11/01/2003

Polowanie 55-lecia w Wymysłowie, obw. 89.


Obecni na polowaniu:

Pokot:
  1. Piotr Gawlicki, prezes, prowadzący
  2. Jan Gryń
  3. , łowczy
  4. Marek Szymborski, skarbnik,
  5. Jerzy Makowski, sekretarz
  6. Franciszek Dobek, podłowczy
  7. Roman Łącki, przew. kom.rew.
  8. Jan Malinowski, prezes GKŁ Jeleń
  9. Kazimierz Berendt, prezes KŁ Głuszec
  10. Jan Bieschke, łowczy KŁ Głuszec
  11. Leszek Kędzierski, KŁ Głuszec
  12. Paweł Caboń
  13. Jerzy Dawidowski
  1. Roman Dobek
  2. Ryszard Grulkowski
  3. Marek Kowalczyk
  4. Zygmunt Kowalczyk
  5. Dariusz Literski
  6. Ireneusz Ożóg
  7. Artur Słubik
  8. Józef Stachowski
  9. Arkadiusz Szturo
  10. Zbigniew Szymborski
  11. Janusz Zarzycki
  12. Henryk Tisler
  13. Andrzej Nowacki, organizator
  • lis x 1, Jan Bieschke
  • lis x 1, Marek Kowalczyk
  • lis x 1, Irenuusz Ożóg
  • lis x 1, Roman Dobek
Rok 2003 jest rokiem jubileuszu 55-lecia KŁ Cietrzew w Gdańsku. 23 stycznia 1948 roku powstało nasze koło, o czym zaświadcza protokół założycielski. Dla uczczenia tej rocznicy zaproszono na najbliższe rocznicy polowanie prezesów kół łowieckich posiadających obwody graniczace z obwodami naszego koła oraz delegację z zaprzyjaźnionego KŁ Głuszec, bo kto jak kto, ale dwa kuraki, które znikają z naszego środowiska naturalnego powinny trzymać się razem. Nie wszyscy goście mogli przybyć, bo jednych zmogła choroba, a innych obowiązki, ale przekazali życzenia pomyslności dla naszego Koła. Po polowaniu planowane były oficjalne we wsi Demlin. Las Wymysłowa przywitał myśliwych temperaturą -15 stocni Celsjusza, ale piękne słońce i wspaniała zimowa aura rozgrzewały uczestników polowania. Na wstępie prowadzący rozdał uczestnikom polowania okolicznościowe znaczki z okazji 55-lecia Koła, które dają się przypiąć do kapelusza i rozpoczął odprawę. Na polowaniu stawiło się 25 strzelb, a Marek Kowalczyk zapisał się niebywałem wyczynem, bo w sytuacji, kiedy samochód znajomgo nie przyjechał po niego, zdażył na autobus PKS godz. 7:05 z Gdańska do Gołębiewa Średniego i przeszedł piechotą cały las wymysłowski, około 6 km, zdążając jeszcze na końcówke odprawy.

W pierwszym miocie od bruku, w któym na poprzednich polowaniach w tym roku zawsze były dziki, tym razem cisza, tak samo było w drugim miocie wzdłuż bruku. W trzecim miocie był duży dzik i 3 byki, ale ta zwierzyna była dzisiaj bezpieczna, bo wyłączona z polowania. Po tym miocie przewidziana była przerwa na posiłek z ogniskiem, bardzo przydatnym w ten prawdziwie zimowy dzień. Po przerwie miot czwarty pod wsią Mirowo przyniósł sukcesy kolegom: Janowi Bieschke, który strzelał do dwóch lisów, ale podniósł tylko jednego i Markowi Kowalczykowi, który strzelił lisa. W miocie był mały dzik, ale wyszedł niezauważony obok stanowiska jednego z kolegów. Miot piąty miał być miotem ostatnim, bo przecież po polowaniu trzeba było zdążyć na część oficjalną jubileuszu. Pędzono las od kamieni do bruku i tu padły dwa lisy, strzelone przez Irka Ożoga i Romana Dobka. Ten ostatni strzelał również do drugiego lisa, który ranny ukrył sie w norze. Zwierzyna gruba dzisaj nie padła, nikogo to nie zraziło, bo polowanie było naprawdę przyjemne, a widziane zajączki, pozwalały pozytywnie myśleć o ich przyszłości w terenie. Jeszcze tylko pokot i wszyscy udali się do Demlina.

Kronika tego spotkania też trafiła na strony www koła.



Odprawa.

Odprawa.

Odprawa

Po pierwszym miocie.


Po pierwszym miocie.

Przed roześciem na stanowiska.

Przed roześciem na stanowiska.

Prezes na stanowisku.


Przed roześciem na stanowiska.

Przed roześciem na stanowiska.

Przerwa.

Przerwa.


Przerwa.

Przerwa.

Przerwa.

Przerwa.


Przerwa.

Przerwa.

Przerwa.

Przerwa.


Przerwa.

Przerwa.

Przerwa.

Po przerwie.


Po przerwie.

Franek Dobek.

Jest lis...

..Marka Kowalczyka.


Drugi lis Janka Biechke.

Polujemy dalej.

Trzeci lis Irka Ożoga.

Pokot.


Czwarty lis Romana Dobka.

Koniec polowania.


Strona główna Kronika 2002/2003