Pomysł na introdukcję tego gatunku w moim łowisku zrodził sie w 2010 roku. Rok później rozpocząłem budowę woliery, żeby 1 kwietnia 2012 roku wpuścić do niej króliki. Zakupiliśmy 5 samic i 2 samce, jeden z samców cały czas był z samicami, a drugi w zamknięty w klatce. Początki nie były łatwe, w drugim tygodniu hodowli okazało się, że króliki maja kokcydiozę, na szczęście tygodniowa kuracja przyniosła efekt. W połowie maja padł samiec z woliery, z przyczyn bliżej nie znanych. Dwa tygodnie temu ( 7 maja) miałem okazję pierwszy raz zobaczyć młode od jednej z samic, małe są w świetnej kondycji, czekam na kolejne mioty. Pozdrawiam :)

Wróć do wyboru galerii

Wróć do wszystkich galerii działu gospodarka