|  | 
|  autor: Ryszard Piechocki  13-03-2006 
  IWA 2006 & OutdoorClassics - Norymberga 08.03.2006 r. |  
| 
  Na początku lutego w redakcyjnej skrzynce znajduję emaila – „zapraszam na pokaz prasowy nowych produktów Zeissa, Dr Wolfgang Frey, szef Public Relations”. Zapraszają, to jadę.
 
 W uroczym miejscu, na norymberskiej starówce, nad rzeką, znajduję uliczkę Kaspar Hauser. Szóste piętro budynku z widokiem na całą Norymbergę. Pogoda pochmurna, ale za to widoki super. Z góry widać nawet dwie łyski i krzyżówkę – złośliwcy twierdzą, że Zeiss specjalnie je tam Zeiss...
 
 W miejskich salach reprezentacyjnych Zeiss pokazał wszystko, czym dysponuje. Niewątpliwą atrakcję stanowił jednak Zeiss Diarange – luneta z dalmierzem. Dwa lata zajęło konstruktorom przygotowanie tej lunety. Przy okazji można było się dowiedzieć, jakie problemy wiążą się z tego typu konstrukcją. Miał je nie tylko Zeiss. Do Diaranga można podczepić kablem dodatkowy włącznik i umieścić go w dowolnym miejscu na łożu – niewątpliwie duży plus i udogodnienie dla leworęcznych strzelców. Druga nowość to wprowadzenie, znanych z okularów optycznych powłok LotuTec – zmniejszające zapylenie obiektywu i osadzanie rosy. Trzecia wreszcie nowość to całkowicie przekonstruowane lunety Varipoint. Zniknął znad okularu pionowy bęben podświetlenia, a jego funkcje przeniesiono do powiększonego lewego bębna. Czwarta, to lornetki Conquest z obiektywem 50 mm i powiększeniami 8xi 10x. Jak zwykle jakość Zeissa i jak to ładnie dr Frey ujął – inny stosunek ceny i parametrów. Po naszemu nazywa się to – tańsze od flagowych Victory.
 
 I tyle tego wszystkiego. Przez dwie godziny z okładem dali potrzymać, pokręcić i popatrzeć. Jeszcze przyjdzie pora na analizę parametrów i ocenę. A jak zwykle w życiu bywa, resztę zweryfikuje rynek.
 
 Również, jak w życiu, zdjęć nie ma, bo „najęty” fotograf nie zabrał ładowarki i kabla. Reszta, też życiowa – korzystam z pożyczonego laptopa, pożyczonej skrzynki pocztowej i ludzkiej życzliwości...
 
 Póki co, to podsyłam zdjęcia z dnia dzisiejszego, czyli otwarcia IWY 2006. Na pierwszym Hans Bender z nową lunetą 7x50. Po składzie widać, że wie o co chodzi. Aż mnie korci zapytać – kleić, czy nie kleić? Na drugim zdjęciu, po sąsiedzku stoisko EAW, też mnie korci – kogo by tu zamęczyć pytaniem o klejenie...
 
 
 Pozdrawiam wszystkich
 Ryszard@lowiecki.pl
 |  |  |  
 
 |  |  | 
 
  
 | 17-03-2006 23:24 | Spring | Nic sie Kolego nie boj tylko pisz o wszystkim i dawaj zdjecia. |  | 17-03-2006 23:24 | Ryszard | Takimi informacjami nie dysponuję. Wiem jednak, że w ubiegłym roku rozmowy były prowadzone ( z inicjatywy AZ) i nie znalazły finału. Bo jak to wżyciu bywa czym innym jest faktyczne wejście w rynek, a czym innym tylko próba sprzedaży. Rozumiem, że chodzi o Brno. Tu tez nie mam informacji. Przechodziłem obok nich, rzuciłem okiem i zakresliłem na mapie, żeby wrócić. Ino już nie dałem rady. Miałem wrócic, żeby przyjrzeć się łamańcowi - coś tam przy nim 'maipulują'.
 |  | 17-03-2006 08:41 | teleexpres | Zazdroszczę iz zobaczył Pan IWA na żywo. Interesują mnie dwie sprawy A) czy Antonio Zoli zdołał zdobyć przedstawiciela na Polskę B) czy Zbrojovka przedstawiła broń śrutową w kalibrze 20)76
 Prosze o odpowiedz i serdecznie pozdrawiam Teleekspres
 |  | 16-03-2006 19:06 | Ryszard | Sznowny Patronie, będę zobowiązany za pokazanie palcem w którym miejscu reklamuję Zeissa. Jeśli informacja jest reklamą, to jak potraktować fotomateriał Mario Grawera? Aż boję się cokolwiek napisać o 'podciętym' Leupoldzie i kilku innych firmach.
 |  | 16-03-2006 18:24 | Patron | Nie musisz kolego reklamować Zeissa. Tej firmie nie potrzeba rekalmy tak jak palnikom Weishaupt czy samochodów BMW. Wszyscy zainteresowani znają  zalety tych produktów. Darz Bór.
 | 
 |  |