Witam
Również jestem tego samego zdania, co kol. Martinez. Zarówno opisane przez kolegę polowanie przy pomocy naganiacza, jak trzech współpracujących ze sobą kolegów jest nie dopuszczalne. Moim zdaniem nie jest to kłusownictwo, ale zarząd koła powinien wobec takich myśliwych wyciągnąć odpowiednie konsekwencje.
Pomijając już fakt, że współdziałanie ze sobą trzech myśliwych jest ewidentnym polowaniem zbiorowym, a co za tym idzie nie można od tak sobie go przeprowadzić, bo należało by wcześniej powiadomić odpowiednie organy, jest jeszcze szereg innych przyczyn dla których jest ono nie do przyjęcia.
Jak już koleda Jurek podkreślił jest wysoce nieetyczne, niech sobie kolega wyobrazi taką sytuację jest ponowa, wszędzie widać świeże ślady zwierzyny, i kilka takich grupek myśliwych cały dzień ugania się za zwierzyną nie dając jej spokoju, nie mówiąc już o względach bezpieczeństwa na takim polowaniu.
Z drugiej strony, jeżeli chodzi np.: o polowanie na drobną zwierzynę...
To jak by koledzy to widzieli, przeważnie wychodzi się w dwie lub trzy osoby na kaczki, bażanty czy kuropatwy jak by nie patrzeć sytuacja podobna do opisanej przez kolegę Usera, moim zdaniem nie jest to nieetyczne polowanie, tym bardziej że nie każdy myśliwy ma psa, i może się wybrać jedynie z kolegą go posiadającym, a zgodnie z rozporządzeniem Ministra takie polowanie również podchodzi pod zbiorowe nieprawdaż???
Darz Bór
PRZEMEK
|
|