Piątek
23.02.2018
nr 054 (4590 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: ...mały deszcz  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur123  godzina: 17:38
Lepiej późno niż wcale”, mówi polskie przysłowie, i z całą pewnością zasługuje na przypomnienie, jeśli chce się wyeksponować to, co najbardziej istotne w ustaleniach połączonych komisji – Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, które w dniach 5 i 6 lutego obradowały, w obecności czynników społecznych, nad ostatecznym kształtem zapisów rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo łowieckie oraz zmieniającej ustawę o zmianie ustawy – Prawo łowieckie (druk nr 1042). Nie udało się przeprowadzić jej zaraz po transformacji ustrojowej w początkach lat dziewięćdziesiątych, być może uda się teraz całym frontem przeprowadzić dezubekizację w Polskim Związku Łowieckim – tak sobie naiwnie myślałem jeszcze kilka tygodni temu. Jeśli siły Prawa i Sprawiedliwości nie przejawiają woli do gruntownej zmiany polskiego modelu łowiectwa, a przypomnę, że jego rodowód sięga mrocznych lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, to należy się wielki szacun chociażby nowemu Ministrowi Środowiska – panu Henrykowi Kowalczykowi. Za to, że tak odważnie (oby także skutecznie – dodawałem sobie pod nosem) zaczął wspierać proces odsuwania od władzy w Zrzeszeniu jego czołowych, niestety już dawno skompromitowanych postaci, typu Lech Bloch – absolwent Wyższej Szkoły Nauk Politycznych przy KC PZPR, były tajny współpracownik służby bezpieczeństwa o pseudonimie „Kazimierz”, a także Andrzej Gdula – były pereelowski wiceminister spraw wewnętrznych za czasów Kiszczaka, od 1986 r. członek Komitetu Centralnego PZPR. Również inni członkowie krajowych i okręgowych organów PZŁ, jeśli w czasach słusznie minionych byli „pracownikami, funkcjonariuszami, lub żołnierzami organów bezpieczeństwa państwa”, być może będą musieli niezwłocznie odejść z zajmowanych stanowisk. Ponad trzy i pół roku polskie społeczeństwo, w szczególności rolnicy i w ogóle właściciele nieruchomości ziemskich, oczekują wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 lipca 2014 r., w którym zakwestionowany został standard ochrony praw własności właścicieli gruntów, obejmowanych reżimem obwodu łowieckiego. Rozwiązanie zaproponowane przez ministra Kowalczyka, a więc wprowadzenie do obrotu prawnego oświadczenia o zakazie wykonywania polowania na danej nieruchomości, składane w formie pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym, uważam wręcz za rewolucyjne, a tym samym mogące całkowicie rozwiązywać problem, jeśli główne filary modelu łowiectwa, przynajmniej na razie, nie miałyby być naruszone. Z wielką satysfakcją przyjąłem także planowanie sprowadzenia nadzoru ministra właściwego do spraw środowiska nad Polskim Związkiem Łowieckim z wymiaru czysto iluzorycznego do rzeczywistego. W ubiegłym roku minęło okrągłe dwadzieścia lat od czasu, kiedy na mocy ustawy z dnia 10 stycznia 1997 r. o zmianie ustawy Prawo łowieckie, PZŁ zaczął sam sobie nadawać statut, który nie podlegał w zasadzie absolutnie żadnej kontroli zarówno ze strony ministerialnej, sądowej czy jakiejkolwiek innej. Ten dziwny stan w demokratycznym państwie prawnym utrzymywał się nienaturalnie długo. Oby już zakończył swój żywot... Towarzyszące wzmocnionemu nadzorowi, powoływanie Łowczego Krajowego przez ministra, mimo że spośród trzech kandydatów przedstawionych przez Naczelną Radę Łowiecką, a także odwoływanie – być może na uzasadniony wniosek Naczelnej Rady Łowieckiej, to bardzo interesujące novum. Niestety, w (nie?)aktualnej nowelizacji ustawy Prawo łowieckie jej autorzy raczej nie wykazali racjonalnego spojrzenia na problem szkód łowieckich i odszkodowań za nie. Całkiem dobra ustawa z dnia 22 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy Prawo łowieckie, wypracowana w pocie czoła przez wszystkie ugrupowania parlamentarne, ostatecznie nie miałaby nigdy wejść w życie – miałaby zostać zastąpiona rozwiązaniem, które zaledwie pudrowałoby dotychczasowe, słusznie krytykowane przez zdecydowaną większość rolników. Chciałoby się z nadzieją i życzliwością wspierać dalsze działania ministra Henryka Kowalczyka w obszarze łowiectwa. Ba, jeszcze tak niedawno podnosiłem, że w ciągu zaledwie trzech tygodni ten człowiek uczynił pozytywnego na tym polu znacznie więcej, niż łącznie wszyscy jego poprzednicy w ciągu lat bez mała trzydziestu, gdy nagle... Gdy nagle pan minister zamilkł. Nabrał wody w usta, podobnie jak wszyscy pozostali posłowie rządzącej koalicji. Czeski film – „Nikt nic nie wie”. I pomyśleć, że niektórzy nawołują do wysyłania pampersów pod określony adres, na znak protestu przeciwko temu, co minister Kowalczyk chciał przeprowadzić. Ich zdaniem – za mało radykalnie. Moim zaś skromnym zdaniem problem aktualnie wygląda inaczej. Dramatem będzie sytuacja, w której... nic się nie zmieni. W której kolejny raz z dużej chmury spadnie mały deszcz. W której Lech Bloch z ironicznym uśmiechem powie: „Ja tylko żartowałem. Na żadną emeryturę się nie wybieram”, a Andrzej Gdula: „No przecież mówiłem – podam się do dymisji, gdy nowelizacja wejdzie wżycie. A kiedy wchodzi :-)?”

Autor: NowaEra  godzina: 18:12
Jak informuje reformator Dudkiewicz na FB drugie czytanie ma się odbyć 26.02.2018r. Zobaczymy co nas czeka. No chyba, że znowu zdejmą z porządku obrad w ostatniej chwili. Tak czy siak na głęboka reformę nie ma co liczyć

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 19:01
" A ty myślałeś, że co? Pierwszy kwietnia-Śmigus dyngus?"

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 19:04
@Artur123 Pomimo kilku zastrzeżeń oceniam projekt zmian MŚ H. Kowalczyka bardzo podobnie. Co prawda dalej nie pojmuję jak to jest, że prokurator stanu wojennego może być posłem, a pracownik biura paszportowego (np. przez miesiąc) lub były WOPista nie może zasiadać w ZK i KR jakiegoś z przeproszeniem śmiesznego kółka hobbystów. Brak proporcji aż bije po oczach. I dalej nie wiem czy "lub współpracownicy" wypadło czy nie wypadło ostatecznie z tego projektu. Co do Gduli to się nie wypowiem. Jeżeli chodzi o Blocha... jeżeli teraz wycofa się ze swojej deklaracji to chyba po raz pierwszy ruszę tyłek na demonstrację... I to jest groźba! :D

Autor: WIARUS  godzina: 19:05
Ani widu, ani słychu o 1042 (www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/PorzadekObrad.xsp)

Autor: Artur123  godzina: 19:26
W dodatku, jak to Dudkiewicz na FB "obiecał" - 26.02.2018 r.