DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk02-08-2010
Dwa stracone lata

21 lipcu 2010 minęła druga rocznica powołania na stanowisko komendanta Państwowej Straży Łowieckiej w Lublinie Stefana Kowalewskiego. Powołany bez spełniania warunków określonych w ustawie, od pierwszych dni wzbudził wątpliwości co do przydatności na tym stanowisku. Nie posiadający żadnego doświadczenia w pracy na stanowiskach w administracji państwowej, bez obycia prawnego, z jedynym doświadczeniem w handlu paliwami i obsługą dystrybutora, rencista z grupą inwalidzką - ostro przystąpił do wykazania się jakim jest „szeryfem”.

W jaki sposób został powołany komendant PSŁ opisaliśmy w dwóch kolejnych artykułach Jak to z komendantem PSŁ było. Spodziewałem się, że po otrzymaniu uwag krytycznych komendant doceni trud i koszty jakie wyłożyło państwo, rękami komendy wojewódzkiej w Lublinie, aby zalegalizować braki w spełnianiu ustawowych wymogów przy jego powołaniu, weźmie sobie do serca konieczność zadbania o dobre imię swoich politycznych sponsorów z PSL, dzięki którym dostał stanowisko, którego normalną drogą awansu i bez „układów” z posłem PSL Janem Łopatą nigdy by nie dostał i skupiając się mocno na podnoszeniu swoich nikłych kwalifikacji pokaże, że dokona choć odrobinę czegoś dobrego. Myślę więc, że dwa lata monitorowania pracy komendanta jest wystarczającą okazją do zaprezentowania jego dokonań.

Komendant PSŁ jest pracownikiem Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Pod względem organizacyjnym podlega lubelskiemu wojewódzkiemu inspektorowi nadzoru geodezyjnego i kartograficznego co samo w sobie już wywołuje zdziwienie myśliwych. Pod względem merytorycznym podlega bezpośrednio wojewodzie. Posiada oddzielny gabinet, z którego chętnie ucieka w tzw. teren. Pozostali strażnicy tj. Bogdan Nieradka, Marek Baszczyk i Grzegorz Flor wraz ze stażystą Konradem Misiurem, który w PSŁ odbywa już drugi staż, zajmują oddzielne pomieszczenie. Bogdan Nieradka pełni funkcję Komendanta Posterunku Lublin i pieczątką takiej treści wzbudza uzasadnione zdziwienie w Białej Podlaskiej, Zamościu, Tomaszowie i innych odległych od Lublina miejscach, gdzie oprócz Opola Lubelskiego obu komendantów spotkać można najczęściej.

Żaden ze strażników od dwu lat nie zakładał wymaganego prawem munduru, a przeprowadzane tzw. akcje czyli markowanie łapania kłusowników wykonują w sposób typowy dla CBA, ABW czy innych służb, dla których działania operacyjne, czyli także w kamuflażu, są prawnie dopuszczone. Marek Barszczyk nie widzi w takim zachowaniu nic zdrożnego i oficjalnie, a także do dokumentów śledczych opowiada, jak przed „zatrzymaniem” strażnicy przypinają sobie oznakowania „na rzepy”. Jedną z takich akcji opisałem w artykule Tajna akcja Państwowej Straży Łowieckiej.

Po wyjazdach w teren, pojazdy służbowe często odpoczywają na osiedlowych parkingach, a komendanci w swoich domach. Późnym wieczorem pojazd odprowadzany jest na bazę i odnotowywany jest czas „powrotu” z wyjazdu służbowego czyli delegacji. W taki sposób bije się godziny, za które od jakiegoś czasu UW nie wypłaca dodatkowej kasy za pracę nadliczbową, tylko odbierane są dni wolne. Strażnicy dysponują delegacjami in blanco wypełnianymi po odbyciu podróży na potrzeby naliczenia diet. Od chwili gdy komendantem PSŁ został Stefan Kowalewski, w żaden piątek telefonu stacjonarnego nie odebrał. Przeprowadzony przez ostatnie kilkanaście dni dziennikarski monitoring w postaci systematycznego dzwonienia na numer PSŁ wykazał, że w jeden z piątków Stefan Kowalewski oczekiwał z polecenia wojewody na ekipę TVP Lublin, która miała przybyć do godziny 12.30. Po tym czasie telefonu już nikt nie odbierał.

Gdyby monitoring telefoniczny odzwierciedlał czas pracy poszczególnych pracowników PSŁ to wyglądałoby to następująco: Marek Barszczyk przybywa codziennie na godzinę 8.30 lub później ale po godzinie 11.30 nie ma go co w pracy szukać. Stażysta Konrad Misiur po 14 jest raczej nie do „złapania”, Stefan Kowalewski o ile nie jest „na mieście” lub „na dole” (cokolwiek to znaczy) to jest w swoim gabinecie i ustawia pasjansa na służbowym komputerze. Pracownicy UW w Lublinie twierdzą, że jest to jedyna komputerowa umiejętność jaką w drodze intensywnej pracy nabył komendant. Grzegorz Flor przez większość monitoringu przebywał na urlopie. Nie oddałbym prawdy gdybym nie napisał, że jeden z sondażowych telefonów wykonany około godz. 17 wykazał obecność Grzegorza Flora i Konrada Misiury wykonujących jakieś pilne liczenia na potrzeby prokuratora. Bogdan Nieradka odbierał telefony najwcześniejsze i najpóźniejsze pod warunkiem, że nie wyjechał poza teren swojej, jako Komendanta Posterunku Lublin, jurysdykcji wraz ze Stefanem Kowalewskim, z którym ostatnimi czasy stanowią anty kłusowniczy duet działający wszędzie tam, gdzie kłusowników nie ma bo do żadnych ujawnień przestępstw tego typu póki co nie doszło.

W trakcie przyglądania się pracy PSŁ w Lublinie okazało się, że Państwowa Straż Łowiecka notorycznie łamie obowiązujące ją przepisy. Pełniący dwa lata funkcję komendanta Stefan Kowalewski nie chciał zauważyć, że ostentacyjnie lekceważy Prawo łowieckie. On powołany do szczególnej troski na przejawy wszelkich naruszeń norm i zasad posługiwał się pojazdami nie oznakowanymi, co jest niezgodne z zapisem art. 36 pkt 1 ustawy, która stanowić powinna jego chleb powszedni. Od dwu lat Stefan Kowalewski wykonując obowiązki służbowe zupełnie ignoruje także drugi zapis ustawy tj. art. 38a nakazujący mu wykonywanie obowiązków służbowych w umundurowaniu, którego oznakowanie i odznaki określone są ustawowo. Zarówno sam komendant jak i pozostali strażnicy załatwiając sprawy w urzędach, nadleśnictwach czy prokuraturach występują jak tajniacy. Także jako tajniacy wykonują tzw. patrole, które odbywane w biały dzień niczego pożytecznego nie przynoszą, bo każdy myśliwy wie, że kłusownik nie działa w dzień. Gdy w trakcie rozmowy telefonicznej pytam Marka Barszczyka jak aktualnie jest ubrany, z powagą w głosie twierdzi, że ma na sobie koszulkę sportową i krótkie spodnie ze względu na panujące upały. Mimo, że kłamie stara się zachować powagę w głosie. Sprawdziłem. W tym dniu także nie nosił nakazanego ustawą umundurowania, a w tym dniu ubrany był w długie spodnie.

Profesjonalizm, a raczej jego brak u Państwowej Straży Łowieckiej zauważany jest także przez prokuratorów. Komendant Stefan Kowalewski tak opisuje spotkanie z Prokuratorem Rejonowym w Radzyniu Podlaskim Januszem Syczyńskim: ..."Celem spotkania było omówienie wyników dochodzeń prowadzonych przez PSŁ w Lublinie w sprawie przekroczenia przez niektóre Koła Łowieckie planów pozyskania zwierzyny łownej. Po zapoznaniu się z treścią dokumentów, Pan Prokurator zwrócił uwagę na zbyt ogólne sformułowania wniosków końcowych oraz braki w dokumentacji, nie pozwalające na precyzyjne wskazanie ilości sztuk pozyskanej zwierzyny i różnicy pomiędzy planem a rzeczywistym pozyskaniem. (....) Miał także uwagi co do treści przesłuchania. Ponieważ z jego treści nie wynika jednoznacznie, kto jest sprawcą popełnienia czynu zabronionego"... Mówiąc krótko: PSŁ nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu postępowań, a o wykrywaniu sprawców nie mówiąc.

Komendant Stefan Kowalewski mieszka około 60 kilometrów od Lublina w miejscowości Stasin Dolny k. Chełma. Tam oprócz stawu i ambon usytuowanych przy jego zabudowaniach oddaje się przyjemności intensywnych polowań. Mieszkanie to postawił na terenie obwodu na działce przyległej do lasu. Nie dziwi więc fakt, że większość „akcji” PSŁ organizowana jest na terenach usytuowanych w taki sposób aby strażnik jadący pojazdem służbowym z Lublina mógł pana komendanta zabrać, a po „akcji” odwieźć do domu. Za poprzednich komendantów jeden ze strażników zamieszkiwał około 30 kilometrów od Lublina. Szybko musiał znaleźć sobie stancję w Lublinie. Tłumaczono mu, że PSŁ jest formacją mundurową a od pracowników wymaga się gotowości do szybkich działań. Najwyraźniej widać, że dla „szybkości” działania dowodzenie nie jest niezbędne. Państwowa Straż Łowiecka do dnia dzisiejszego nie ma żadnego systemu powiadamiania, nigdy nie działa na zgłoszenia o ujawnionych faktach kłusownictwa szybciej jak po co najmniej tygodniu od otrzymania informacji. Przełożeni PSŁ nie dysponują prywatnymi numerami telefonów stra żników, a służbowe komórki pozostają głuche zwłaszcza w dni wolne od pracy.

Zagroda komendanta to także miejsce spotkań towarzyskich. Często z liczącej zaledwie kilka domostw miejscowości słychać strzały. Zazwyczaj w kilkanaście dni po tych strzałach jakiś miejscowy pijaczek zgłasza znalezienie tuszy zwierza dzikiego. Ostatnio był to dzik, a wcześniej jeleń i dzik. Jakby ktoś specjalnie chciał rzucić cień na komendanta. Zazwyczaj takie tusze są powodem kolejnego wyjazdu służbowego co najmniej dwuosobowego patrolu, który pocisków już nie znajduje bo ktoś ich uprzedził, albo ze względów na zbyt posunięty rozkład gnilny. Zwierzyna gnije, PSŁ „nie wszczyna” albo „umarza” i życie biegnie dalej, a wraz z nim koszty utrzymania PSŁ też. Komendant jak widać nie potrafi wykryć sprawców kłusownictwa, które najwyraźniej ma miejsce pod jego przysłowiowym nosem.

Myśliwi z KŁ „Dąbrowa” unikają okolice Stasina jak ognia, aby nie być podejrzanym. Mają bowiem w pamięci jak Stefan Kowalewski aresztował odpoczywającego w swojej chatce letniej Piotra Wysockiego, aby przypisać mu zastrzelenie lochy i utrącić go w mających odbyć się za tydzień po strzeleniu przez P. Wysockiego 30 kilogramowego przelatka wyborach do władz zarządu koła.
Ostatnimi czasy zarówno jeden jak i drugi komendant oraz strażnik Grzegorz Flor robią za listonoszy. Prowadząc liczne postępowania o przekroczenia planów łowieckich najpierw jeździli zbierać oświadczenia od członków zarządów kół, następnie jeździli te same osoby przesłuchiwać „na protokół” o tej samej treści co oświadczenia ,ale już z uprzedzeniem o odpowiedzialności za fałszywe zeznania.

Jadąc w odległego regiony Lubelszczyzny dla przesłuchania zaledwie jednego świadka w podróż udawały się dwie osoby: Bogusław Nieradka jechał jako przesłuchujący, a Stefan Kowalewski.... no właśnie! Po co? Następnie rozwozili te dokumenty do prokuratur rejonowych na terenie Lubelszczyzny, a nawet do Warszawy popierając pisemne wnioski o umorzenia osobistą obecnością i rozmową w prokuraturach. Tak bardzo chcieli pozbyć się problemu, że prokuraturom oddali wszelką dokumentacją nie pozostawiając sobie żadnych kopii. Gdy doszło do egzekucji ekwiwalentu wydział prawny Urzędu Wojewódzkiego potrzebował materiałów, na podstawie których mógłby wystąpić z roszczeniem. Obaj komendanci mieli więc kolejną okazję do wyjazdów w tzw. teren czyli do tych samych prokuratur do których sami powywozili dokumenty prosząc o uwierzytelnione kopie akt, za które prokuratura naliczała stosowne opłaty. I znowu: godziny nadliczbowe, pojazd służbowy, diety, delegacje itp. na koszt podatnika.

Jaka logika przyświecała komendantowi Stefanowi Kowalewskiemu, aby mając prawo do prowadzenia postępowań i wnoszenia oraz popierania oskarżeń w sądach, nie umarzał tych spraw we własnym zakresie tylko generował kolejne nieuzasadnione koszty dla skarbu państwa, nie trzeba się domyślać. Przestraszony ogromem afery jaką wykrył oraz naciskami kolegów myśliwych zwłaszcza tych wysoko osadzonych w hierarchii łowieckiej, którzy także w swych kołach nieźle postrzelali ponad plan łowiecki, działając zgodnie z prawem miałby przechlapane wnosząc akty oskarżenia do sądu, a umorzenie mogłoby oznaczać kolesiostwo. Także on sam jako łowczy koła nr 5 „Dąbrowa” miał u siebie przypadek przekroczenia planu łowieckiego, a więc na podstawie art. 52 pkt. 5 Prawa Łowieckiego musiałby wnieść akt oskarżenia. Podsuwając wnioski do umorzenia prokuratorom przerzucił na nich odpowiedzialność za decyzję ostateczną. Powszechnie przecież myśliwi wiedzą, że nie ma takiego przestępstwa łowieckiego, którego prokuratura nie potrafi umorzyć. W Prokuraturze Rejonowej w Lublinie prokurator Jacek Lipiński działania komendanta z prywatnym sztucerem na ewidentnym prywatnym polowaniu potrafi umorzyć uzasadniając, że jeśli siedział w gęstym lesie na drabinie, a towarzyszący mu łowczy koła na ambonie ok. 7 km. dalej, to w ten sposób poszerzyli „pole obserwacji”, zwiększając skuteczność działań(?). To, że zamiast kłusowników przyszło do nich kilkanaście (jak twierdzi S. Kowalewski) watach dzików to przypadek i przez ten przypadek z posiadającej przez przypadek broni myśliwskiej odstrzelili po dziku. Prokuratura taką „ściemę" kupuje i nie ma sprawy, której nie udupiłaby motywując niską szkodliwością czynu, nawet jeśli ta niska szkodliwość wynosi 100 i więcej tysięcy złotych w postaci nie ściągniętego ekwiwalentu za zwierzynę pozyskaną z naruszeniem prawa.

Przy powołaniu na stanowisko komendanta Stefan Kowalewski otrzymał angaż, a w nim:
  • wynagrodzenie zasadnicze według XVII kat. 2600 złotych miesięcznie. Aktualnie kwota ta wynosi 2,652 złote.
  • dodatek funkcyjny według 5 stawki w wysokości 90% najniższego wynagrodzenia w tabeli, tj. 747 złotych;
  • dodatek stażowy – zgodnie z przepisami rozporządzenia (komendant do chwili obecnej nie nabył uprawnień do tego dodatku).

  • Jak na Lubelskie realia jest to sporo nie licząc otrzymanych do tej pory podwyżek, nagród, dodatków okazjonalnych i oczywiście diet z delegacji służbowych. Do tego praca praktycznie samodzielna, kontakty, prestiż społeczny, itp. Służbowy pojazd, a gdy zachodzi potrzeba także z kierowcą i na polowanie proszone można jechać pod pretekstem „patrolu”. Koszty utrzymania Państwowej Straży Łowieckiej w roku 2008 wyniosły 214.445,61 złotych, a w roku 2009 wyniosły 216.757,72 zł.

    Pora więc zapytać, co w zamian?
    Przez dwa lata pełnienia zaszczytnej funkcji komendanta wojewódzkiego PSŁ Stefan Kowalewski odnotował następujące efekty pracy tejże straży obliczone pismem strażnika Marka Barszczyka:
  • wykryto 6 broni;
  • skierowano 59 spraw do organów ścigania, a 24 sprawy przeprowadzono samodzielnie nie kierująco ani jednego aktu oskarżenia do sądu powszechnego;
  • skierowano dwie sprawy do rzecznika dyscyplinarnego PZŁ;
  • do zarządów okręgowych PZŁ nie kierowano żadnych wniosków i uwag;
  • udzielono 9 szt. mandatów karnych;
  • nie skierowano ani jednego pozwu o egzekucję ekwiwalentu za zwierzynę nielegalnie pozyskaną.

  • Tak więc Państwowa Straż Łowiecka nie dość, że za „kadencji” Stefana Kowalewskiego „przejadła” bezproduktywnie blisko pół miliona złotych, to jeszcze zrobiła wszystko, aby prokuratury umarzała podrzucane jej przez PSŁ sprawy i maksymalnie skomplikować odzyskanie należnego ekwiwalentu, za zwierzynę pozyskana nielegalnie. Sporo pieniędzy przyjdzie jeszcze Urzędowi Wojewódzkiemu wyłożyć, aby dowiedzieć się, że „przegwizdanego” w wyniku działalności komendanta ekwiwalentu nie da się w prosty sposób odzyskać. Osobiście ciekaw jestem aktu oskarżenia wniesionego przez Stefana Kowalewskiego przeciwko byłemu łowczemu koła łowieckiego nr 5 „Dąbrowa” za zezwolenie na przekroczenie limitu zwierzyny dozwolonej do odstrzału. Ciekaw jestem także, czy tak jak to robią niektórzy z prokuratorów będzie się w tym akcie domagał zasądzenia na rzecz Skarbu Państwa należnego ekwiwalentu.

    Dodatkowym pismem podpisanym przez samego komendanta Stefana Kowalewskiego zostałem powiadomiony, że suma nałożonych mandatów wynosiła 650 złotych, 7 z nich wystawił strażnik Grzegorz Flor na kwotę 650 złotych. Marek Barszczyk oraz Stefan Kowalewski nie udzielili żadnego mandatu. Z innego źródła wiem, że Bogdanowi Nieradko udało się ukarać wędkarza, który miał na łowach zbyt dużo wędek łowiąc w rzece. Te niby 6 sztuk ujawnionej broni to praktycznie zaliczona asysta przy akcjach policji, której strażnicy zaledwie towarzyszyli na zaproszenie. Dla kontrastu dodam, że sąsiadująca z PSŁ Państwowa Straż Rybacka, którą kieruje komendant Jerzy Mikołajczyk, w tym samym czasie ukarała za wykroczenia 165 mandatami na kwotę 33,800 złotych a do organów ścigania skierowała wnioski karne z tytułu ujawnionych przestępstw przeciwko 76 osobom.

    Gdy pytam, który ze strażników skontrolował punktów skupu zwierzyny dzikiej pada odpowiedź: Grzegorz Flor, gdy pytam kto wziął najwięcej udziału w „akcjach” leśnych: Grzegorz Flor, gdy pytam kto „wysypał” asystując policji najwięcej nielegalnej broni: Grzegorz Flor - jednym słowem: Flor do wszystkiego!

    Czy z okazji rocznicy Stefan Kowalewski zasłużył na premię, order i podwyżkę jak i odpowiedź na pytanie, czy takiej straży łowieckiej oczekiwali myśliwi - pozostawiam ocenie czytelników.




    17-12-2011 21:54 mary Rzadko kiedy mam okazję zweryfikować to o czym przeczytam z rzeczywistością. Najczęściej pozostaje mi wierzyć "na słowo" i dlatego zazwyczaj staram się podchodzić z rezerwą do wielu artykułów (dotyczy to mediów ogólnie, nie konkretnie tego portalu). Jak się jednak niedawno okazało, akurat w przypadku Państwowej Straży Łowieckiej z Lublina, mogę podać kilka sprawdzonych "na własnej skórze" faktów. Otóż mogę potwierdzić, że dalej strażnicy wykonują czynności służbowe jako "tajniacy", ignorując przepisy o obowiązku przyodziania się na taką okazję w mundur, i korzystają z nieoznakowanych pojazdów. Co więcej, zdarzyło im się już po ciemku ścigać po polnej drodze takim nieoznakowanym pojazdem prywatny samochód, a sygnałem do zatrzymania dla jadącego przed nimi kierowcy miało być naprzemienne włączanie świateł drogowych i mijania. Nie wiem kto z Was by się domyślił, że wariat, który wam mruga po oczach "długimi" jest funkcjonariuszem PSŁ i wzywa was do zatrzymania. Podczas tego akurat zatrzymania strażnicy naruszyli szereg przepisów - ja sama naliczyłam 6 zarzutów i zobaczę co jeszcze znajdzie mój prawnik. Oprócz tego strażnicy naruszyli moją własność wjeżdżając na moje użytki rolne i zniszczyli zadarnienie łąki, robiąc w jej podmokłej części koleiny długie na kilkadziesiąt metrów i miejscami głębokie na 40 cm. Pomijam już moje wątpliwości czy cała ta akcja była w ogóle uzasadniona i czy rzeczywiście chcę, żeby pieniądze z moich podatków szły na takie akcje. Dodam jeszcze, że akcja "pościgowa" skończyła się tylko wylegitymowaniem kierowcy, sprawdzeniem dowodu rejestracyjnego i OC, a także kontrolą wnętrza oraz bagażnika samochodu - żadnego kłusownika przy tym niestety nie złapano.
    13-08-2010 17:54 Stanisław Pawluk Artur! Nie wykluczone, że tego Flora Stefan Kowalewski przy twojej i Zenona O. (tego, któremu zmianą zeznań łowieckie "życie uratowałeś") chcą wyrzucić. Mnie to nie interesuje. Dane do felietonu w sposób PISEMNY dostarczyli zarówno Stefan Kowalewski jak i jego szefowie. Do nich więc kieruj pretensje bacząc, abyś kolejnego procesu nie zaliczył. Tym razem nie o pobicie ale o pomówienie czyli z art. 212 $ 2 KK.
    13-08-2010 17:16 zbik1974 Penie chcą wreszcie Flora z PSŁ usunąć,że mentor tak go chwali.No tak,zamiast zajmować się żoną i małym dzieckiem lepiej w lesie siedzieć.A te mandaty to chyba z jego byłego koła bo tam najczęściej robił kontrole.Kupa bzdur pod szumnym szyldem felietonu.
    10-08-2010 15:01 czarny flet Mnie Macierewicz przypomina bardziej typowego, zadufanego w sobie i skłonnego do obrazy, pseudodziałacza, Tobie z czym innym sie kojarzy.
    Mnie się wydaje, że to Ty z kilkoma innymi, ze szczególną zaciekłością napadasz na Pawluka, /ostatnio imputując chorobę psychiczną/, za ujawnianie w "szeregach" różnego brudu, w tym kłusoli i innych złodziei. Tobie, że ja z zaciekłością, bronię.
    Pewnie z różnych punktów "siedzenia" patrzymy i stąd różnica poglądów?
    Nie imputuj tylko, że Pawluk i "Łowiecki" broni "złodziei i kłusoli", a Ty ich potępiasz. DB
    10-08-2010 12:11 rarog 72 czarny flet, w twoich oczach Pawluk niczym Macierewicz a moze nawet wiecej. Nie chce cie obrazic tym stwierdzeniem jednak takie skojarzenia przychodza na mysl gdy bronisz St. Pawluka z taka zaciekloscia. Nawet on sam nie zabiera glosu podczas gdy czarny flet zawsze czujny ,zwarty i gotowy na wszystko.
    09-08-2010 23:29 czarny flet Puchaty. Rappe, był wybitnie uczciwym i praworządnym człowiekiem.
    Proces wykluczania go z koła rozpoczął się gdy na WZ, słusznie zakwestionował niekompetencję prezesa koła i niezgodność z prawem 3 uchwał WZ oraz ujawnił kradzież pieniędzy koła przez pseudodziałacza. Miał w 100% rację. Wady, zgrzytając zębami, naprawiono,pseudodziałacz pieniądze zwrócił, ale prezes się obraził i mścił. Aparat PZŁ ze swoją logistyką uczestniczył w krucjacie prezesa przeciwko myśliwemu. Wywalono w błoto kilkaset tysięcy. Koło jeszcze nie policzyło wszystkich swoich "tysięcy" na kolejne kancelarie prawne zatrudniane przez prezesa przez 5 lat. Wczoraj na WZ dowiedzieliśmy np., że to koło, a nie prezes zapłaci fakturę dla jednej kancelarii w kwocie 6 tyś. Jeszcze długo czkawką będzie się odbijać kołu ta awantura i kancelarie. Pracownicy ZG zaangażowani w wojenkę z myśliwym z wynagrodzenia comiesięcznego chyba nie rezygnowali, delegacje na liczne przejazdy też rozliczali.
    Parafrazując tytuł artykułu można napisać w kontekście "Pięć lat nie straconych"
    Rappe został wykluczony, ale skuteczność "Łowieckiego", w tym Pawluka była wielka, bo choć jeden porządny człowiek poległ, wielu dzięki niemu i postawie obrońców praworządności w PZŁ, nie poległo i nie polegnie, bo się zwyczajnie nie odważycie zaryzykować.
    Gdyby nie oni, wykluczalibyście bez opamiętania. Teraz sto razy się zastanowisz, jeden z drugim, wiedząc, że wszysko będzie ujawnione. Główny sprawca awantury "poległ" w wyborach na delegata i sen o karierze w NRŁ, skończył. Kolejni watażkowie, ze skłonnościami do wykluczania pomyślą teraz, czy wartą za taką cenę, jaka zapłacił nasz wodzuś.
    Więc, ten Twój dowcip radosny był mocno na wyrost. DB
    09-08-2010 22:38 czarny flet raróg, Pawluk złodziei, kryminalistów i podobnych, wśród nich, pseudodziałaczy, ściga i ujawnia w swoich artykułach ich machloje, Ty nie przebierając w środkach, wraz z nimi starasz się przeszkodzić mu na wszelkie sposoby. Czyimi, złodzieje i kłusole w PZŁ, są protegowanymi?
    Umorzono w warszawskim sądzie postępowanie przeciwko Pawlukowi o obrazę pseudodziałacza z Białej Podlaskiej. Argumentów merytorycznych, żadnych nie miał, /zorganizował ewidentnie, nielegalne polowanie zbiorowe, zeżarł tuszę jelenia skłusowaną przez swojego kolesia, też pseudodziałacza, stosował bezprawne i nieetyczne metody wobec członków swojego koła. To i więcej świństw kolesia, opisał Pawluk /. Pseudodziałacz się obraził, zaprzągł do zemsty ORD i sądy łowieckie. To ja, obrażony uruchomiłem łowiecki wymiar pseudosprawiedliwości, gdy Pawluk ujawnił moje prawdziwe oblicze, czy pseudodziałacz?
    Typowego pseudodziałacza cechuje arogancja, poczucie wyższości i nieomylności, oraz wybitna skłonność do łatwego obrażania się. Nie wiedziałeś? To nic odkrywczego. Tylko pseudodziałacz będzie to kwestionował. Mnie nie jesteś w stanie obrazić.
    09-08-2010 17:37 rarog 72 
    07-08-2010 16:09 czarny flet

    "Odsetek wygranych spraw" tłumaczy, nie to co insynuujesz, ale to że Twoi protegowani, raróg 72, to kryminaliści lub przynajmniej sprawcy różnych wykroczeń, najczęściej przeciwko mieniu, czyli lepkie łapki. Kłusole lub oszuści lub inne problemy z uczciwością mają. Takich, zwykle Pawluk nie oszczędza i wygrywa w sądach z obrażonymi, bo typowy pseudodziałacz jest jednocześnie, jako przekonany o swojej nieomylności i wyjątkowości, bardzo obrażalski. DB

    czarny flet ,czy wiesz co piszesz o moich protegowanych?
    Typowy kulwapizm , czyli jestes przekonany o swojej nieomylnsci i wyjatkowosci, bardzo obrazalski.
    09-08-2010 12:13 puchaty mis Zdewa....co, Stasiu?
    Aleś wymyślił!!!!!!Prawdy czyli faktów, nic nie może zdewa....!!!!!
    Chyba że, to jest prawda/fakty w/g...kogoś lub czegoś!!!
    Lub po prostu g....prawda , jako trzecia z prawd góralskich.
    Ale , ale!!!!Ty się czegoś obawiasz??
    Spoko!
    puchaty
    09-08-2010 12:00 Stanisław Pawluk puchaty mis! Po odwirowaniu "wody" czyli zwykłego bredzenia pozostała część na którą udzielam odpowiedzi. Cytat: "Napisz co Ty robisz żeby Kowalewski nie robił tego, co robi.....i to za Nasze , Stasiu, podatki." Odp.: Piszę o tym puchaty misiu! Piszę. Czyli robię to, co leży w moich kompetencjach a co ty tak bardzo choć nieskutecznie chcesz zdewaluować.
    09-08-2010 11:25 puchaty mis Nie no ,tym razem "Twoje" nie będzie na wierzchu, Stary!!
    A gdzieś Ty ,to co piszesz, do k...nędzy , u mnie wyczytał? Co?
    Zacytuję Twoje Stasieńku słowa:.."to twoje konfabulacje i fanasmagorie, "...plus...:".dajesz jak w amoku".
    Pasi?Ja napisałem Ci tylko i to najprościej jak umiałem, (żebyś właśnie, nie kusił się o nadinterpretacje) że.....sprawa Rappego ,wzięła, i Go po prostu wykończyła..... Bo taka jest prawda. Czy to uznajesz czy nie!!!
    Ale Ty oczywiście musisz ,do wszystkich faktów dorabiać swoją historyjkę.To już nawet nie jest przypadkowa nadinterpretacja,to chorobliwe i chroniczne u Ciebie naciąganie rzeczywistości do zaistniałych w przeszłości faktów.Zapytaj jakiegoś lekarza , bo może rentę na to dostaniesz.
    Druga sprawa. Jaki, k...a jad ?? Co to ja jestem ,kurna,grzechotnik??
    Jaka zawiść?? No co Ty??
    Pisałeś gdzieś poniżej ze jesteś skromną osobą!!!!
    A g...prawda, skoro uważasz że jesteś w centrum mojej uwagi, obdarzony moją nienawiścią czy miłością. Nienawidzieć Stasiu,to ja mogę ministra skarbu, lub własną teściową.O miłości nie wspomnę, bo na parady równości nie chodzę!!!
    Za kogo Ty się uważasz, co? Dla mnie nie jesteś żadnym tam "guru",
    czy wyrocznią.Jesteś jednym z wielu dziennikarzy, którzy lubią pisać na tyle kontrowersyjnie,że "zmuszają" mnie do pisemnej reakcji na ich pisemne wypowiedzi.I to cały Twój sukces!!
    Ale zawiść?? Bzdet! Nie Twój pierwszy i nie ostatni zresztą.!
    Albo to że "wpisuję się w pejzaż..." No pięknie napisane,Stanisławie!
    A zaraz potem....sam poczytaj cużeś napisał!!!!
    Włosy mi się, nawet pod pachami zjeżyły.Ja i ZG??? Ha ha ha!!!
    To dobre jest!!!
    I to właściwie wszystko!!
    A co do meritum!(tylko nie przekręcaj):
    Nie pisz co robi Kowalewski. Napisz co Ty robisz żeby Kowalewski nie robił tego, co robi.....i to za Nasze , Stasiu, podatki.
    Bo samo opisanie jego pracy "twórczej" jest , jak sam wiesz ,psu w doopę,o czym raczyłeś się już wielokrotnie przekonać!
    Koniec, kropka!!!!!
    PS.tylko nie wymyślaj co też powiedziałem przez to co napisałem!!
    puchaty






    09-08-2010 07:52 Stanisław Pawluk puchaty mis! Ty szargasz dobre imię zmarłego Tomasza Rappe, który nie jest juz w stanie pokazać ci dokumentów ujawnionych już po wyroku a które ten wyrok rozwaliły by w try d.... A nawet kilku kryminalistów i zwykłych złodziei którzy na potrzeby tego procesu przybrali miny "wiarygodnych świadków" łżąc jak psy można by na tej podstawie wyprowadzić w kajdankach! Posługujesz się niczym szef zespołu prawnego ZG PZŁ nijaki Pasternak, prawnik słabiutki, argumentów żadnych siedzący na sali niczym mysz pod miotłą a na zjeździe delegatów w Białej Podlaskiej wykorzystujący fakt tego pyrrusowego zwycięstwa do przydania sobie chwały i wieszczenia, jaki to portal Gawlickiego jest zakłamany bo o zakończeniu tego skandalicznego procesu nie napisał a obiecał. Wpisujesz się swoimi niby miłymi a pełnymi jadu i fałszu pseudo literackimi wypocinami w pejzaż tych właśnie osób co za wszelką cenę i po trupach chcą utrzymać swoje posady i profity. Bo nawet najwyżsi z Was wiedzą, że gdzie indziej czerpać bezkarnie korzyści nie bardzo się uda. Ten, który korzysta najwięcej doskonale wie, że jak jego ojciec kradł to go zwyczajnie w pierdlu na kilka ładnych lat zamknęli! I nie było niskiej szkodliwości ze względu na to, że poszkodowany nie czuje się poszkodowanym czy przedawnienia karalności.
    08-08-2010 20:43 puchaty mis Widzisz, Stanisławie. Ja do Ciebie grzecznie, a Ty zaraz musisz próbować przynajmniej , mi ubliżyć .
    Kto tu szarga dobre imię?? Kto nie ma szacunku do zmarłych??
    Co Ty piszesz?
    Ale przecież łatwo zarzucasz innym pisanie bzdur.A to co Ty napisałeś w ostatnim poście to co to jest?Co? Nie bzdury, urojenia i fantasmagorie?
    Rozmowę z Tobą ,w takim stylu mam gdzieś!
    Koniec
    puchaty
    PS.
    Ale to lubelskie, to.....
    08-08-2010 13:01 Stanisław Pawluk puchaty mis! Znowu "dajesz" jak w amoku! Ja nie jestem od zwalniania komendantów czy załatwiania sprawiedliwych wyroków nawet jeśli chodzi o kogoś tak szlachetnego a tak poniewieranego przez kryminalne szmatławe kreatury jak to spotkało śp. Tomasza Rappe! Jestem od pisania i robię to skutecznie skoro jest kilku z tobą włącznie, których to pisanie uwiera. Mam też w przeciwieństwie do Ciebie szacunek dla zmarłych i nie szargam ich dobrego imienia i nie wykorzystuję do "kariery" zawodowej mimo, że ten zarzucany wyrok w sposób szczególny wykazuje perfidię i draństwo "kolegów myśliwych"!
    08-08-2010 12:42 puchaty mis Stasieńku.Ale ja naprawdę nic do Ciebie nie mam.Bo i za co??
    Za to Twoje pisanie?A pisz sobie!!!Sobie i muzom!
    Przecież po to są fora internetowe, by pisać.
    Ale kreujesz się na jedynego sprawiedliwego i skutecznego dziennikarza, więc staraj się wykazać wynikami Twoich "śledztw", a nie opisuj epizodów z życia, jakiegoś na ten przykład,komendanta!!!Co to jest? Para łowiecki harlequin??, Serial "Świat w/g Komendanta"??A kogo to obchodzi!!!
    Jak już będziesz w stanie jasno opisać jak to, w wyniku Twojej pracy taki a taki Komendant został karnie wyrugowany ze swojej posadki,to wtedy będzie co poczytać.A tak , nuuuuda!
    Tylko nie napisz mi, jakim to dowodem Twojej skuteczności, był T.Rappe, bo wszyscy wiemy , jak to się skończyło!
    Tak że, nie ma co się unosić tylko " do roboty"!!!
    "Kto żyw do żniw!!!"
    Tylko że,..... to lubelskie............takie trudne!
    puchaty
    08-08-2010 12:08 Stanisław Pawluk puchaty mis! Znowu piszesz fantasmagorie i własne czyli żadne przemyślenia. Bronisław Komorowski polował na Lubelszczyźnie wielokrotnie. Tylko w jednym przypadku został wmanewrowany w "lewe" polowanie. Być może tym organizatorom chodziło własnie o "umoczenie" go? - nie wiem, na polityce się nie znam. Jeśli chodzi o ngrody za brak ścigania przestęstw łowieckich to coraz bardziej mi to lata. Składają się na nie wszyscy podatnicy więc mój interes jest w tym niewielki. Zachęcać do pisania mnie nie musisz. Robię to z ochotą i coraz lepszym skutkiem. Napisz coś na tematy poruszone w felietonie bo już nikogo nie grzeją twoje osobiste fobie i urojenia na tle mojej skromnej osoby.
    08-08-2010 11:48 puchaty mis Napisałem Sądy grodzkie?.....to przepraszam. Wymskło mi się!
    Zlikwidowane , powiadasz?...hmmmmm? Ale skoro układy macie jak z przeszłej epoki(i to wcale nie tej ostatniej) to może tych "grodzkich" u Was JESZCZE nie było? Może dopiero będą , bo poczta się spóznia?? A o której u Was są "Wiadomości" na tv jedynce ??? Poważnie pytam , bo może tu tkwi problem regionu? W różnicy czasowej!!!Pewnikiem nie jest duża , bo prąd ,już macie,czyli jest po elektryfikacji....ale trzeba ustalić dokładnie!!A nie spotkałeś, jakichś ....(u Nas mówi się baner....u Was pewnie transparent) transparentów z napisami typu "Socjalizm Tak -Wypaczenia Nie !!!, Takie duże , czerwone?? Nie??? A takich "3 X TAK" ???....
    To poważna sprawa jest!!!!Tam do Was trzeba posłać naukowców.....chociaż??? Znając Ciebie....zaraz byś się do czegoś przyczepił. Co, może nie?? Komorowski raz sobie u Was popolował, i by mu prezydentura koło nosa przeszła. Chłopina, prawie że , dubeltówkę zakopał, by się żle nie kojarzyła .Taki to macie region!!!
    Mówię Ci!!Albo "dziura czasowa" , albo mogą być jeszcze ,żyły wodne.
    Coś być musi...skoro Azil II,podejrzewa mnie że jestem członkiem PZPRu, a Komitety Powiatowe dalej funkcjonują.....
    Napisałeś felieton pt. "Dwa stracone lata".Trafny tytuł ! Dwa stracone lata, miliony wystukanych na Twoim kompie liter, kilka obszernych felietonów, ....i cała Twoja dwuletnia robota , psu w doope! Kowalewski jak trzepał kasę tak i trzepie....a teraz nawet dali mu nagrodę. Jakby specjalnie , kurna , na złość Tobie!!!!
    Pisz więcej , to może jeszcze coś mu dadzą , złośliwce!!!
    puchaty

    08-08-2010 10:21 Stanisław Pawluk puchaty mis! Dziękuję za troskę. I tyle moge powiedzieć po tekście pełnym twoich własnych domniemań, braku wiarygodnych informacji, pełnego konfabulacji, fantazji i teorii oderwanych od faktów i reali. Nawet sukces z wykryciem "afery zajęczej" przypisujesz błędnie mi (dzięki za uznanie) a nie Stefanowi Kowalewskiemu komendantowi PSŁ. Ps. Sądy grodzkie dawno zlikwidowano- uzupełnij wiedzę także i w tym zakresie skoro chcesz kreować się na wielce "umnego".
    08-08-2010 10:14 azil II puchaty misiu i tobie podobni.
    A po was zgliszcza! Kogo to obchodzi. Najważniejsze ordery błyszczące, brzuszek pełny i delegacja do wzięcia. Azil II
    08-08-2010 02:46 puchaty mis Stasieńku.Ja Ci powiem, chłopie, rzuć ten region. Wyprowadz się gdzieś,gdzie jest "normalniej". Ja , jak czytam Twoje opisy , afer , korupcji, kolesiostwa i itd. z tego regionu to zastanawiam się czy lubelskie jest w Unii !!!! Bo działania które opisujesz,wszechobecne kumoterstwo,układziki towarzysko-biznesowe zataczają większy krąg i sięgają dużo głębiej niż tylko w Kółka Łowieckie , ich zarządy, Zarządy okręgowe itp, czyli "wierchuszkę" stricte myśliwską.Z tego co opisujesz , umoczony jest UW, Sady powszechne , Prokuratura itp. instytucje, ze o "milczącej" Policji czy SŁ.......nie wspomnę.Żadna , powołana do tego celu , instytucja kontrolna nic nie robi?? A jak już , to robi tak by nic nie zrobić?? Stary!!!Zapytajcie "batkę" Łukaszenkę, może Was przygarnie.....Bo jak widać, z tego co tu piszesz (nie tylko w tym felietonie, ale w wielu wcześniejszych), układy jakie panują tam , u Was, bliższe są mińskim niż brukselskim.
    Jak Ty , czysty , uczciwy i nieskalany, możesz tam wytrzymać? Ba, próbujesz to zmienić i walczysz ,brocząc "krwią własną",z okrzykiem ..."na pohybel wszystkim oszustom".....machasz szablą, walcząc właśnie ze wszystkimi??? A pomyślałeś że , być może, mieszkasz w regionie gdzie takie układy są normą i ( jak piszesz) nikomu , no moze poza Tobą , one nie przeszkadzają, a powiedzonko "ni ma jak w lesie , zawsze się cosik przyniesie" jest sztandarowym hasłem nawet lubelskich strażników łowieckich.Reasumując: Twoja walka już nie jest nawet "kichocizmem", to coś dużo bardziej irracjonalnego i ,drążącego Twoją podświadomość, w której zakodowałeś sobie info że otaczają Cie, wrogowie których musisz zwalczać. Walcz więc Stasieńku,walcz!
    Ale nie dziw się innym że,patrzą na tą Twoją batalię bez zrozumienia , i co tu kryć , z politowaniem.No bo cuż Ty dla nas możesz wywalczyć?? Tam w lubelskiem?? ....Ano nic Stasieńku! A jak nic, nie możesz wywalczyć dla ogółu,to znaczy że, to jest tylko Twoja "wojna", i nie znajdzie poparcia nawet tu, na łowieckim.
    Bo widzisz , wbiłeś sobie do głowy misję poprawiania świata, choćby w takiej mikroskali jak trawiona korupcją ,lubelszczyzna, i od paru lat próbujesz nas tym zainteresować, wymagając od nas zrozumienia i poparcia swoich poczynań.A w imię czego?? Jakiegoś ,jednego zdegradowanego dzięki Tobie, "kacyka" gdzieś na krańcach Twojego świata?Jakieś wygranej przez Ciebie "rozprawki" w sądzie grodzkim w Zapiżdziałkowie Górnym??? A może rozdmuchanej przez media, Twojej wykrytej aferki z planami pozyskań , dzięki czemu jestem dla społeczeństwa nie tylko zabójcą żwierzątek ale także kręcę "niezłe lody" na myślistwie i mam z tego kupę kasiory? To są Twoje dokonania...i tylko takie. I ja mam Cię popierać?
    Widzisz Stanisławie.Ty walczysz i nie masz czasu popolować.My polujemy i po prostu , nie mamy czasu by powalczyć.
    Ale dziękuję Ci. Naprawdę! Bo Ty za nas walczysz!A My za Ciebie polujemy.
    puchaty
    07-08-2010 16:09 czarny flet "Odsetek wygranych spraw" tłumaczy, nie to co insynuujesz, ale to że Twoi protegowani, raróg 72, to kryminaliści lub przynajmniej sprawcy różnych wykroczeń, najczęściej przeciwko mieniu, czyli lepkie łapki. Kłusole lub oszuści lub inne problemy z uczciwością mają.
    Takich, zwykle Pawluk nie oszczędza i wygrywa w sądach z obrażonymi, bo typowy pseudodziałacz jest jednocześnie, jako przekonany o swojej nieomylności i wyjątkowości, bardzo obrażalski. DB
    07-08-2010 13:42 Husky Rarog72,
    Wykaż, że S.Pawluk popełnił plagiat czy uprawia propagandę w tym artykule a obiecuję, że odszczekam wszysto co tylko zechcesz.

    PS.
    Personalne wycieczki pod czyimkolwiek adresem mnie nie interesują...
    DB.

    07-08-2010 11:18 rarog 72 Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: podawanie niezweryfikowanych faktów godzących w osoby trzecie.
    04-08-2010 20:47 Husky "...Czy prowadzone przez niego dziennikarskie sledztwo jest obiektywne?..."

    Rarog 72.
    Możesz być tego pewien-gdyby było inaczej, S.Pawluk miałby kolejną sprawę przed sądem o...No właśnie, o co???
    O ujawnienie nieróbstwa?...
    DB.
    04-08-2010 13:07 rarog 72 Znajac prawdomownosc redaktora -demaskatora chcialo by sie wierzyc ze Kulwap pisze prawde. Niestety w wielu poprzednich swoich popisowkach zlapany za slowko zamyka buzie lub straszy .Czy prowadzone przez niego dziennikarskie sledztwo jest obiektywne ?Czy dziennikarz taki jest wiarygodny ?To pytanie postawione w stylu autora felietonu na ktore wielu z czytajacych odpowie sobie tak lub nie. Moim zdaniem to prywatna wojenka traci tez prowokacja.
    04-08-2010 08:19 Stanisław Pawluk szujan! Napisz coś konkretnego. Po etacie w MO, którym tak często się przechwalasz masz chyba większe niż prezentowane czyli żadne pojęcie o sposobie działania służb mundurowych. O procentach to już wcale nie wiesz ale prostując felgi nie są ci potrzebne. azil! Gratuluję zmiany poglądów z kynologi na geologię ze szczególnym uwzględnieniem bagna. Z zainteresowaniem czytałem teksty o twoim psie "Azilu" i z takim samym zainteresowaniem poczytam o drugim bliskim ci temacie: kwiatkach bagiennych. Szkoda, że nic nie wiesz o sposobach działania tak oczekiwanej przez myśliwych straży łowieckiej i nie masz w tym temacie uwag i propozycji. Jeszcze większa szkoda, że stracenie bezproduktywnie prawie pół miliona złotych wywołuje u ciebie jedynie "błotne" odruchy. Rozumiem, że w Szczecińskim bagno to temat główny działaczy łowieckich.
    03-08-2010 10:12 Stanisław Pawluk Już po podaniu tekstu "do druku" otrzymałem informację, że w miesiącu lipcu 2010 wszyscy pracownicy PSŁ zostali wyróżnieni premią pieniężną wypłaconą przez Urząd Wojewódzki w Lublinie.
    02-08-2010 21:31 azil II Szunaj!
    Jeszcze nie wykrztusiłeś nic co warto byłoby przeczytać na ten temat, http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=348114&t=348114 ,a próbujesz uświadamiać w następnym temacie.
    W tym temacie http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=36732&t=36731 także nie dokończyłeś obrony wartości prezentowanych przez Zdzisława W. Tak postępując wprowadzasz zamieszanie w wielu tematach, co ja uważam za działanie na szkodę PZŁ. Przedstaw kol. korzyści jakie ma łowiectwo polskie w związku z tym iż dopuszcza do polowania osoby takie jak ty płacące podatki poza krajem na prawach myśliwego który ponosi wiele kosztów w związku z zamieszkaniem, pracą utrzymaniem rodziny itd. w kraju biorąc pod uwagę ten artykuł jak również pozostałe artykuły w których Kolega Pawluk porusza wynaturzenia do których przyczyniły się karygodne postawy nieuczciwych członków PZŁ, a przede wszystkim członków funkcyjnych biorących wielokrotnie bezpośredni udział w aferach i przestępstwach, jak również tolerujących takie zdarzenia oraz trzymających parasol ochronny nad takimi członkami. Czy członkowie PZŁ płacący podatki poza krajem mieli wpływ na nieprawidłowości w związku z prowadzonymi polowaniami dewizowymi i ich rozliczaniem? Czy członkowie PZŁ płacący podatki np. w Niemczech również miały wpływ na przekraczanie planów łowieckich?
    Azil II
    02-08-2010 21:30 lelek_nowy Azil, skąd taka determinacja w obronie urzędnika, który niczego nie dokonał w ciągu 2 lat. Daj choć jeden przykład "taniej sensacji" w artykule. Co byłoby sensacją "nie tanią", w opisie braku jakiegokolwiek sukcesu?
    Szunaj, ciebie o nic nie pytam, bo grasz tylko z jednej płyty. Jak Jarek.
    02-08-2010 20:59 azil szunaj! Przeczytałem tylko komentarz :-) Ten "gatunek" elegancko nazywa się "bulwarówka" i tutaj dodam "lubelska". Za encyklopedią cytuję: "skierowane są do szerokich rzesz mało wykształconej ludności, dlatego też zawarte w nich informacje często przesycone są tanią sensacją..." Szkoda czasu.... bełkot i „błotna żenada”. W tym "klimacie" dobrze rozwijają się kaczeńce,wiązówka błotna,krwawnica pospolita itp.:-)))
    02-08-2010 20:26 szunaj Nastepny przyklad brukowego dziennikarstwa. 90 procent to wyssane z palca, nie sprawdzone i potwierdzone informacje i plotki podworkowe.
    Do czego prowadzi "sumienne", "obiektywne" i "rzetelne" pisanie "najnowszych wiadomosci" widzielismy w artykule o mysliwym polujacym na slonie w Afryce. W tej "bombie" nie bylo nic prawdy. To samo widze tutaj. Dziwi mnie tylko, ze kolega Gawlicki jako wydawca, wlasciciel i cenzor tego portalu zezwala na publikowanie takich bzdur.

    Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
    P&H Limited Sp. z o.o.