZKwP ....?? Guzik

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 10:33
Guzik, brawo!! Jest jeszcze jeden sposób: układy hodowlane. Masz dobry miot, dajesz szczeniaka za pół ceny ale zobowiązujesz nabywcę do zrobienia uprawnień i konkursów, albo dajesz za darmo, zobowiązujesz j.w. i masz prawo do 2 czy 3 kryć, lub możesz dostać szczeniaki po suce... Oczywiście zadziała to na mniejszą skalę niż obowiązek polowania z psem po konkursie.. pozdrawiam, DB!!

Autor: Jacu  godzina: 10:50
Pakt o nie agresji miedzy PZK a PZŁ może by coś zdziałał. Obecnie każdy pilnuje własnego interesu , czyli grabienie kasy tylko do siebie. Wyobraźcie sobie że do niedawna panie siedzące PZK we Wrocławiu nie wiedziały gdzie wyrabia się dyplomy użytkowości a jedynie kumały do czego one służą :))) ZKwP nie odda pałeczki klubowi Jaga żeby sam wyrabiał papiery hodowlane, ponieważ musieli by to zrobic z wszystkimi rasami podlegającymi próbom pracy. A ile to kasy mniej!? Zacny pomysł na modernizacje kynologi w łowiectwie miał' Dolny Wiatr" ale jak to u nas bywa każdy coś dodał i d..pa z tego. ad Piotr Kukier Zadzwoń do któregoś masowego hodowcy to ubawisz go do łez.

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 12:33
Mam psa na układzie, wszyscy szczęśliwi, do tego stopnia, że biorę drugiego... Myślę, że tak samo trudno hodowcy znaleźdż dobrego klienta na układ jak klientowi hodowcę... Proponowałem to paru znajomym... Eeee, po co sobie problem robić, wplę zapłacić... pozdrawiam, DB!!

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 12:39
"Masowi" hodowcy kiedyś zrozumieją, że aby mieć masę genów do dyspozycji a nie popaść w masówkę i produkcję potrzebne są układy hodowlane, współwłasności... pozdrawiam, DB!!

Autor: łapacz  godzina: 12:57
Piotr wszystko ładnie ale co jak zginie Ci jeden pies -,,w układzie,, i jeszcze jeden i jeszcze jeden ??? kto kogo będzie obwiniał że zmarnował się dobry pies i jakie są gwarancje że w takich układach są same dobre psy ? Guzik ma racje powinny być dyplomy z 3 konkursów a nie wystawy chodź tam też różnie się psy ocenia to przynajmniej daje to jakiś wgląd na to co pies potrafi z innej strony nie wszyscy mają czas jeździć na konkursy ja bym się cieszył jak by było więcej takich zapaleńców jak koledzy którzy organizują biesiady norowców :)) jak by było więcej takich biesiad nie tylko norowców ale i dzikarzy to pomogło by wyłonić dobre psy -inna sprawa że też z organizacją takiej biesiady byłby problem no ale może kiedyś :)) Pozdrawiam DB

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 13:30
Wszystko kwestia umowy. Jeśli ja dam ciała (np. puszczę nie przygotowanego psa na dzika albo nie zabezpieczę od kleszczy i kaputnie) to płacę, jeśli nieszczęśliwy wypadek to nasze wspólne ryzyko, hodowca traci geny, ja przyjaciela. Gdy pies nie wyrośnie na czempiona i towarzysza łowów (brak wyników na wystawach i konkursach), to trudno, natomiast jeśli ja nie pojadę i nie spróbuję zdobyć dyplomów, tytułów to hodowca ma prawo mi odebrać psa... pozdrawiam, DB!! P.S. tak się zastanawiam, czy ja i hodowcy z którymi współpracuję to jedyne osoby, dla których ważny jest pies, promocja rasy, postęp hodowlany? Tak czytam i wszędzie tylko kasa i robota... ehh...

Autor: łapacz  godzina: 13:46
Ja wziąłem psy od Hodowcy i też obiecałem mu że wyrobie im papiery i nie pójdzie na marne jego praca :)) to samo z moim importem psy pracują dla mnie dobrze ,nie rozmnażam na razie bo nie mógł bym przypilnować szczeniaków ,geny są dobre tylko tak jak mówisz Kolego Piotrze dobre geny trzeba poszanować ,szkoda tylko że czasami giną przez to że ludziom ,,karze,, się robić wystawy a nie wszyscy mają jak jeździć , jeszcze inne geny -giną przez nie umiejętne prowadzenie psa który ginie lub zostaje ukradziony takie życie ale dobrze że jest jeszcze paru :)) takich co mają pasje i to ciągną Pozdrawiam DB

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 14:09
No tak, ale łatwiej usiąść na doopie przed kompem i klepać jacy to hodowcy niedobrzy i ZKwP i jakie to drogie i jakie dziady, i że użytek najważniejszy (chociaż sprawdzony tylko na zasadzie "tata a Marcin powiedział") a wogóle to pies może (a właściwie powinien) wyglądać jak skrzyżowanie qrwy z motopompą byle by dobrze robił... ehh... pozdrawiam (tych co się im chce), DB!!

Autor: grubszyzwierz  godzina: 14:10
Jacu, wiem dlaczego pokryłeś czym pokryłeś. Widziałem Kendo i w zupełności Cię rozumiem:)

Autor: Jacu  godzina: 15:57
grubyzwierz Kendo to piękny i młody pies z ognistym temperamentem ale szkoda że jego właściciel to gawędziarz i bajkopisarz. Kynologia na Opolszczyźnie była by bogatsza w wartościowe psy gdyby grał uczciwie. Don nie jest tak piękny bo wiekowy (prawie 12 lat), ale wzorcowy eksterier w typie dzikarza. Zaprawiony w boju, ponieważ jego właściciel kupił go do polowań ,a jest on liderem wśród kilku innych psów. To dzięki jego żonie pies ma reproduktora bo on jest obcokrajowcem.

Autor: puchaty mis  godzina: 18:19
ad.Piotr Kukier(BT) Kolego Piotrze, te wzajemne układy i układziki pomiedzy hodowcą a nabywcą sa stosowane juz od dawna. Niestety nic dobrego z nich nie wynikło ,nic dobrego dla propagowania rasy czy legalnych hodowli. Tak pięknie rozpoczęte "przyjążnie" miały swój finał w sądach , i to z winy tak nabywcy jak i hodowcy.Niedotrzymywanie warunków wzajemnych ustaleń czy po prostu nieuczciwość śa powodem takiego stanu rzeczy. Czy coś da się z tym zrobić? Myśle że tak. Jest przeciez tu miejsce na opisywanie swoich przygód z hodowcami czy nabywcami, miejsce na opinie o tych dobrych , srednich czy "zakłamanych " hodowlach i hodowcach ,nabywcach , oczywiśćie też. A tu , kiedy rozmawia dwóch o zakupie czy sprzedaży psiaka, czy też o jego wadach to ta rozmowa przypomina rozmowe dilerów narkotykowych.Taki kamuflaż i półsłowka. Bo kupiłem świetnego psa po wspaniałych rodzicach, już ma osiągnięcia na konkursach. ale za chiny ludowe nie napisze gdzie go nabyłem!Nie, bo nie!!!!! Choćby mnie przypalali!!! Taka jest mentalność. Dlatego całkowicie popieram Twoje zdanie które wyraziłeś w ostatnim swoim wpisie. Ad.JacU możesz rozwinać co to znaczy cyt.:.. wzorcowy eksterier w typie dzikarza..." Chyba że nie chodzi Ci o jagi, to sorry. Pozdrawiam puchaty

Autor: Guzik  godzina: 22:31
Jacu Myślę, że nie chodzi o pieniądze bo jestem w stanie wykazać, że moja propozycja nie uszczupliła by wpływów ZKwP,PZŁ a ułatwiła życie hodowcom myśliwym i spowodowała postęp w naszej kynologi. Co do wpływów ZKwP 1)Opłatę za rodowód można by pobierać tak jak za metrykę, a jego cenę podnieść o wartość metryki (chyba nie hodujemy dla pieniędzy i jeśli sprzedasz szczniaka z "upustem" 70zł nic się nie stanie.. 2)Co do wystaw, myślę że wielu hodowców nie zrezygnowało by z wystaw by pokazać, że mają psy nie tylko dobre, ale i piękne. 3) Dodatkowo można by wprowadzić układ między PZŁ, a ZKwP, że część wpływów z konkursu jest odprowadzana na ZKwP- np konkurs regionalny stała opłata 50 zł z czego XX na ZKwP. Krajowy np 100zł a międzynarodowy 200.Lub podzielić procentowo. 4) Weź pod uwagę że KAZDY pies musiał by zaliczyć konkurs więc ZKwP miał by wpływy od każdego szczeniaka!! nie tak jak obecnie od wystawianych. Co do wpływów PZŁ. Obecnie organizuje się konkursy często dla kilku psów. Załóżmy, że koszt organizacji konkursu to 2000zł. Przyjedzie 10 psów i płaci po 50 zł . ZO dokłada 1500zł. Po zmianach przyjedzie psów 30. Koszty praktycznie nie wzrosną. Więc z opłat będzie 1500zł z czego np: 300zł (20%) na ZKwP. ZO dokłada 800!! Ale konkurs ma jakiś sens. Jedziesz i oglądasz stawkę 30 psów. Hodowcy Każdy normalny ambitny hodowca na takim układzie zyska. Będziesz miał czytelną informację o pogłowiu rasy. O psach, które wychodzą po różnych reproduktorach itd. Jedyne co "dokładasz" to :zarabiasz" mniej na szczeniaku o cenę rodowodu. Myśliwi nabywcy szczeniaków Myśliwy kupuje psa wie po czym bo wszystkie psy w rodowodzie były choć raz sprawdzone w jakiejś tam stawce. Mają rodowód od razu oraz jeśli trafią na dobrego psa mają szansę zostawić jego geny legalnej kynologii, nie ukrywajmy przy okazji wycofując trochę nakładów na psa. Niestety w życiu nie mogą wszyscy wychodzić na plus więc kto straci?? Producenci psów, którzy rozmnażają byle dużo. Szybko by wyszło, że udatność w takich hodowlach jest kiepska. Myśliwi chcący polować z psem za flaszkę, obojętnie jakim. Ci co chcą rozmnażać psy bez papierów i sprzedawać po 300zł po rodowodowych sprawdzonych w terenie gdzie nie ma to żadnych światków ani dokumentów. Trochę chaotycznie ale mam nadzieję, że rozumiesz. Ps. Ja ci nie wróg. Nie pytam o tego niemieckiego psa by kwestionować Twoją decyzję czy wybór. Ot nie znam go i tyle.Pytania nie były podchwytliwe, ale zawierały informację jakie mnie interesują.Szkoda że przy okazji ukazałes stosunek do Klubu. Angarzując się w jego tworzenie wierzyłem, że można coś zrobić by przestać oszukiwać samych siebie co to mamy i wspólnie uczciwie porównać psy by je znać, a nie pytać. Wierzę, że to się uda!!Oby miot spełnił Twoje oczekiwania. Piotr Kukier Nie chodzi o pojedyńcze psy na układach hodowlanych.Chodzi o wciągnięcie w kynologię masy by chcąc hodować mieć wybór oraz informację. To spowodowało by taki masowy "układ" hodowlany. Na zasadzie pokazujemy co mamy, co wyhodowaliśmy co dają nasze psy. Cały ten cyrk dział by się przed opolowaniem psa, więc nikt by nie powiedział, że pies się zmanierował, albo że w zagrodzie to on nie bierze dzika itd... Jedyny problem to regulaminy, bez ściemy czy wymogów kunsztu menerskiego od myśliwych. Ot regulaminy na zasadzie prób. Oceniające w znacznym stopniu potencjał psa. Przy dzikarzach i norowcach jest to spokojnie do zrobienia. Wyżły,tropowce i posokowce trzeba by pozostawić znającym te tematy :))) Guzik

Autor: parsonek  godzina: 22:59
Smutne jest to, że ludzie prywatnie psioczą na tych, czy na innych, na ich psy, is "metodę" hodowli i jej rezultaty, a mało komu starcza odwagi by publicznie się wypowiedzieć. Właśnie dlatego wyrzucono mnie z forum russella - lol - bo tam wszystko jest pięknie - wszystkie psy wzorcowe, doskonałe eksterierowo, charakterowo, dające doskonałe potomstwo.... Te rasy nie są narażone na żadne choroby i broń boże u nas nie ma nic "be"... a ja ośmieliłam się mieć inne zdanie to jest żałosne i jest ogromną szkodą dla rasy ! dla każdej rasy ! ośmieliłam się powiedzieć publicznie, że nie jest wcale tak wesoło u nas i ......wyrzucili mnie :) z tekstem "jak poprosisz i będziesz "grzeczna", to może cię przymniemy ".... Oczywiście wszystkie dyskusje skrzętnie wyczyszczono - by było znowu ślicznie i "bezboleśnie" :):):) ludzie to normalnie "żenua", w takim cyrku i wzajemnym lizusostwie nie mam zamiaru brać udziału - ja hodowlę biorę na poważnie i staram się być na bieżąco - żeby psy były zdrowe, z super psychiką i ładnym eksterierem - właśnie w takiej kolejności. finał: Trochę samokrytyki to raz, a dwa słuchajcie co się mówi, ale działajcie dopiero po przemyśleniu sprawy. Hodujcie tak, żeby nie wstydzić się tego, co "wyprodukujecie" I uwaga - jeśli chcecie krytykować to konkrety podawajcie - a nie teksty typu "doszły mnie słuchy " :) bo za takie coś można potem odpowiadać ;) pozdr Aga