DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk30-11-2007
Lis zgnił - sprawa została

Przypadki łamania norm prawnych i etyki łowieckiej mające miejsce w okręgu Biała Podlaska występują nagminnie. Przykłady takich postaw, za sprawą członka Okręgowej Rady Łowieckiej Antoniego Sacharuka, doczekały się potwierdzenia w kilku prawomocnych wyrokach sądowych. Ostatnio w cykl kompromitujących nasze środowisko łowieckie działań wpasował się prezes Okręgowego Sądu Łowieckiego Stefan Karasiński, członek Koła Łowieckiego nr 18 „Ponowa”, o czym pisaliśmy w lipcu oraz w październiku br.

Wydawało by się, że nauczony przypadkami licznie wskazanymi przez sądy powszechne, Zarząd Okręgowy, Okręgowa Rada Łowiecka i Okręgowy Sąd Łowiecki w Białej Podlaskiej wyciągnęły właściwe wnioski i sprawę „wybryku” prezesa S. Karasińskiego załatwią szybko i zgodnie z zasadami prawa. Tymczasem okazuje się, że ma miejsce szukanie kruczków prawnych, zmierzające do rozmydlenia tematu. Pierwszą oznaką takiej postawy organów PZŁ było umorzenie postępowania dyscyplinarnego przeciwko Stefanowi Karasińskiemu przez Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego Waldemara Szpilera. Drugi jest właśnie szykowany.

Przypomnę, że jako pokrzywdzony w związku z ujawnieniem sprawy strzelenia lisa w okresie ochronnym, mogłem złożyć odwołanie do OSŁ od decyzji ORD o umorzeniu postępowania dyscyplinarnego przeciwko Stefanowi Karasińskiemu, co też uczyniłem. W odwołaniu wnosiłem o przeniesienie rozprawy do innego okręgu, bo niedopuszczalnym jest rozpatrywanie przez podlegajacych prezesowi sędziów, sprawy ich zwierzchnika. Zamist jednak zachować się zgodnie z pragmatyka sędziowską i moim wnioskiem, OSŁ w Białej Podlaskiej zwrócił się do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego z prośbą o "konsultacje". Na prośbe tę GRD odpowiedział:

....Okręgowy Sąd Łowiecki w Białej Podlaskiej........
Po dokonanej analizie akt sprawy o sygn. ORD 6/2007 dotyczacej odstrzału lisa w okresie ochronnym – nadesłanej w ramach konsultacji do biura GRD PZŁ - i ustaleniem, iż pismo Kol. Stanisława Pawluka z dn. 7 października 2007 r., uznanego w tej sprawie za pokrzywdzonego, może być uznane za odwołanie na decyzję rzecznika o odmowie wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego – niezbędnym jest aby stanowisko w tej sprawie zajął Okręgowy Sąd Łowiecki. ....


Ani słowa o tym, żeby sprawę rozpatrzył Okręgowy Sąd Łowiecki w innym okręgu, a więc mamy tu wyraźną sugestią GRD, który w swojej opinii milczeniem pomija zapis regulaminu postępowania dyscyplinarnego PZŁ, o możliwosci przenisienia sprawy do innego okręgu, co sugeruje, żeby sprawę swojego prezesa podejrzanego o przestępstwoz art.52 ustawy 'Prawo łowieckie', ropatrzyli sędziowie podlegli podejrzanemu.

Nie trzeba chyba uzasadniać, że rozpatrywanie sprawy prezesa Okręgowego Sądu Łowieckiego, przez sędziów tego sądu nie jest w stanie zagwarantować prawidłowości i bezstronności postępowania. Prominentne osoby w okręgu Biała Podlaska wykazują wyjątkowe tendencje do wikłania się w skandale środowiskowe, wśród których zmienne oświadczenia świadka Jacka Martyniuka przed ORD w sprawie prezesa Karasińskiego, czy wyjątkowo nieetyczna postawa prezesa koła Ryszarda Mączyńskiego jaką ujawniliśmy w sprawie Tadeusza Prokopiuka, skutkują nieodpartym przeświadczeniem, że prezentowane braki w postawach etyczno-moralnych członków organów PZŁ, pozwolą na prowadzenie sprawy przez OSŁ w Białej Podlaskiej. Zwłaszcza, że zainteresowany sprawą należy do „swoich” i trzeba go chronić. Chciałbym się mylić w powyższym, ale dopiero najbliższy czas pokaże, czy sędziowie OSŁ w Białej Podlaskiej wykażą się postawą, jakiej środowisko myśliwych od nich oczekuje i wyłączą się sami ze sprawy dotyczącej ich zwierzchnika.

Lis już dawno zgnił a "sprawa jednego lisa" pozostała. I obawiam się, że zapewne długo jeszcze będziemy musieli ją naszym czytelnikom relacjonować.

PS
O przypadku strzelenia lisa w okresie ochronnym przez "swojego", organa PZŁ w Białej Podlaskiej prokuratury nie poinformowały. Nie zapomniały natomiast skierować sprawy Tadeusza Prokopiuka do prokuratury i zadbać, aby już znalazła się na wokandzie. Tadeusz Prokopiuk do "swoich" nie należy.




02-12-2007 14:38 cienias Ad. fenek. Na manowcach problemu zaznaczonego w treści artykułu, dobrze zresztą, bo niezręcznie mi zabierać głos, z boku, w kwestii tak, jeszcze, otwartej, przed wypowiedzeniem się odpowiednich organów i nie chcę tego. Chcę jednak wyrazić pogląd, jako uczestnik życia okręgu, który wielu działaczy darzy sympatią za rzetelną pracę. Myślę, że nie jest tak nigdy, że wszyscy są winni.
Było tak, że pojedyńczy działacze krzywdzili myśliwych, a inni się temu, nie, dość zdecydowanie lub wcale, przeciwstawili. O to, też mam żal do działaczy. Jeżeli, jednak, nawet, winą jest zaniechanie, to wina jest nieporównywalna do winy sprawcy. Nazwisk pewnych osób, nigdy nie wymieniłbym w kontekście "wypaczeń", bo nie są sprawcami opisywanych w artykułach "łowieckiego" nieprawidłowości w okręgu.
W przeciwnym wypadku, prawdziwi sprawcy łamania prawa i norm PZŁ pozostaną "anonimowi" w grupie decydentów, a to w ich interesie. Sprawcy kompromitacji związanych z bezprawnym zawieszaniem i wykluczaniem ludzi z koła "Dąbrowa" nie ponieśli, tak naprawdę żadnych konsekwencji "służbowych" czy organizacyjnych, co może zachęcać do kolejnych, bezprawnych czy nieetycznych działań, w potwierdzonej przykładem, atmosferze bezkarności. Oby nie. Pozdrawiam.
01-12-2007 13:05 fenek Panie Pawluk. Z Pańskiego artykułu wieje grozą, bo obnaża Pan mroczne mechanizmy działania władz PZŁ. Wyziera z niego także naiwność, oczywiście to z mojej strony sarkazm, że władze okręgowe coś zrozumiały, że potrafią wyciągać wnioski na przyszłość. Nic bardziej mylnego! Do tego potrzeba inteligencji, a także trzeba być człowiekiem honoru. Przyjrzyjmy się tej plejadzie gwiazd. Waldemar Szpiler- oświadczał że na wiosnę rezygnuje. O parę lat za późno! Jest wybitnie dyspozycyjny wobec władz. Słabych i obcych gotów jest rozszarpać. Swoich broni zaciekle, nawet wbrew prawu. Aleksander Kompa-obecnie nieistniejący w PZŁ-okręg Biała Podlaska. Karierowicz skupiony na rozdawnictwie zdewaluowanych przez takich jak On medali w ramach Kapituły Odznaczeń PZŁ. Roman Laszuk-marionetka w rękach Sacharuka,uwierzytelniająca własnym stanowiskiem akty łamania prawa. Ryszard Mączyński-ubiegający się o palmę pierwszeństwa z Sacharukiem w zawodach kto więcej i szybciej wyrzuci z koła. Obu frustratom jakoś na szczęście nie idzie. Stefan Karasiński-bohater ostatnich sensacji z cyklu "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie". Broniony zaciekle przez kolesi, bo to przecie atak na władzę! Wreszcie władze wyższego szczebla-tylko mydlą oczy głupim szaraczkom, dbając o swoją skuteczność, bo durnie ich utrzymują, a jeść się chce, i to codziennie i nie byle co. Tak to właśnie wygląda nasza bialskopodlaska wierchuszka. Żal mi setek sponiewieranych i zastraszonych myśliwych ciężko pracujących na znośny wizerunek w społeczeństwie. Powinienem poświęcić jeszcze trochę miejsca zupełnie skompromitowanym kilku członkom ZO i ORŁ ale komentarz ten byłby zbyt przygnębiający. Poczekam na kolejne wyczyny, by je opisać. D.B.
30-11-2007 16:44 wielotykowiec1 
PS. Nie znam tego całego towarzystwa i chętnie poczytam o innych, może mniej zdeprawowanych okręgach.
Jednak teraz, po lekturze, łatwiej zrozumieć dlaczego tak długo pozwala się w tym okręgu na bezkarne wybryki i łamanie praw PZŁ, takie jak np. w kole Dąbrowa w wykonaniu A. Sacharuka.
30-11-2007 15:03 wielotykowiec1 Od czerwca był czas, by sędzia i otoczenie załatwiło problem z "klasą". Wykroczenie-adekwatne konsekwencje, to byłaby "klasa". Zamiast tego, jak to zwykle, kombinacje i zacieranie śladów. ORD-adwokatem, ORŁ, uciekła od problemu. Teraz to już po ptokach. Niech już szukają następcy sędziego, tylko uważniej, żeby się potem znowu nie wstydzić.......................
PS. Kulwap, dla obrońców "ciemnych interesów", podziału na sprytne elity i bezwolne 100 tyś maluczkich, jesteś pieniaczem itp, itd. Reszta Ci gratuluje. DB

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.