| Potrawa: Paszteciki z nadzieniem z dziczyzny | |
| Składniki:
| Sposób przygotowania: Paszteciki te były specjalnością mojej babci. Takie gorące, prosto z blachy, z warzywnym barszczem lub bulionem, a nawet same... na samą myśl sytego robią głodnym.
Najpierw farsz: z taką uwagą, że samego mięsa, przed przesmażeniem z cebulą, można zrobić dużo i w porcjach zamrozić, tak żeby piec bułeczki zawsze wtedy, kiedy przyjdzie na to ochota.
Mięso na paszteciki dusimy jak na pasztet do miękkości. Jeśli to zwierzyna gruba, to najlepsze są: karkówka, golonka, łopatka, żebra i boczki. Jeśli ptactwo, np. bażant, to tuszkę podzieloną na ćwiartki również dusimy w warzywach do miękkości.
Ostudzone mięso obieramy z kości (bez warzyw), przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa i przesmażamy na patelni na maśle lub dobrym oleju z dwiema dużymi cebulami pokrojonymi w kostkę. Jeśli farsz po przestygnięciu jest zbyt rzadki, to dodajemy jaj-ko lub jajko i żółtko. Doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem. Można dodać także tarty jałowiec.
Farszu na podaną poniżej porcję ciasta powinna być pełna średnia patelnia. Ciasto robimy z 1 kg mąki, 1 kg luźnego masła (nieroztopione i nie z lodów-ki), 3 żółtek, do którego dodajemy rozczynione 3 dag drożdży w '/2 szklanki osłodzonego mleka. Ciasto solimy i dobrze wyrabiamy. W ciepłym miejscu po-winno rosnąć około 2 godzin. Następnie rozwałkowujemy, wycinamy kwadraty, nakładamy na każdy kwadrat farsz i zlepiamy na rożki. Niecierpliwi mogą farsz zrolować w cieście jak makowiec i wałek pokroić ukośnie nożem układając na blachach do upieczenia. | Źródło: Grzegorz Russak |
|